reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej, mak pytanie [emoji255]czy jeśli robiłam pol katem zakrzepicy badania czynnika V leiden i nic nie wykazało to warto zrobić pozostałe (aby ewet wykazało trombofilie/zakrzepicę) czy już jeśli był była chora to by wykazało na czynniku V?
Na trombofilie wrodzona masz też badania genetyczne pai-1 ale też protrombine i czynnik V r2. Natomiast, czy warto, to zależy od tego, co chcesz osiągnąć. Jeśli szukasz podkładki pod heparynę refundowana, to te badania mogą Ci dać taka podkładkę, o ile jeszcze znajdziesz lekarza, któremu zły wynik wystarczy. Jeśli zaś chcesz sprawdzić, czy w danej chwili masz podwyzszone ryzyko zakrzepu, to trzeba robić badania hematologiczne.
 
reklama
Na trombofilie wrodzona masz też badania genetyczne pai-1 ale też protrombine i czynnik V r2. Natomiast, czy warto, to zależy od tego, co chcesz osiągnąć. Jeśli szukasz podkładki pod heparynę refundowana, to te badania mogą Ci dać taka podkładkę, o ile jeszcze znajdziesz lekarza, któremu zły wynik wystarczy. Jeśli zaś chcesz sprawdzić, czy w danej chwili masz podwyzszone ryzyko zakrzepu, to trzeba robić badania hematologiczne.
Zamówiłam ten cały pakiet dna. Zobaczymy. Lepiej być pewna na 100%
Oczywiście mama choruje na zakrzepicę, ale lekarz powiedział, ze ja mam się nie badać 🤔 najlepiej umyć ręce od tematu
 
Hej, mam takie same myśli. Nie mogę się pogodzić i nie dopuszczam do mojej głowy,że mój chłopczyk odszedł już za zawsze... Teraz też tak myślę, że ta duszyczka wróci i przyjdzie jeszcze do nas. Też czuje,że jest ze mną i będzie teraz czuwał i czekał by był to już dobry moment na przyjście.. teraz był widocznie zły [emoji849]
Też tak myślę. Staram się w każdej sytuacji doszukać jakich plusów. Może to nie był dobry czas, może coś by było nie tak. Jednego jestem pewna: to poronienie scalilo nasza rodzinę. Mimo że na początku byłam wkurzona na męża że ja płaczę a on żyje jakby nigdy nic, tak dzięki dziewczynom i później własnym przemyśleniom zrozumiałam że on przeżywa żałobę na swój sposób. Strasznie załamałam się po tym poronieniu, nie chciałam nigdzie wychodzić (prócz cmentarza ), wróciłam do fajek( nie paliłam 8 lat ), mąż zaś zaczął sobie popijać po kątach. Ale po miesiącu powiedzial stop: ja nie piję, ty nie palisz, ubieraj się idziemy wszyscy na spacer. I tak ci powiem że od tamtego momentu spędzamy ze sobą więcej czasu, więcej czasu poświęcamy też córce. Dużo spacerujemy, wyjeżdżamy na weekend. Także scalilo nas to wszystko. I teraz wiem że jesteśmy gotowi na trzecie maleństwo
 
reklama
Tak robiłam te dwa, wyszły ok w granicach normy. 🙈już nawet nie liczę ile straciłam, ale to wszystko mało ważne. Liczy się tylko dla kogo to robimy 💜
Właśnie... Ja dopiero jestem przed tymi wszystkimi badaniami dlatego zadaje tyle pytań bo dla mnie to czarna magia. Próbuje zebrać wszystkie informacje do kupy. Też trzyma mnie myśl że robię to dla dziecka.
 
Do góry