Luteina zmienia pH pochwy stąd łatwiej o infekcje niestetyOoo... no to super [emoji4] Dzięki za podpowiedź.
reklama
Nadzieja_31
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2020
- Postów
- 390
Możesz robić. Najlepiej wziąć luteinę na noc. Pot umyć się sama woda i iść na wymaz zanim zaaplikujesz kolejną dawkę. Luteina nie fałszuje wyniku. Tylko po antybiotyku i środkach grzybobójczych należy odczekać ok 2 tygodnie od ostatniej dawki by wynik coś wniósł. Tak więc zapraszam na fotel [emoji6]
Czyli jak ja teraz przyjmuje Macmiror Complex na infekcję, to też muszę odczekać po zakończeniu kuracji i wtedy mogę zrobić wymaz?
A jak zakończyła się Twoja historia po tamtej infekcji, co z maleństwem i w którym tc to było?
Nadzieja_31
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2020
- Postów
- 390
Zgadzam się z tym, dlatego ja mając problemy z infekcjami odrazu dostałam luteinę podjęzykową.Luteina zmienia pH pochwy stąd łatwiej o infekcje niestety
Nadzieja_31
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2020
- Postów
- 390
Ja biorę magneB6 i działa. Raz nie wzięłam to sie spinal brzuch, ale wzięłam potem 4 tabletki i przeszlo
Bierzesz te zwykłe Magne b6 czy forte? I jakie masz zalecone dawkowanie?
Tak odczekaj po globulkach.Czyli jak ja teraz przyjmuje Macmiror Complex na infekcję, to też muszę odczekać po zakończeniu kuracji i wtedy mogę zrobić wymaz?
A jak zakończyła się Twoja historia po tamtej infekcji, co z maleństwem i w którym tc to było?
Moja historia... W 25tc 6 dniu odeszły mi wody płodowe. Trafiłam do szpitala. Dostałam tokolize na wstrzymanie akcji porodowej. Po odstawieniu kroplówki, która powinna działać do 12h zaczęły się regularne skurcze co 3 min. W 26tc 2d przez CC przyszła na świat moja córeczka. Minęły już 2 lata, a ja pisząc to mam łzy w oczach... Moja córeczka przeżyła, choć dawali jej 10% szans. Jednak skrajne wcześniactwo zostaje na całe życie. Niedawno wracaliśmy wspomnieniami z mężem. Jej rączka była tak malutka, że obejmując kciuk jej paluszki kończyły się w połowie obwodu palca.
Musisz zrobić wszystko, co w twojej mocy, by dotrwać do 38tc. Dopiero wtedy ciążę uznaje się za donoszona.
Nadzieja_31
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2020
- Postów
- 390
O jej przepraszam, nie chciałam przywołać u Ciebie przykrych wspomnień Dlatego ja po mojej stracie pewnie jestem mega panikarą, ale mój instynkt macierzyński ciągle podpowiada mi, że te twardnienia brzucha, niekoniecznie muszą być jedynie jak to lekarz mówi: "Moim urokiem ciąży". Wolę zrobić coś o kilka razy za dużo niż choć raz za mało.Tak odczekaj po globulkach.
Moja historia... W 25tc 6 dniu odeszły mi wody płodowe. Trafiłam do szpitala. Dostałam tokolize na wstrzymanie akcji porodowej. Po odstawieniu kroplówki, która powinna działać do 12h zaczęły się regularne skurcze co 3 min. W 26tc 2d przez CC przyszła na świat moja córeczka. Minęły już 2 lata, a ja pisząc to mam łzy w oczach... Moja córeczka przeżyła, choć dawali jej 10% szans. Jednak skrajne wcześniactwo zostaje na całe życie. Niedawno wracaliśmy wspomnieniami z mężem. Jej rączka była tak malutka, że obejmując kciuk jej paluszki kończyły się w połowie obwodu palca.
Musisz zrobić wszystko, co w twojej mocy, by dotrwać do 38tc. Dopiero wtedy ciążę uznaje się za donoszona.
roki_1991
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2017
- Postów
- 9 966
@Nadzieja_31 ja biorę zwykly, biore 2x2, chociaz bralam tez 3x2 czyli maksymalna dawkę
monika1708
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Grudzień 2019
- Postów
- 5 437
Oj ja po dwóch stratach też cały czas się martwiłam. Jak mnie martwiły ruchy to na IP latałam, jak plamiłam też.. Co chwilę coś sobie wmawiałam a mąż mówił że wymyślam [emoji28]O jej przepraszam, nie chciałam przywołać u Ciebie przykrych wspomnień [emoji22] Dlatego ja po mojej stracie pewnie jestem mega panikarą, ale mój instynkt macierzyński ciągle podpowiada mi, że te twardnienia brzucha, niekoniecznie muszą być jedynie jak to lekarz mówi: "Moim urokiem ciąży". Wolę zrobić coś o kilka razy za dużo niż choć raz za mało.
Nawet na usg poszłam dodatkowo do innego gin którego mi polecono żeby się upewnić ze wszystko ok [emoji846]
Mi brzuch twardnial często jak z łóżka wstawałam, kłuło mnie często itp.
O jej przepraszam, nie chciałam przywołać u Ciebie przykrych wspomnień Dlatego ja po mojej stracie pewnie jestem mega panikarą, ale mój instynkt macierzyński ciągle podpowiada mi, że te twardnienia brzucha, niekoniecznie muszą być jedynie jak to lekarz mówi: "Moim urokiem ciąży". Wolę zrobić coś o kilka razy za dużo niż choć raz za mało.
Ja miałam.cala ciążę takie twardnienie brzucha, raz lepiej raz gorzej. Po wysiłku się nasilało. Pomogło leżenie z poduszką pod pupa. Luteinę brałam prawi do końca ciąży. Zrobiłam wszystkie badania skąd te twardnienie się biorą i nic nie wyszło. Mój lekarz nie lubi stwierdzeń "tak może być" i szukaliśmy długo przyczyny i nic. Miałam kilka razy wymazy brane i nic nie pokazało. Ciążę musieli wywoływać w 41 tygodniu
reklama
Oj ja po dwóch stratach też cały czas się martwiłam. Jak mnie martwiły ruchy to na IP latałam, jak plamiłam też.. Co chwilę coś sobie wmawiałam a mąż mówił że wymyślam [emoji28]
Nawet na usg poszłam dodatkowo do innego gin którego mi polecono żeby się upewnić ze wszystko ok [emoji846]
Mi brzuch twardnial często jak z łóżka wstawałam, kłuło mnie często itp.
A to nigdy nie mija bo ja nadal tak mam i tylko biegam po lekarzach z córką. Tak to już chyba jest z kobietami po stracie.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 67 tys
Podziel się: