reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

A kiedy zamierzacie dalej próbować po zabiegu? Moja powiedziała, że najlepiej za 3 cykle a tak książkowo to powinnam pół roku odczekać
Kurcze, jakies dziwne ramy czasowe ma ta Twoja lekarka 🤨 tutaj dziewczyny przeważnie mają zalecenie odczekania trzech cykli. Ja od ginekologa w szpitalu usłyszałam że trzy miesiące, a mój gin powiedział że wystarczy dwa cykle odczekać i można działać
 
reklama
Dla pocieszenia powiem wam, że też przeszłam przez poronienie zatrzymane. Nic się ie działo, czułam się świetnie, a na usg informacja że brak akcji serca. Świat mi się zawalił. Od razu szpital, zabieg. Koszmar. 5 miesięcy później powtórka. Ale zrobiłam badania, dostałam leki i udało się :) moja córeczka ma rok i 4 miesiące i właśnie rozrabia w moim łóżku ;) także nie traccie wiary dziewczyny :)


Młodsza ciąża niż z OM tak na prawdę jeszcze nie mówi że jest źle. Mógł by dłuższy cykl i owu późniejsza. Wazne żeby ta różnica nie rosła. W udanej ciąży obraz usg był młodszy o 5 dni, tydzień później o 6 dni, lekarz kręcił nosem, A ja wiedziałam że jest dobrze. U mojej lekarki wychodziło tak samo. 2 tygodnie później na wizycie dziecko było 7 dni "starsze" niż z om i tak się to potem utrzymywalo ;)


Czekanie 3 miesiące A już pół roku, to stara szkoła, kiedy jeszcze nie znano przyczyn poronien i organizmu kobiety tak dobrze. I wg obecnej wiedzy nie ma sensu, bo jeśli ma być dobrze to będzie, A jeśli ma być źle, to też bedzoe, nie ważne czy zaraz po zabiegu czy pół roku czy rok później. Najlepiej po pierwszej @ iść do gina na usg i jeśli będzie okej to powinien dac zielone światło :)


Kiedyś nie było też tak sprzętu, kobiety często nie wiedziały o ciąży na początku. Nie było usg na którym można było zobaczyć że jest się w 5tc. jeśli kobieta ronila to najczęściej myślała że to spóźniony okres. Chociaż też może by że jesteśmy coraz słabszymi pokoleniami i poronien jet wiecej
Kochana powiedz mi jakie badania zrobiłaś ?
 
Kiedyś nie było też tak sprzętu, kobiety często nie wiedziały o ciąży na początku. Nie było usg na którym można było zobaczyć że jest się w 5tc. jeśli kobieta ronila to najczęściej myślała że to spóźniony okres. Chociaż też może by że jesteśmy coraz słabszymi pokoleniami i poronien jet wiecej

Wiesz co nie do końca. Moja ciotka straciła dziecko w 6 miesiącu, okazało się, że kilka kobiet w mojej rodzinie również roniło. Tylko kiedyś nikt o tym nie mówił, stało się i tyle trzeba było wrócić na role i zapieprzać, a nie rozckliwiać się nad czymś co nawet nie przypomina dziecka.
Obecnie jest zupełnie inna świadomość, mi proponowano nawet pochówek, mogłam poznać płeć i godnie pochować dziecko. Tylko nie chciałam.
 
Kochana powiedz mi jakie badania zrobiłaś ?
mi nikt nie zlecił nawet pół badania :( inny lekarz prowadzi drugą ciąże i powiedział, że szkoda, że nie zbadałam dziecka ani siebie, bo nie ma co czekać na trzy poronienia jak wielu lekarzy ma w praktyce, tylko trzeba działać.
Ja się pocieszam, że zbieg okoliczności, dziecko było chore i tyle, a mój organizm tak o niego walczył, że cztery tygodnie chodziłam w niewiedzy. Ja jestem silna i teraz nic się złego nie może zdarzyć, bo skoro młody zdrowy to nic już nas złęgo nie czeka.
 
mi nikt nie zlecił nawet pół badania :( inny lekarz prowadzi drugą ciąże i powiedział, że szkoda, że nie zbadałam dziecka ani siebie, bo nie ma co czekać na trzy poronienia jak wielu lekarzy ma w praktyce, tylko trzeba działać.
Ja się pocieszam, że zbieg okoliczności, dziecko było chore i tyle, a mój organizm tak o niego walczył, że cztery tygodnie chodziłam w niewiedzy. Ja jestem silna i teraz nic się złego nie może zdarzyć, bo skoro młody zdrowy to nic już nas złęgo nie czeka.
Ja Mam już jedna 6 letnia córkę i dwa poronienia za sobą . Staramy się o drugie dziecko udało się za pierwszym cyklem starań , jednak poronienie zatrzymane . Dziś wykonam badania na trombofilie wrodzona , oraz kariotypy ( zdecydowałam się ) nie chce bez badan i odpowiednich leków zachodzić w ciąże boje się
 
Wiesz co nie do końca. Moja ciotka straciła dziecko w 6 miesiącu, okazało się, że kilka kobiet w mojej rodzinie również roniło. Tylko kiedyś nikt o tym nie mówił, stało się i tyle trzeba było wrócić na role i zapieprzać, a nie rozckliwiać się nad czymś co nawet nie przypomina dziecka.
Obecnie jest zupełnie inna świadomość, mi proponowano nawet pochówek, mogłam poznać płeć i godnie pochować dziecko. Tylko nie chciałam.

W szpitalu mają obowiązek zapytać czy chcesz sama pochować czy pochówek ma być szpitalny.
 
Dziewczyny melduje że dalej jestem w dwuoaku i już mnie to męczy... Wczoraj u lekarza dowiedziałam się że szyjka miękka, rozwarcie na palec ale główka wysoko i ktg wychodzi bez żadnych skurczy... Także mogę sobie tak jeszcze chodzić. Myślę że też ta presja że ciągle ktoś pyta czy już urodziłam zaczyna mi doskwierac i no nie ukrywam sama sobie narzucam tą presję, dużo spaceruje, skacze na piłce i inne cuda a to nic nie daje... Za tydzień znów mam wizytę zobaczymy czy coś do tego czasu się wydarzy...
Oto dowód na to że skracajaca się szyjka nie znaczy że urodzimy przed czasem a można i nawet przenosić 😂😂
 
@Gondzi_a Może to będzie trudne, ale zaczęłabym od zbadania nasienia partnera. Nie musisz iść od razu do kliniki - myślę, że na początek wystarczy "zwykły" ginekolog, który sprawdzi czy występuje u Ciebie owulacja i zleci wykonanie podstawowych badań (wirusowe: toxo, różyczka, cytomegalia, parwowirus + ewentualnie wymaz w kierunku: chlamydia/ureoplasma/mycoplasa, a do tego badanie krwi: tarczyca (TSH, ft3 i ft4) oraz krzepliwość krwi (np. czas protrombinowy) i badanie hormonalne.
Zapisałam się na jutro do ginekologa, który zajmuje się poronieniami, mam nadzieję że znajdziemy przyczynę .
Z tarczycą u mnie raczej dobrze, Toxo robiłam w ciąży, też ok. Resztę mam nadzieję że lekarz mi zleci.

Badanie nasienia też chcemy zrobić, powiedźcie czy do tego potrzeba skierowanie czy można na własną rękę robić ?

Dziś mija tydzień od zabiegu a ja psychicznie jestem rozwalona, ciągle płacze i nie potrafię się z tym pogodzić 😢
Nie wiem już co mam robić , jestem strasznie zmęczona psychicznie. 😔
 
Zapisałam się na jutro do ginekologa, który zajmuje się poronieniami, mam nadzieję że znajdziemy przyczynę .
Z tarczycą u mnie raczej dobrze, Toxo robiłam w ciąży, też ok. Resztę mam nadzieję że lekarz mi zleci.

Badanie nasienia też chcemy zrobić, powiedźcie czy do tego potrzeba skierowanie czy można na własną rękę robić ?

Dziś mija tydzień od zabiegu a ja psychicznie jestem rozwalona, ciągle płacze i nie potrafię się z tym pogodzić 😢
Nie wiem już co mam robić , jestem strasznie zmęczona psychicznie. 😔
Kochana mam tak samo ...., u mnie 5 dzień od zabiegu i totalnie jestem w rozsypce , mam jeszcze ponad tydzień l4 ... ciagle płacze nie tak to miało wyglądać ..
rozumiem Cię doskonale , ale musimy być dla siebie wsparciem nawet na forum i wierzyć , ze się teraz uda . Dla świętego spokoju lepiej wykonać badania i zabezpieczyć kolejna ciąże lekami .
 
reklama
Kochana mam tak samo ...., u mnie 5 dzień od zabiegu i totalnie jestem w rozsypce , mam jeszcze ponad tydzień l4 ... ciagle płacze nie tak to miało wyglądać ..
rozumiem Cię doskonale , ale musimy być dla siebie wsparciem nawet na forum i wierzyć , ze się teraz uda . Dla świętego spokoju lepiej wykonać badania i zabezpieczyć kolejna ciąże lekami .

Przykro mi że też musisz przez to przechodzić. 😔 Też mam L4 do końca przyszłego tygodnia, mam nadzieję że już lepiej będę się czuła. Na tą chwilę nie wyobrażam sobie powrotu do pracy. W domu muszę się do wszystkiego zmuszać , żeby cokolwiek zrobić.
 
Do góry