KatJak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2020
- Postów
- 1 891
Jeżeli chodzi o dyskrecję w pracy to też przeszłam koszmar. O ciąży wiedziały tylko dwie koleżanki z pokoju i niestety kadry bo było zwolnienie z kodem B. Potem okazała się to ciąża pozamaciczna, wróciłam do pracy po poronieniu i usłyszałam w kadrach (4 osoby obecne przy tej sytuacji) gratulacje z powodu ciąży. Powiedziałam że nie jestem w ciąży i wyszłam.
Po 5 min do mnie zadzwonly kadry i kazały przyjść i wyjaśnic sytuację ponieważ o mojej ciąży została powiadomiona moja kierowniczka i naczelnik bo niby takie mają procedury . Dodam że zwolnienie miałam tylko na dwa tygodnie i nie uważam że po takim czasie należy wdrożyć procedury informowania wszystkich świętych.
U nas kadry to największe plociuchy, wszystko o wszystkich rozpowiadają gdzie się da. Miałam zamiar to zgłosić ale ochłonęłam i chciałam zapomnieć.
Po 5 min do mnie zadzwonly kadry i kazały przyjść i wyjaśnic sytuację ponieważ o mojej ciąży została powiadomiona moja kierowniczka i naczelnik bo niby takie mają procedury . Dodam że zwolnienie miałam tylko na dwa tygodnie i nie uważam że po takim czasie należy wdrożyć procedury informowania wszystkich świętych.
U nas kadry to największe plociuchy, wszystko o wszystkich rozpowiadają gdzie się da. Miałam zamiar to zgłosić ale ochłonęłam i chciałam zapomnieć.