E tam kalafior jest, ale w innych kwestiach



Boze, ale cudownie, szalenie Ci zazdroszczę, że macie taką możliwość
Od około 13 tygodnia do 35+1 brałam nieprzerwanie luteine w różnych dawkach.
Teraz to już naturalne, organizm przygotowuje się do porodu, brzuch się napina, twardnieje, pojawiają się bóle, ale dzieci są już duże i nie masz się czym martwić. To też nie jest tak, że jednego dnia odstawisz luteine a drugiego urodzisz

Od 32 tc miałam zmniejszane dawki, a od 35 całkiem odstawiłam. Także, bez paniki, lekarz wie co robi...