reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Mirka trzymaj sie dzielnie trzymajcie sie oboje my tutaj jesteśmy z Tobą i przytulamy Cię cieplutko chociaż wirtualnie.


Ja już jestem w domku odpoczęłam poodwiedzałam swoje przyjaciółki i juz mi lepiej, a poza tym naciągnęłam mamę na bluzke i krem na dzień i pod oczy i jakos tak raźniej, a byłyśmy w drogerii i koleżanka badała mi skórę i okazało się że mam tłustą średnio nawilzoną i mało elastyczną więc muszę zainwestować w kremy bo szybko zaczną mi się zmarszczki pojawiać to naciągnęłam mamę na krem +25

Spróbujemy może za miesiąc się uda.

Gabi na zbicie gorączki dobre jest kapiel w wodzie o 2 stopnie mniejszej niż temperatuta ciała, albo zimne okłady. A jak jest bardzo wysoka i nic nie pomaga na zbicie to lepiejm jedź do szpitala
 
reklama
Dziękuję Wam dziewczynki, że jesteście ze mna. Lekarz u którego dzisiaj byłam naprawdę dał mi nadzieje.Teraz muszę jeszcze przeżyć zabieg, będę go miała w poniedziałek rano, a po południu, jak wszystko bedzie w porządku, to wrócę do domu.... Teraz jestem jeszcze ciekawa jak wyszło moje badanie moczu, bo podobno, jak dziecko nie rozwija się z przyczyny nadciśnienia, to w moczu jest białko.... w przyszłym tygodniu jak się lepiej poczuję, to odbiorę te wyniki i odrazu pójdę do mojego lekarza rodzinnego, niech zacznie leczyć moje nadciśnienie. Ja wysokie ciśnienie mam od lat, ale żaden lekarz, jak do tej pory się tym nie przejął, teraz już się nie dam, od wczoraj jestem jeszcze twardszą babą. Miałyście mnie widzieć jak żarłam się z tymi imbecylami, tak strasznie chciałam płakać, ale się nie poddałam i poryczałam się dopiero w samochodzie.
Dzisiaj jest mi trochę lepiej, jak jechaliśmy ze szpitala, to podjechaliśmy jeszcze po moja mamę, bo mój M nie chciał żebym była sama, teraz pojechał zawieśc mamę. Ale wiecie, on jeszcze nie może uwierzyć że maleństwo nie żyje...nie chciał nawet jechać ze mną do szpitala, bo twierdził, że to nie możliwe żeby to już był koniec, przypomniał sobie, że jak wtedy poronilam, to miałam straszne bóle, okropnie krwawiłam i wogóle to wszystko było straszne...A teraz.... nic nie widać, ja tylko minimalnie plamię, i nic więcej....
 
Mirka wierzę w Twoją siłę ale pozwól też sobie na płacz na czas żałoby musisz przez to przejść żeby było lepiej. I jak najszybciej wylecz to nadciśnienie
 
Witam jestem nowa .Od kilku dni czytam wasz wypowiedzi i nie mogę sie nadziwić , że zupełnie obce osoby poznajace sie na forum w dobie tak wielkieo nieszczęscia potrafia tak ciepło i wspaniale sie wspierac. Wiec i ja postanowiłam do was dołaczyc i mam nadzieje, ze mnie przyjmiecie. 17.03.2008 straciłam swoje pierwsze maleństwo w 10tyg. ciąży . Tydzien wczesniej byłam na usg i serduszko maluszka biło, 17 byłam na badaniach pranetarnych w Łodzi i stwierdzono , ze ciąza obumarła 9,5 tyg. I tak naprawde poza mężę najwiecej otuchy i Nadzieji , ze bedzie dobrze dałyście mi wy dziewczyny. Za tydzien bede miała wyniki badań hist. i boje sie . Poza tym przeczytałam wypowiec Mirki o białku w moczu ja w czasie ciązy miałam sladowe ilosci białka w moczu ale lekarz to zbagatelizowal, pozostałe wyniki były ksiązkowe.



Mirko bardzo ci wspołczuje i wierze , ze w koncu zaswieci dla ciebie sloneczko
 
Wiecie co, ja jestem dzisiaj wykończona, wychodze z wyrka tylko do toalety i teraz na 5 min, żeby zobaczyć co u Was słuchać.... Dlaczegotak ja wczoraj miałam takie wyniki 150/100, a potem 163/100, a dzisiaj mam takie skoki, że zaraz chyba wyjdę z siebie. mam od 108/ 73 a za chwilę 135/89, a dodam, że leże tylko w łóżku....więc wszystkie pomiary robione sa w spoczynku.
Wczoraj trochę wieczorem krwawiłam, ale jak leżę to nic się nie dzieje, bolę mnie tylko czasami plecy po lewej stronie w odcinku lędźwiowym, ale chyb do jutra wytrzymam, w razie czego jeszcze dzisiaj pojadę do szpitala.
Acha, lekarz kazał mi dalej brać luteinę, bo powiedział, że mój organizm po odstawieniu może mocno krwawić i to będzie bardzo niebezpieczne dlamnie i potem będę mogła mieć problemy z zajściem w C, a i te krwawienia nie będą miały nawet nic wspólnego z poronieniem, poprostu spadek progesteronu takie rzeczy z naszymi ciałami może odstawiać.
A co do pocieszania, to masz rację, to strasznie boli, ja też nie chcę, żeby mnie ktoś pocieszał, ja poprostu wierzę, że kiedyś bedzie dobrze!!!!!!!! I będę mamą!!!!!!!!!!!!
 
Mirka - bardzo mi przykro :-( Ale napewno dasz radę przez to przejść i Bóg wynagrodzi Ci to cierpienie.Wszystke tu jesteśmy z Tobą.I wierzę, że każda z nas będzie w końcu mamą.
 
ILONA witam cię bardzo ciepło :-) Jest mi bardzo przykro,że codziennie pojawia się nowa dziewczyna która straciła swoje maleństwo :-( Ale mogę cię zapewnić,że są tu świetne dziewczyny,które zawsze pomogą,gdy jest zle i smutno.Bardzo mocno cię przytulam :-)
 
MIRKA jest mi bardzo przykro :-( Jestem z tobą całym sercem i wierzę,że już niedugo zaświeci dla was słoneczko.
 
czesc wam dziweczyny dlugo mnie tu nie bylo dlatego ze rozstalam sie z moin chlopakiem zostawil mnie dla innej nawet jak bylam w ciazy to znia sie spotykal:( dowiedzialam sie o tym dzien przed moimi urodzinami nie przyznal sie do tego ze ma kogos tyko mi wytlumaczyl w taki sposob ze nie pasujemy do siebie , teraz jestem u siebie musze dac sobe jakos rade.Moze to smieszne ale za kazdym razem jak wstaje czuje jakby moje Malenstwo bylo przymnie i dodawalo mi otuchy i mowilo mamus dasz rade jestem przy Tobiee i zawsze bede .Milego dnia wam zycze
 
reklama
Maluska! Witaj. Bardzo mi przykro, ze zostalas sama, ale sama widzisz, ze facet nie byl Cie wart kompletnie :wściekła/y:.
I masz racje, Twoj Anioleczek czuwa nad Toba i nie pozwoli Cie wiecej skrzywdzic . Trzymaj sie dzielnie!

Ilona! Witaj wsrod nas! Bardzo, bardzo Ci wspolczuje i mocno przytulam.

Buziaki dla pozostalych dziewczynek. Strasznie mam znowu duzo pracy, bo maturzysci (wreszcie!) odchodza za tydzien. Chyba sie wtedy normalnie opije z radosci ;-)
 
Do góry