2 mają zaczęłam krwawić, wylatywały ze mnie duże tkanki, szkoda, że nie miałam jak ich zabezpieczyć bo bym dała do badań... Ale cóż... Jeszcze krwawie, ale nie tak jakoś mocno. Znowu zaczęłam rozpowszechniać naszą zrzutkę na ivf. Może chociaż część uda się zebrać. Lekarz powiedział mi, żeby sobie póki co dać spokój ze staraniami i ze względu na wirusa i mojego zdrowia fizycznego i psychicznego głównie. Dostałam skierowanie na badania krwi, toksoplazmoza, cytomegalia. Mam je zrobić po normalnej miesiączce.