M
Ma_k
Gość
Ja też sobie powtarzam, że już na nic nie mam wpływu ale jeśli jestem przed wizytą albo czekam na wyniki badań to i tak się stresuję, a serce wali mi tak jakby miało mi wylecieć@Magda_krk ja badanie bety wspominam tak fatalnie... Zawsze był tragiczny przyrost a potem spadek. Każde otwieranie wyników doprowadzało mnie do płaczu dlatego tak ciężko mi też iść. Rozum mówi że powinnam bo z tymi lekami mogę podtrzymywać ciążę która się nie rozwija albo co gorsza pozamaciczna, ale z drugiej strony nie mam większego już wpływu więc po co się tak stresować ?