A tak w ogóle to chyba jutro wybiję szybę w jednym z samochodów na parkingu. Od wczoraj włącza się w nim alarm. Wczoraj to jeszcze pół biedy,bo Ala po rehabilitacji i wizycie była zmęczona i zasnęła. Dziś nic nie miała. Mama tylko w domu co mogła to wygniotła. No i o 21.45 po dziesiątej zwrotce piesków małych dwóch, które zaszły już u nas na pustynię dziecko padło. I wtedy …iiii-iiii-iiii- zaczął wyć tuż pod blokiem młotek jeden. Rzuciliśmy się do okien, żeby zamknąć, ale było już za późno. No i biedne pieski znów muszą iść. Mam nadzieję, że tylko u mnie tak i wszystkie małe forumiątka śpią. Dobrej nocy.