Cześć
jestem po zabiegu łyżeczkowania (puste jaja płodowe w 9tc). Od zabiegu minęło 36 dni. Od wczoraj lekko plamię świeżą krwią, więc pewnie dostanę w końcu okres.
Do tej pory miałam poukładane w głowie, że starania mogę zacząć najszybciej po 2 cyklach, czyli ten cały jeszcze odpuścić. Ale jak okres przychodzi to się nakręcam, że owu pewnie będę miała za 2 tyg i nie będę umiała odpuścić
zmarnować jej. Tym bardziej, że zawsze czuje, kiedy mam owu.
Co się stanie jeśli zajdę w ciążę tak szybko, od razu? Dlaczego lekarze każą czekać? W szpitalu mówili żeby czekać 3 cykle, mój lekarz prowadzący mówił o 2 cyklach. Dlaczego zdania są podzielone?
PS. Widzę znajome loginy koleżanek z marcowych mam 2022. Pozdrawiam was dziewczyny