Strach jest ciężki... Ja co chwilę z niepokojem spoglądam na małą i się zastanawiam czy wszystko jest ok....Mnie bolał brzuch, cała klatka piersiowa, głowa... Masakra! Po powrocie wypiłam sobie melisę bo już nie wyrabiałam [emoji51]
Dobrze że Łucja dobrze znosi szczepienia, więc zachowuje się tak jak co dzień... No ale my tylko rota i pneumo mieliśmy, podstawowe zostawiliśmy na za 4 tygodnie [emoji849]Też bałam się mmr ze starszą. I to strasznie... I niestety słusznie, bo to jedyne szczepienie po którym była kilka dni ewidentnie nie w sosie, maruda straszna, przestała w ogóle jeść... No ale wszystko jest z nią super, wszak ma ponad 7 lat i jest raczej ponadprzeciętnie zdolna.
A co do gadania, to nie wiem czy już pisałam ale poszła do przedszkola mając 2,5 i mówiła tylko mama, tata i siusiu.... Teraz buzia jej się nie zamyka, płynnie czyta i pisze, zajęła 2 miejsce w szkole w konkursie recytatorskim...
No i szczepienia nie wywołują autyzmu. Po prostu coś w tym mmr jest, że dzieci je ciężko znoszą...