reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Co do badań ja jestem po drugim biochemie jedno mialam 3.5 roku temu drugie teraz. Sama stwierdziłam ze to pech lub jakiś cholerny zbieg okoliczności. W tym roku nic nam się nie układa więc szczeze chyba dziwne by było jakby z ciaza było bezproblemowo. Lekarz wsppmnial o badaniach ale ja puki co nie chce robić. Może źle robie stwierdziłam ze jeszcze raz spróbuję( po przemyśleniu chyba boję się tego co w nich może wyjść) do trzech razy sztuka jeśli tym razem nie wyjdzie ide na badania nieodwołalnie. Dodatkowo test wiecie najchętniej zrobiłabym go w 7 tygodniu cholernie boję się 6 tygodnia bo dwa razy wydarzyło się to w 6 tyg. Najchętniej przespałabym ten 6 tydz

Co do okresu po poronieniu to lekarz mówił mi że może do 2 tyg sie spóźnić. W sensie ze od poronienia powinien pojawić sie do 6 tygodni.

Wiecie jeden dzień jest taki że budzę się i myślę że już będzie wszystko super ze napewno się uda a drugi taki ze zaluje ze zaczęliśmy znowu się starać jakie to wszystko trudne masakra
 
reklama
Zrób najpierw te podstawowe. Porozmawiaj z ginekologiem swoim. W którym tygodniu poroniłas ? Bo chyba nie pisałaś. Leczysz się na coś?
Chodzi mi o to że w moim bliskim otoczeniu jest masa dziewczyn co choć raz poronily. Badań nie robiły, starały się dalej i kolejna ciąża już zakończyła się sukcesem.
Prof. Jerzak z tego co tu dziewczyny na forum piszą jest świetna ale też ja tak bynajmniej to odebrałam że jest do trudnych ciąż, gdy występuje szereg jakis problemów związanych z zajściem, wielokrotne poronienie, różne przypadłości. Poprawcie jeśli się mylę.
Ty poroniłas pierwszy raz. Przykro mi ogromnie ale takie rzeczy czasem, Często się zdarzają i w wielu przypadkach już więcej nie powtarzają. Na uparciucha możesz zrobić zespół antyfosfolipidowy, trombofilie, toxoplasmoze, chlamydie. Wszystkie są płatne jak się nie mylę
Na wizycie byłam w 9+5, lekarz stwierdził brak akcji serca a po wymiarach wyszło, że rozwoj zatrzymał się na 8tc. To był szok dla mnie bo nawet do głowy mi nie przyszło, że coś złego się dzieje. Teraz myślę, że chyba głowny czynnik ryzyka to wiek bo 40 skończona. Leczę się na tarczycę, ktorej prawie nie mam po operacji ale biorę na stałe euthyrox i jestem pod kontrolą endokrynolożki.
 
Co do badań ja jestem po drugim biochemie jedno mialam 3.5 roku temu drugie teraz. Sama stwierdziłam ze to pech lub jakiś cholerny zbieg okoliczności. W tym roku nic nam się nie układa więc szczeze chyba dziwne by było jakby z ciaza było bezproblemowo. Lekarz wsppmnial o badaniach ale ja puki co nie chce robić. Może źle robie stwierdziłam ze jeszcze raz spróbuję( po przemyśleniu chyba boję się tego co w nich może wyjść) do trzech razy sztuka jeśli tym razem nie wyjdzie ide na badania nieodwołalnie. Dodatkowo test wiecie najchętniej zrobiłabym go w 7 tygodniu cholernie boję się 6 tygodnia bo dwa razy wydarzyło się to w 6 tyg. Najchętniej przespałabym ten 6 tydz

Co do okresu po poronieniu to lekarz mówił mi że może do 2 tyg sie spóźnić. W sensie ze od poronienia powinien pojawić sie do 6 tygodni.

Wiecie jeden dzień jest taki że budzę się i myślę że już będzie wszystko super ze napewno się uda a drugi taki ze zaluje ze zaczęliśmy znowu się starać jakie to wszystko trudne masakra
Ja tez tak mam, jednego dnia mam nastawienie zeby się przebadać, a na drugi dzień dopada mnie dołek, że po co i może taki mój los nie mieć dzieci
 
Co do badań ja jestem po drugim biochemie jedno mialam 3.5 roku temu drugie teraz. Sama stwierdziłam ze to pech lub jakiś cholerny zbieg okoliczności. W tym roku nic nam się nie układa więc szczeze chyba dziwne by było jakby z ciaza było bezproblemowo. Lekarz wsppmnial o badaniach ale ja puki co nie chce robić. Może źle robie stwierdziłam ze jeszcze raz spróbuję( po przemyśleniu chyba boję się tego co w nich może wyjść) do trzech razy sztuka jeśli tym razem nie wyjdzie ide na badania nieodwołalnie. Dodatkowo test wiecie najchętniej zrobiłabym go w 7 tygodniu cholernie boję się 6 tygodnia bo dwa razy wydarzyło się to w 6 tyg. Najchętniej przespałabym ten 6 tydz

Co do okresu po poronieniu to lekarz mówił mi że może do 2 tyg sie spóźnić. W sensie ze od poronienia powinien pojawić sie do 6 tygodni.

Wiecie jeden dzień jest taki że budzę się i myślę że już będzie wszystko super ze napewno się uda a drugi taki ze zaluje ze zaczęliśmy znowu się starać jakie to wszystko trudne masakra
Ja też myślę że u mnie to pech, lekarze też tak twierdzą. Ten rok jest do bani. Od stycznia cały czas coś złego się dzieje. U mnie w styczniu operacją wyrostka w 4 miesiącu ciąży, potem okazało się że źle mnie zoperowali i rozcinali mi cały brzuch, zrobiło się zapalenie otrzewnej, za chwilę poronienie w 5 miesiącu, a bardziej poród bo cała akcja porodowa miała miejsce. W międzyczasie była stłuczka auta, awaria piecyka ( majster stwierdził że to cud że jeszcze ten piecyk nie wybuchł a my żyjemy ) i szereg innych drobnych pechow. Pod koniec lata kolejna ciąża, bliźniacza jednojajowa jednokosmowkowa. Cieszę się bo może Bóg chce mi wynagrodzić poprzednia stratę podwójnie. Wszystko ok modlimy się żeby była dwuowodniowa a nie jedno. Niestety okazuje się jednoowodniowa. Najgorszy typ ciąży, występują tu problemy które w ciąży pojedynczej nigdy się nie zdarzają. Ta ciąża występuje bardzo rzadko, 1 % wszystkich ciąż blizniaczych. Zostajemy poinformowani że poronienia są tu bardzo częste, a donoszenie tej ciąży graniczy z cudem. Ale wierzyliśmy że nie po to odzyskaliśmy dwójkę żeby ją stracić. I zaś pech...w 11 tyg. Okazuje się że dzieci zatrzymały się na 9 tygodniu. Lekarz twierdzi żeby badań nie robić bo pierwszym razem poroniłam przez stan zapalny spowodowany wyrostkiem, a ciążę bliźniacza straciłam przez wady letalne dzieci. Poza tym mam już jedno dziecko z ciąży bezproblemowej. Ale zrobiłam sobie zespół antyfosfolipidowy, homocysteine i będę robić trombofilie. Według dziewczyn zespołu nie mam.

Kolejny rok będzie dla nas lepszy, zobaczysz 😊
Na wizycie byłam w 9+5, lekarz stwierdził brak akcji serca a po wymiarach wyszło, że rozwoj zatrzymał się na 8tc. To był szok dla mnie bo nawet do głowy mi nie przyszło, że coś złego się dzieje. Teraz myślę, że chyba głowny czynnik ryzyka to wiek bo 40 skończona. Leczę się na tarczycę, ktorej prawie nie mam po operacji ale biorę na stałe euthyrox i jestem pod kontrolą endokrynolożki.
To tak samo było u mnie w tej ciąży, brak akcji serca. Mi też to nawet do głowy nie przyszło. Czułam się dobrze, wręcz troszeczkę nasiliły mi się objawy ciążowe...a tu dzieci się zatrzymały. Szok.
Tak sobie przypomniałam o progesteronie. Zbadaj sobie.
 
Ja tez tak mam, jednego dnia mam nastawienie zeby się przebadać, a na drugi dzień dopada mnie dołek, że po co i może taki mój los nie mieć dzieci
Kochana nie myśl tak, niestety 8 tydzień to wciąż wczesnie i jeśli zarodek miał wady genetyczne, to właśnie w takim momencie serce mogło przestac bić :( Straty w pierwszym trymestrze są w znacznej większości spowodowane wadami genetycznymi i anatomicznymi, które nie powinny się powtórzyć. Dla świetego spokoju można przebadać chociaż podstawy, żeby po prostu poczuć się pewniej i złapać trochę inny mindset w głowie. Nawet niekoniecznie całe pakiety, ale chociażby czynniki krzepnięcia krwi, białko c,s, czas krzepnięcia itd. U mnie właśnie po nich było widać, ze trzeba badać dalej. No i możesz nawet bez badań włączyć sobie metylowane formy witamin B sama, czyli folian zamiast kwasu foliowego, wit B12 jako metylokobalamina i B6 jako P-5-P. To będzie dobry pomysł już teraz. Plus suplementacja wit D3 :)
 
Kochana nie myśl tak, niestety 8 tydzień to wciąż wczesnie i jeśli zarodek miał wady genetyczne, to właśnie w takim momencie serce mogło przestac bić :( Straty w pierwszym trymestrze są w znacznej większości spowodowane wadami genetycznymi i anatomicznymi, które nie powinny się powtórzyć. Dla świetego spokoju można przebadać chociaż podstawy, żeby po prostu poczuć się pewniej i złapać trochę inny mindset w głowie. Nawet niekoniecznie całe pakiety, ale chociażby czynniki krzepnięcia krwi, białko c,s, czas krzepnięcia itd. U mnie właśnie po nich było widać, ze trzeba badać dalej. No i możesz nawet bez badań włączyć sobie metylowane formy witamin B sama, czyli folian zamiast kwasu foliowego, wit B12 jako metylokobalamina i B6 jako P-5-P. To będzie dobry pomysł już teraz. Plus suplementacja wit D3 :)
Tak też lekarz powiedział, ze wada genetyczna i natura sama eliminuje... jednak ciężko to ogarnąć i poukładac w głowie. Co do wit D to biorę cały rok bo endo zaleca i zawsze mi przypomina, że mam brać nawet latem. Czy możesz polecić konkretną markę tych witamin ? Bez recepty mam nadzieję są
 
Ja też myślę że u mnie to pech, lekarze też tak twierdzą. Ten rok jest do bani. Od stycznia cały czas coś złego się dzieje. U mnie w styczniu operacją wyrostka w 4 miesiącu ciąży, potem okazało się że źle mnie zoperowali i rozcinali mi cały brzuch, zrobiło się zapalenie otrzewnej, za chwilę poronienie w 5 miesiącu, a bardziej poród bo cała akcja porodowa miała miejsce. W międzyczasie była stłuczka auta, awaria piecyka ( majster stwierdził że to cud że jeszcze ten piecyk nie wybuchł a my żyjemy ) i szereg innych drobnych pechow. Pod koniec lata kolejna ciąża, bliźniacza jednojajowa jednokosmowkowa. Cieszę się bo może Bóg chce mi wynagrodzić poprzednia stratę podwójnie. Wszystko ok modlimy się żeby była dwuowodniowa a nie jedno. Niestety okazuje się jednoowodniowa. Najgorszy typ ciąży, występują tu problemy które w ciąży pojedynczej nigdy się nie zdarzają. Ta ciąża występuje bardzo rzadko, 1 % wszystkich ciąż blizniaczych. Zostajemy poinformowani że poronienia są tu bardzo częste, a donoszenie tej ciąży graniczy z cudem. Ale wierzyliśmy że nie po to odzyskaliśmy dwójkę żeby ją stracić. I zaś pech...w 11 tyg. Okazuje się że dzieci zatrzymały się na 9 tygodniu. Lekarz twierdzi żeby badań nie robić bo pierwszym razem poroniłam przez stan zapalny spowodowany wyrostkiem, a ciążę bliźniacza straciłam przez wady letalne dzieci. Poza tym mam już jedno dziecko z ciąży bezproblemowej. Ale zrobiłam sobie zespół antyfosfolipidowy, homocysteine i będę robić trombofilie. Według dziewczyn zespołu nie mam.

Kolejny rok będzie dla nas lepszy, zobaczysz 😊

To tak samo było u mnie w tej ciąży, brak akcji serca. Mi też to nawet do głowy nie przyszło. Czułam się dobrze, wręcz troszeczkę nasiliły mi się objawy ciążowe...a tu dzieci się zatrzymały. Szok.
Tak sobie przypomniałam o progesteronie. Zbadaj sobie.
Na to liczę 2022 musi być już dobry ile można mieć pecha
Tak też lekarz powiedział, ze wada genetyczna i natura sama eliminuje... jednak ciężko to ogarnąć i poukładac w głowie. Co do wit D to biorę cały rok bo endo zaleca i zawsze mi przypomina, że mam brać nawet latem. Czy możesz polecić konkretną markę tych witamin ? Bez recepty mam nadzieję są
Ja sobie właśnie tak poukładałam w głowie chyba najbardziej dzięki temu że tak miało być że natura sama wie co ma robić i że lepiej się stało niż jakby bardzo chore było. A tak moje dwa aniołki patrzą na mnie z góry i są tam szczęśliwe tak sobie myślę
 
Tak też lekarz powiedział, ze wada genetyczna i natura sama eliminuje... jednak ciężko to ogarnąć i poukładac w głowie. Co do wit D to biorę cały rok bo endo zaleca i zawsze mi przypomina, że mam brać nawet latem. Czy możesz polecić konkretną markę tych witamin ? Bez recepty mam nadzieję są
Moja endokrynolog zalecila mi IbuvitD3 jest to lek a nie suplement diety więc na plus.
 
reklama
Tak też lekarz powiedział, ze wada genetyczna i natura sama eliminuje... jednak ciężko to ogarnąć i poukładac w głowie. Co do wit D to biorę cały rok bo endo zaleca i zawsze mi przypomina, że mam brać nawet latem. Czy możesz polecić konkretną markę tych witamin ? Bez recepty mam nadzieję są
Właśnie istnieje naprawdę duża szansa jest na to, ze ma racje…Co do witamin, ja biore Folian (Folate Metafolin 800 MCG) i B12 pod język (Methylocobalamin 1000 MCG) z Solgaru, a P-5-P z pierwszej lepszej firmy z której znalazłam, nie mieszkam w Polsce wiec nie będę zbyt pomocna, swoje kupuje na iHerb :)
 
Do góry