reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

na usg w 7 tyg nic nie widziałam, tzn nie widziałam bijacego serduszka, ale lekarz rozjasnił mi ze przez moje bardzo nieregularne cykle na poczatku było ciezko okreslic wiek ciazy. wg okresu był to tydz 7 d 6, a wg wielkosci tydz 6 d 5...wiec roznie to bywa...w sumie to naewt mnie jest ciezko okreslic kiedy doszło do zapłodnienia, bo cykle po wrzesniowym poronieniu wahały mi sie od 25 do 37 dni...i w sumie tylko 3 razy miałam krwawienia...tak wiec sama juz nie wiem...
 
reklama
ale...płód sie musiał rozwinac bo na usg przed zabiegiem na takim mega wypasionym sprzecie było widac dwie fasolki zrosniete pleckami...a wczesniej tzn w 7 tyg tego nie widziałam...wiec przez te prawie 3 tyg jednak rosło i sie troche rozwineło
 
Dzien dobry dziewczynki!!

Witam się po przerwie.....i znów tyle nowych Pań przybyło...:-(smutno.....ale witam Was serdecznie i przykro mi ze i Wy musiałyście tego doznać.

Mirka - bardzo ale to bardzo mi przykro......:-(Trzymaj się kobietko!! Bedzie dobrze....musi być....

Małgoś, Maggie - przytulam Cię bardzo mocno.....wiem co czujesz....ja mam to samo na widok ciężarnych....:-(a teraz będzie jeszcze gorzej, bo idzie wiosna, płaszcze do szaf....spacery....wszystko będzie widać.... :-(i do tego ten "baby boom", o którym już się nawet gazety rozpisują....
Ale masz rację - bierz urlop i miej ich w nosie....

Joasiu - jak po wizycie?

Modroklejka - współczuję i przytulam do serduszka....a jeśli mogę zapytać to w którym tygodniu umarły Twoje ostatnie maleństwa?

Milgak - powodzenia na wizycie!!

Dlaczegotak - Ty już sobie odpuść te porządki idz na spacer, taka ładna pogoda:tak:

A ja melduję ze trzecia @ do mnie zawitała wczoraj, dziś boli mnie brzuch. Smutno mi ale już swoje wypłakałam w niedzielę wieczorem (czułam ze się zbliża bo mialam plamienia). Na poniedziałek umówiłam się do Joasiowego ginka - chcę z nim skonsultować wyniki i w ogóle pogadać i chcę zeby "rzucił okiem" na mój "stan" - może jestem nawiedzona ale wolę zeby kilku specjalistów się wypowiedziało, zebym potem nie mogła sobie zarzucić ze czegoś nie zrobiłam....

Poza tym w piątek moja przyjaciółka, (która też poroniła tylko ze wcześniej niż ja bo w październiku 2007 w 7tc) oznajmiła ze jest w ciąży w 5 tyg. Cieszę się bardzo bo jej kibicowałam, ale też smutno mi się zrobiło bo teraz zostałam już tylko ja....:-( Ale oni są super płodni. wtedy udało im się za pierwszym razem i teraz też (bo przez te 5 miesięcy uważali i nie starali się o fasolkę) a nam wtedy udało się za pierwszym razem, a teraz.....:-:)-(no cóż....
ale smucę.....przepraszam.

Sciskam Was wszystkie bardzo serdecznie.....
 
hej mam pytanie kiedys jak sie nie myle przeczytalam tu ze tez ktos zostawil dziewczyne ktora tez po poronieniu zostla sama? Przyro mi z tego powodu :(teraz wiem ze sa osoby , ktore daly sobie rade i przetrwaly z tym Bolem Powodzenia wam zycze :*
 
Maluska, mnie przy pierwszy poronieniu zostawili samą, maleństwo poprostu urodziłam, bo dostałam skurcze i nie mogłam już z tym nic zrobić, samo poszło...
A bałam się jak cholera, bo prawie mdlałam, miałam krwotok( koleżanka, która zaraz po mnie zgłosiła się do szpitala została wpuszczona do tego gabinetu, zanim ktokolwiek go posprzątał, powiedziała, że jak tam weszła to chciała uciekać! Wsdzędzie była moja krew, a ona zgłosiła się biedaczka z plamieniem, wię zastanówmy się co ona mogła czuć..... chyba wszystkie wiemy!) Dopiero po jakimś czasie przyszła do mnie lekarka i zaraz znowu gdzieś sobie poszła, a ja tam leżałam....i czekałam.
 
Acha, wiecie co ja prawie nie plamię... Jestem normalnie w szoku, bo po pierwszym łyżeczkowaniu poprostu się ze mnie lało przez 2 tygodnie, a potem przy każdym dźwignięciu (nawet15 kg) leciało ze mnie jak nie wiem!
 
Miroslava ja też tak miałam. W piątek miałam zabieg, a we wtorek to już tylko wkładkę nosiłam, bo nie było potrzeby nic innego używać. I też mi się to dziwne zdawało.
 
własnie wróciłam z laboratorium i od lekarza...tym razem rodzinnego zeby dostac skierownaie na badania genetyczne...poniewaz jak wiekszosc chodze prywatnie do lekarza w laboratorium za wszystko musiałam zapłacic...zostawiłam 600 zł a zrobiłam tylko polowe badan...masakra...ze skierowaniem tez jaja...nie chciał mi wypisac, potem nie chciał dla meza, ale zdobyłam...przynajmniej 3000 zł za genetyczne zaoszczedze...wkurzył mnie dzis nfz...nie dosc ze za wszystko płace, to jeszcze nie moge dostac skierowania...kosmos...tylko w polsce!
 
reklama
Czesc

Mirka u mnie po zabiegu tez nie bylo duzo krwi. Myslalam ze bedzie cos jak po porodzie i sie zaopatrzyłam w podpaski a nawet polowa sie nie przydała.

Modroklejka To jest szok ile kosztuja takie badania. Wiadomo ze trzeba wydac kaske aby uniknac powtorki ale mogloby byc refundowane.

A mnie dzis katar okropny od rana męczy. No i nadal brak @!!!!!
 
Do góry