reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Ile gramów glukozy kupić na krzywa cukrowa (3-punktowa, glukoza i insulina)? Nie jestem w ciąży.
Glukoza 75gr. Praktycznie zawsze się na takiej robi. Ale musisz się dowiedzieć w labie konkretnym czy nie wymagają skierowania. U mnie akurat nie chcieli ale to roznue bywa

Właśnie oglądałam wypowiedz ginekologa w TV powiedział, ze COVID jednak wpływa na kobiety w ciąży, początkowo uważano, ze nie. Zwiększa ryzyko poronienia o 15% i porodu przedwczesnego o 40%. To było a propos szczepień, ze korzysci związane ze szczepieniem raczej przewyższaja ryzyko powikłań COVID u ciężarnych.
O tych przedwczesnych porodach już od dawna się właśnie mówi....
 
Jak byłam w ciąży moja ginekolog mówiła mi, żeby się nie martwić koronawirusem, bo nie ma wpływu na kobiety w ciąży; ostatnio już się nie interesowałam tematem, dlatego się zdziwiłam 😳
Ja się swojej pytalam jakie ma doswiadczenia z dziećmi których mamy chorowały na covid w 1 trymestrze ale mówiła że wszystko z nimi było okej
 
Właśnie oglądałam wypowiedz ginekologa w TV powiedział, ze COVID jednak wpływa na kobiety w ciąży, początkowo uważano, ze nie. Zwiększa ryzyko poronienia o 15% i porodu przedwczesnego o 40%. To było a propos szczepień, ze korzysci związane ze szczepieniem raczej przewyższaja ryzyko powikłań COVID u ciężarnych.
W tym temacie nie wiadomo w co i komu wierzyć. A tego jakie korzyści są ze szczepienia też nie mogą wiedzieć do końca, bo może się okazać ze sama szczepionka będzie niekorzystnie wpływać na płodność i rozwój komórek rozrodczych...
 
@Magda_krk dobrze pamiętam, że masz dziś wizytę?
@Zagadka19 co tam u ciebie?
@KatJak ja się czujesz?
Kochana dziękuje za pamięć ❤️
Ja tu ostatnio się nie udzielałam, bo trochę się "wyłączyłam". W piątek popołudniu miałam lekarza, a rano pojawiło się drobne plamienie i powiem szczerze- zamarłam i już przewidywałam najgorsze. Plamienie było naprawdę chwilowe i pozniej juz sie nie pojawiło. Pojechaliśmy przerażeni do lekarza, wszystko sprawdził i na szczęście nic złego sie nie działo, pęchęrzyk był ale jeszcze bez zarodka. Dodatkowo przepisał luteine dopochwowo "tak na wszelki wypadek". Chyba po prostu przy jakimś lekkim wysilku pękło naczynko a przez heparyne i acard krwi trochę było. Od razu wysłał na zwolnienie, kazał siedzieć na tyłku i przede wszystkim unikać stresu- łatwo powiedzieć, kiedy ma sie takie złe doświadczenia i zobaczy się choć krople krwi... Na szczęscie póki co wszystko dobrze, kolejna wizyta 6 maja no i w końcu trafiłam na dobrego lekarza.

A co u Was dziewczyny??
 
reklama
Kochana dziękuje za pamięć ❤️
Ja tu ostatnio się nie udzielałam, bo trochę się "wyłączyłam". W piątek popołudniu miałam lekarza, a rano pojawiło się drobne plamienie i powiem szczerze- zamarłam i już przewidywałam najgorsze. Plamienie było naprawdę chwilowe i pozniej juz sie nie pojawiło. Pojechaliśmy przerażeni do lekarza, wszystko sprawdził i na szczęście nic złego sie nie działo, pęchęrzyk był ale jeszcze bez zarodka. Dodatkowo przepisał luteine dopochwowo "tak na wszelki wypadek". Chyba po prostu przy jakimś lekkim wysilku pękło naczynko a przez heparyne i acard krwi trochę było. Od razu wysłał na zwolnienie, kazał siedzieć na tyłku i przede wszystkim unikać stresu- łatwo powiedzieć, kiedy ma sie takie złe doświadczenia i zobaczy się choć krople krwi... Na szczęscie póki co wszystko dobrze, kolejna wizyta 6 maja no i w końcu trafiłam na dobrego lekarza.

A co u Was dziewczyny??
Uf to dobrze że wszystko w porządku ❤️ my kobiety po takich przejściach już zawsze będziemy żyły w strachu.
Ja bije się z myślami czy jechać sprawdzić przyrost ale boje się wyniku, ten strach jest silniejszy, co zrobię jak będzie znowu źle ? Nie wiem czy nie lepiej poczekać "spokojnie" do wizyty za tydzień.
 
Do góry