reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Nawet nie wiem od czego zacząć. Czułam się coraz gorzej z każdym dniem coraz wyższa temperatura, większy kaszel, nie byłam w stanie jeść, samodzielnie pójść do łazienki. Gorączka dochodziła do 39stopni. Codziennie miałam teleporady, zaproponowane leczenie nie przynosiło ulgi. Wegetowałam. Wczoraj dostałam takich duszności, że mąż dzwonił na pogotowie, oczywiście go zbywali tekstami, że saturacja 93 to bardzo ładna saturacja, że nawet 80 to dobra saturacja. Mąż nie odpuścił przyjechali ratownicy medyczni i stwierdzili, że muszę jechać do szpitala. Dyspozytor kazał im zawieźć mnie do Narutowicza i znowu do tej przeklętej izolatki. Na miejscu okazało się, że Narutowicz nie chciał mnie przyjąć i czekałam w karetce pod tlenem 3h. Odesłali karetke do Szpitala Uniwersyteckiego, gdzie też nie chcieli mnie przyjąć bo miałam być przyjęta w Narutowiczu. W końcu się zlitowali, odpowiednio się mną zajeli. Od razu dostałam kroplówki, zatrzymali mnie na oddziale, cały czas jestem pod tlenem, strasznie mnie dusi kaszel, nie mogę jeść, nie mogę się podnieść. Mam zmiany na płucach, mam dostac antybiotyk, sterydy i przeciwzakrzepowe w zastrzykach. Zarodek żyje, urósł - ma 17mm, miałam usg przez powłoki brzuszne. Ja się czuje najgorzej. Teraz dostałam jedzenie ale podnieść się nie mogę, każdy najmniejszy ruch powoduje atak duszności taki jakbym miała wypluć płuca.
Trzymaj się, musi być dobrze 💛
 
reklama
O to bardzo ciekawe co piszesz i daje nadzieje! Ciekawa jestem jak będzie w tym cyklu i czy się uda. Byłoby idealnie bo spodziewana miesiączka ma przyjść w urodziny męża wiec zrobilibyśmy mu dodatkowy prezent ;)
U mnie finalnie te testy wyglądały tak. 05.05 był rano pik, wiec kochaliśmy się 06.05 rano i pewnie dziś i jutro tez będziemy. Determinacja najważniejsza 😂
 

Załączniki

  • IMG_9464.jpg
    IMG_9464.jpg
    112 KB · Wyświetleń: 42
O to bardzo ciekawe co piszesz i daje nadzieje! Ciekawa jestem jak będzie w tym cyklu i czy się uda. Byłoby idealnie bo spodziewana miesiączka ma przyjść w urodziny męża wiec zrobilibyśmy mu dodatkowy prezent ;)
U mnie finalnie te testy wyglądały tak. 05.05 był rano pik, wiec kochaliśmy się 06.05 rano i pewnie dziś i jutro tez będziemy. Determinacja najważniejsza 😂
06.05 pik rano i kochaliśmy się 07.05. Pomyliłam daty :)
 
Czy orientujecie się, czy wysoki cholesterol u mężczyzny wpływa na płodność i może utrudnić zajście w ciąże?
Niestety może wpływać.
Nie potrafię tego do końca wylumaczyc, ale wysoki cholesterol uszkadza komórki generalnie i może wpływać na jakość nasienia, twój mąż musi zmienić dietę,miej fast foodów i tluszczy, te zamienic na produkty antyoksydacyjne, które poprawiają jakość komórek jak np pomidory, czarnuszka, zielone warzywa.
Tłuszcze zwierzęce należy zamienić na zdrowe jak np avocado oleje roślinne tłoczone na zimno, np olej lniany, oliwa z oliwek też, ale dobra.
Do tego nasiona dyni, słonecznika, migdaly.
Chleb tylko pełnoziarnisty..
 
Dziękuję Wam za odpowiedzi.
Jestem totalnie załamana i zdezorientowana. Podjęłam decyzję że będę kontynuować leczenie od immunologa czyli metformina. Pewnie stracd lekarza prowadzącego przez tą decyzję ale już poniosłam tyle strat że kolejnej nie zniosę 🥺
Nie wiem czy to dobry wybór, nie sądziłam że już na samym początku zmierzę się z takim dylematem
Czasami warto słuchać intuicji. Jeżeli czujesz żeby słuchać immunologa to tak zrób. Ja po swoich stratach biorę sama odpowiedzialność za swoją ciążę i jeżeli czegoś nie chcę to tego nie robię. W razie komplikacji na jakimkolwiek tle i tak większość lekarzy umywa ręce, a z problemem zostaje ciężarna.
 
Ja mam szczepienie pojutrze, mój gin stwierdził żebym się szczepiła jeśli planuje ciążę bo kobiety w ciąży gorzej covid przechodzą. Tylko pytanie co z druga dawka. Bo druga dopiero za 3 miesiące będzie. A jak będę w ciąży?
Wg rekomendacji PTG należy przełożyć druga dawkę w okolice 2gi trymestru.
 
Czy którakolwiek z Was zna jakaś dziewczynę, która zaszła w ciąże po szczepieniu? Szukam danych do obalania mitów :D
Ja. Przechorowałam covid zaraz po poronieniu w grudniu 2020. Zaszczepiłam się w styczeń-luty 2021 (druga dawka 10.02.2021), byłam w grupie zero, a ostatnia miesiaczkę miałam 18.02.21 obecnie 10-11tc
 
Niestety może wpływać.
Nie potrafię tego do końca wylumaczyc, ale wysoki cholesterol uszkadza komórki generalnie i może wpływać na jakość nasienia, twój mąż musi zmienić dietę,miej fast foodów i tluszczy, te zamienic na produkty antyoksydacyjne, które poprawiają jakość komórek jak np pomidory, czarnuszka, zielone warzywa.
Tłuszcze zwierzęce należy zamienić na zdrowe jak np avocado oleje roślinne tłoczone na zimno, np olej lniany, oliwa z oliwek też, ale dobra.
Do tego nasiona dyni, słonecznika, migdaly.
Chleb tylko pełnoziarnisty..
Próbowaliśmy diety i rzeczywiście spadł, ale wciąż ma bardzo wysoki, niestety będzie musiał brać leki, bo ma jakieś skłonności w rodzinie
 
Cześć dziewczyny, przepraszam ze znowu tak z doskoku się wcinam ale może któraś z Was miała podobną sytuację.
Moje cykle były zawsze regularne, przed poronieniem 26/28 dni, po poronieniu 29/31. W tym cyklu robiłam testy owu i pierwszy pozytyw wyszedł w ten poniedziałek. Jednak śluz płodny skończył się na dwa dni przed tym pozytywnym testem... Jak był pozytyw to u mnie była susza jak na pustyni 🙄 nawet w środku bo sprawdzałam. Wiec to już było dziwne. Dzisiaj mam 21dc i rano po wizycie w WC jasno czerwona krew na papierze. Teraz jest już tylko taki jasno brązowy śluz ale ciągle biegam do łazienki bo mam wrażenie że mnie zalewa. Pokładalam ogromne nadzieję w tym cyklu, mąż specjalnie zjeżdżał z delegacji a tu takie anomalia... Brzuch nie boli mnie jak na okres, jak dłużej postoje to mam wrażenie że mi bardzo ciężko i to tyle 🤷‍♀️
Gdybym miała krótsze cykle to byłaby szansa że to krwawienie implantacyjne ale w moim wypadku to raczej niemożliwe. Jeszcze myślałam że może przyjmowany w poprzednim cyklu progesteron dopochwowo wpłynął na długość tego obecnego cyklu ale to chyba też mało prawdopodobne 😞 humor mam do dupy, nie wiem czy się martwić czy co, siedze i rozmyślam zamiast sprzątać 🙄 wizytę u ginekologa mam dopiero w piątek bo nie było wcześniejszych terminów a ja di tego czasu zniosę chyba jajko. No chyba że krwawienie się rozkręci i okaże się że to jakaś przyspieszona @
 
reklama
Ja korzystałam z tych testów, ale mimo to współżyłam regularnie od 7dc do 14-15dc co dwa dni, i to się sprawdziło u mnie. Zaszłam w ciążę. Kreski na testach owu wychodziły mi bardzo ciemne, potem jasne i znowu ciemne. Tak jakby były 3piki w cyklu🤦 podobno hormon LH może wzrastać i opadać kilka razy. Mi robienie testów dawało poczucie kontroli, że robię coś żeby sobie pomóc, ale nie wiem kiedy była owulacja. W udanym cyklu test owu był pozytywny jak nic już w 6dc🤯(krecha bordo), potem już ich nie robiłam, ale po obserwacji innych objawów (szyjka otwarta, dużo śluzu) wiedziałam że dni płodne były trochę później. Zaszłam w 3cyklu obserwacji i testów po poronieniu(zużyłam 3paczki tych testów).
Najkorzystniej pewnie jest stosować testy owu i dodatkowo monitoring USG. Wtedy wiadomo czy testy się u Ciebie sprawdzają. Powodzenia 🤞
Jak ty ta szyjkę badasz? Bo mnie to zawsze zastanawia 🤣
Wg rekomendacji PTG należy przełożyć druga dawkę w okolice 2gi trymestru.
Zobaczymy jak to będzie. Wczoraj pierwsza dawka, druga mam na 23 lipca. Czuję się dobrze ale mojego męża poskładało totalnie. Temperatura, ból głowy, mną wymioty go bierze...
 
Do góry