@Mayred91 bardzo Cię przytulam!!! To jest jakaś masakra, jak można tak spartolić prosty zabieg i jeszcze negować pomoc...teraz musi być z górki.
Dziewczyny, ja czuję się ...źle. mam wrażenie, że nikt nie rozumie tego (w sensie np.maz) - niby wsparcie, ale...od tygodnia ma nawał pracy, a ja czuję się zostawiona sama sobie. Na zasadzie ok, miałaś kilka dni, teraz do przodu. A ja nie czuję się do przodu. Nie chcę robić mu awantury, ale co to ma niby być. Szczerze - to nie wyobrażasz sobie po tym, co zobaczyłam być np. po cesarce. Chyba na zasadzie łyknij leki i do przodu. Jest we mnie tyle złości, że nawet bieganie nie pomaga. Musiałbym chyba latać po tym lesie cały dzień

i jeszcze - mieliśmy spotkanie rodzinne. Opowiadamy o książeczce dla syna etc. A jego siostra - no tak, to taka książeczka dla jedynaka....a teść, to kiedy awans robię. Odparłam, że przez ostatnie tygodnie miałam co innego na głowie, a wcześniej to miałam sporo innych spraw. No rzesz...myślicie, że należy mi się czekolada

?