reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Hej Dziewczyny :) podczytuje Was troche, choć aktywna jestem na forum kto po in vitro. Jestem obecnie w 5w5t mojej 3 ciazy. 2 pierwsze ciaze poronilam zanim pojawiło się serduszko, natomiast dzis bylam na usg i pierwszy raz w życiu widzialam pulsujący punkcik ❤ wszystko jest dobrze, ale ja nie umiem radzić sobie ze stresem... jak nie bać się kolejnej straty? Jak sobie radzicie? Niby zaczynam wierzyć, że będzie dobrze I zaczynam pozwalać sobie na radość, ale z tyłu głowy cały czas jest strach... doradźcie jak sobie z nim radzić...
 
Hej Dziewczyny :) podczytuje Was troche, choć aktywna jestem na forum kto po in vitro. Jestem obecnie w 5w5t mojej 3 ciazy. 2 pierwsze ciaze poronilam zanim pojawiło się serduszko, natomiast dzis bylam na usg i pierwszy raz w życiu widzialam pulsujący punkcik ❤ wszystko jest dobrze, ale ja nie umiem radzić sobie ze stresem... jak nie bać się kolejnej straty? Jak sobie radzicie? Niby zaczynam wierzyć, że będzie dobrze I zaczynam pozwalać sobie na radość, ale z tyłu głowy cały czas jest strach... doradźcie jak sobie z nim radzić...
Hejo 🤗 Strach chyba nigdy nie minie. No może koło 20tc jak będziesz już czuła ruchu maluszka 😉 Będzie dobrze
 
Hej Dziewczyny :) podczytuje Was troche, choć aktywna jestem na forum kto po in vitro. Jestem obecnie w 5w5t mojej 3 ciazy. 2 pierwsze ciaze poronilam zanim pojawiło się serduszko, natomiast dzis bylam na usg i pierwszy raz w życiu widzialam pulsujący punkcik ❤ wszystko jest dobrze, ale ja nie umiem radzić sobie ze stresem... jak nie bać się kolejnej straty? Jak sobie radzicie? Niby zaczynam wierzyć, że będzie dobrze I zaczynam pozwalać sobie na radość, ale z tyłu głowy cały czas jest strach... doradźcie jak sobie z nim radzić...

Ja straciłam w tamtym roku dwie ciąże. Pierwsza w 19 tyg. A druga bliźniacza w 11 tyg. Mam już 6 letnią córkę i teraz jestem w 10tc. Również się boje, ale z każdą wizyta, z każdym tygodniem czuje się pewniej. Na mnie zbawiennie działa praca, bo mimo że nikt nie wie o ciąży to jestem wśród ludzi i mam zajęta głowę. Ja sobie powiedziałam że jeśli bardzo będę się stresować to będę chodzić na częstsze wizyty i zapisze się do psychologa. I to też jest jakieś wyjście. Ale no póki co daje radę. Najgorszy jest dla mnie dzień wizyty, trzęsę się dosłownie. Strach jest i będzie ale wierzę że z każdym tygodniem będzie mniejszy. Jak już będzie czuć ruchy też będzie większy spokój.
 
Ja straciłam w tamtym roku dwie ciąże. Pierwsza w 19 tyg. A druga bliźniacza w 11 tyg. Mam już 6 letnią córkę i teraz jestem w 10tc. Również się boje, ale z każdą wizyta, z każdym tygodniem czuje się pewniej. Na mnie zbawiennie działa praca, bo mimo że nikt nie wie o ciąży to jestem wśród ludzi i mam zajęta głowę. Ja sobie powiedziałam że jeśli bardzo będę się stresować to będę chodzić na częstsze wizyty i zapisze się do psychologa. I to też jest jakieś wyjście. Ale no póki co daje radę. Najgorszy jest dla mnie dzień wizyty, trzęsę się dosłownie. Strach jest i będzie ale wierzę że z każdym tygodniem będzie mniejszy. Jak już będzie czuć ruchy też będzie większy spokój.
Tez myslalam o psychologu i chyba to wcale nie jest źle wyjście
 
Tez myslalam o psychologu i chyba to wcale nie jest źle wyjście
To jest bardzo dobre wyjście 🙂 ja jestem cały czas w trakcie terapii i szczerze mówiąc nie wiem jak prowadziłabym sobie bez tego, bo za mną dość traumatyczne przeżycia. Mi to bardzo pomogło i pomaga. Wiadomo, nie jest idealnie i różne dni się zdarzają, ale moja terapeutka pomogła mi trochę zmienić myślenie i docenić siebie 🙂
 
cześć dziewczyny, mnie tu dawno nie było.. nie wiem czy ktoś ze znajomych nicków jeszcze sie tu pojawia.
do sedna, historia lubi sie powtarzać.. starając sie o rodzeństwo dla naszego bombla zaszłam w ciąże i właśnie ją trace :(
ne wiem co jest ze mną nie tak, może to przez to że karmie, hormony, może cukier? siedze i myśle :( jest mi tak przykro. 😭
 
reklama
cześć dziewczyny, mnie tu dawno nie było.. nie wiem czy ktoś ze znajomych nicków jeszcze sie tu pojawia.
do sedna, historia lubi sie powtarzać.. starając sie o rodzeństwo dla naszego bombla zaszłam w ciąże i właśnie ją trace :(
ne wiem co jest ze mną nie tak, może to przez to że karmie, hormony, może cukier? siedze i myśle :( jest mi tak przykro. 😭
przykro mi :( A jaki to etap ciąży?
 
Do góry