reklama
nnat.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2019
- Postów
- 3 766
Oooo, cudowny, gratulujęCześć dziewczyny dawno mnie tu nie było, rok temu 18.08 straciłam ciąże.a dnia 24.08.2020 na świat zawitał Antoś pozdrawiamy i całujemy was wszystkie.:*
Nie zwariowałaś, też tak robiłamNo tak wlasnie myślałam ze duphaston nie wychodzi na badaniu.
I całkiem możliwe że moje pierwsze poronienie właśnie wynikało z tego niedoboru proga.
czekam na rozwój wydarzeń, mam nadzieję że tym razem będzie okej.
Ale co chwila latam do kibelka sprawdzać czy nie krwawie, zwariowałam prawda? [emoji1787]
roki_1991
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2017
- Postów
- 9 966
Witam przykro mi z powodu straty. Niestety z tą pepowina nie pomogę, ja bym nie była w stanie nawet myśleć o czymś takim. Nie możesz zapytać swojego lekarza co robić?Cześć Dziewczyny. Podczytuję was od 17.08 kiedy lekarz na USG poinformował mnie, że moja ciąża przestała się rozwijać w 7 tygodniu. zaproponował, że albo mogę czekać aż samoistnie poronię albo iść do szpitala na zabieg. Postanowiłam czekać.
To była moja pierwsza ciąża po 3 latach starań. Było to również nasze pierwsze podejście do in vitro. Mam endometriozę, o której nie wiedziałam aż profesor Malinowski nie wykrył jej przy okazji badań immunologicznych. Rok temu miałam dość skomplikowaną i długą operację tejże endometriozy przeprowadzoną przez profesora. Okazała się być dość rozległa (IV stopień). Leczę się również immunologicznie. Mam dość niskie AMH (<1). Poza tym wszystko w porządku.
W sobotę pojawiło się krwawienie, które się stopniowo nasilało. Nie było jednak bardzo mocne. Rozmawiałam dwa dni temu z lekarzem i powiedział żeby tak czy inaczej zgłosić się do szpitala w piątek (jutro). Wczoraj wieczorem wydaje mi się, że poroniłam płód z pępowiną. Nie widziałam żadnych innych tkanek takich jak kosmówka.
Chciałam przeprowadzić badania genetyczne. Zabezpieczyłam płód umieszczając go używając rękawiczek jednorazowych w jałowym pojemniku z solą fizjologiczną i włożyłam do lodówki. W informacjach od laboratorium przeczytałam, że nie przyjmują całych płodów, tylko pępowinę, fragmenty płodu, kosmówkę. Zadzwoniłam do laboratorium z pytaniem jak mam przygotować np. samą pępowinę. Panie powiedziała, że zazwyczaj robi to personel medyczny i nie może mi nic poradzić.
Co mam teraz zrobić? Jutro idę do szpitala (o ile mnie przyjmą bo podobno są maksymalnie obłożeni) i nie wiem czy mam jakoś samodzielnie tą pępowinę odseparować i jeśli tak to jak czy brać próbkę ze sobą. Nie wiem ile w tym szpitalu będę a próbka przecież musi być w lodówce. Jestem skołowana. Możecie coś doradzić? Może któraś z was była w podobnej sytuacji?
Nie martw się, fizjo to nie koniec świata dobrze że masz skierowanie i będziecie działać, Bo im wcześniej tym lepiej@Lu_cy
Pomocy. Malutka ma 3.5 kiesiaca i nie orzeszla dzisiak próby trakcyjnej. Dzisiaj idziemy donfizjo na 16.00. Mamy fajnego tutaj w małej mieścinie. Ale szukam na slasku dobteg neurologa dziecięcego. Mam skowrowanie jak coś.
Lu_cy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Grudzień 2017
- Postów
- 11 344
Wiesz co do neuro są kolejki okropnie długo. Moja siostra jeździła do brudzowic. Ja Ci radze tak. Idź do fizjo prywatnie, umów się do neurologa(dostaniesz skierowanie na rehabilitacje). Zaczniesz prywatnie ćwiczenia, a potem poczekasz spokojnie do wizyty i przejdziesz na ćwiczenia na nfz. Zapytam jeszcze koleżanki gdzie ona była u neurologa ze swoim synem, może gdzieś jest szybciej@Lu_cy
Pomocy. Malutka ma 3.5 kiesiaca i nie orzeszla dzisiak próby trakcyjnej. Dzisiaj idziemy donfizjo na 16.00. Mamy fajnego tutaj w małej mieścinie. Ale szukam na slasku dobteg neurologa dziecięcego. Mam skowrowanie jak coś. [emoji846]
Charlotte21
Fanka BB :)
Fizjo mam. Właśnie czekamy na wiztmyte. Chodzi mi o neoruloga bardIejWiesz co do neuro są kolejki okropnie długo. Moja siostra jeździła do brudzowic. Ja Ci radze tak. Idź do fizjo prywatnie, umów się do neurologa(dostaniesz skierowanie na rehabilitacje). Zaczniesz prywatnie ćwiczenia, a potem poczekasz spokojnie do wizyty i przejdziesz na ćwiczenia na nfz. Zapytam jeszcze koleżanki gdzie ona była u neurologa ze swoim synem, może gdzieś jest szybciej
Lu_cy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Grudzień 2017
- Postów
- 11 344
Moja koleżanka była tutaj. Bo Ty teraz jesteś gdzieś w okolicach Częstochowy?Fizjo mam. Właśnie czekamy na wiztmyte. Chodzi mi o neoruloga bardIej [emoji3]
Charlotte21
Fanka BB :)
Do Katowic i do Częstochowy mam po 60 km. Czyli godzinke jazdy. Idealnue. Dzięki wielkie !!!Moja koleżanka była tutaj. Bo Ty teraz jesteś gdzieś w okolicach Częstochowy?
U fizjo Miłka przeszla próbę teajcyjna. Ale mamy niewidoczna asymetrie. Oraz wzmozobe naluecie jakby w lędźwiach. pani lediatra teomche na moje oko zle zrobila ta próbę.
Lu_cy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Grudzień 2017
- Postów
- 11 344
Napięcie mimo wszystko trzeba rozpracować. A im szybciej zaczniesz tym lepiej. Oby tylko terminy były krótkieDo Katowic i do Częstochowy mam po 60 km. Czyli godzinke jazdy. Idealnue. Dzięki wielkie !!! [emoji1]
U fizjo Miłka przeszla próbę teajcyjna. Ale mamy niewidoczna asymetrie. Oraz wzmozobe naluecie jakby w lędźwiach. [emoji1]pani lediatra teomche na moje oko zle zrobila ta próbę.
Charlotte21
Fanka BB :)
Tak tak. Mamy cwiczenia. Wiec mamy miesiac na nie i potem do kontroli. jestem przykładem tego jak bardzo vzlowiek uwaza i podnosi i stosuje atywna pielęgnację a jednak przyzwyczajenia typu noszenie na jednej ręce. Mogla wpłynąć na ułożenie dziecka z tym jestesny do tyłu ale do przodu z wyciąganiem raczek, lapaniem przedmiotów i malutka juz nogę do buzi wklada. 3.5 miesiaca.Napięcie mimo wszystko trzeba rozpracować. A im szybciej zaczniesz tym lepiej. Oby tylko terminy były krótkie
Ale najbardziej widoczne jest napiecie na lędźwiach i tutaj musimy w kangurka zawijać. dzięki za wszystko
reklama
josiaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Czerwiec 2020
- Postów
- 409
Dziewczyny, czy któraś z Was ma czasem okropny kryzys i przestaje wierzyć w to, ze kolejna ciąża zakończy się szczęśliwym finałem? Ja dziś mam taki dzień. W tym miesiącu mogę zacząć kolejne starania, z jednej strony się bardzo ciesze, czekałam 3 długie miesiące, ale z drugiej jestem przerażona, bo wiem, ze 3 poronienia już nie przeżyje.. Przy mojej dwurożności to jest loteria z tym szczęśliwym rozwiązaniem, a kwestia zabiegu i usunięcia wady została przez doktor odrzucona.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 70 tys
Podziel się: