Mam do Was pytanie..., bo może któraś z Was znajdowała się w podobnej sytuacji.
Chodzi o to, że nie mam totalnie problemu z zajściem w ciąże. Przez 4 miesiące byłam w niej 2 razy. Pierwsze poronienie we wrześniu, a w grudniu byłam już z powrotem w ciąży. Znowu przy pierwszym cyklu starań. Pierwsze poronienie w 6tc, od początku plamiłam, serce nie zdążyło się wykształcić. Nie robiliśmy żadnych badań. Teraz w ubiegły piątek byłam na pierwszym USG w drugiej ciąży i wyszła bradykardia zatokowa (niskie tętno płodu), powtórzone badanie w poniedziałek już bez tętna zarodka, a sam zarodek przez 3 dni urósł tylko 0,4mm, więc o wiele za mało.
Uważam, że pierwsze badanie USG było wykonane niedbale (trwało niecałą minutę). Najpierw lekarka powiedziała, że nic nie ma (wg OM wychodziło 7+2tc), a w opisie wpisała, że zarodek żywy 3,8mm ze słabym tętnem ok. 60u/min. W poniedziałek powtórzyłam badanie, gdzie inny gin posiłkował się tym poprzednim i stwierdził, że niestety poronienie zatrzymane, zarodek 4,2mm. Ale na maszynie drugiego lekarza ciąża wg OM wynosiła 7+3tc, choć pomimo badaniami minęło 3 dni. Z USG wiek ciąży wychodził 6+1tc (owulację mam w 17-18dc).
Dostałam skierowanie do szpitala na wywołanie poronienia na ten piątek, czyli 5 dni po ostatnim USG. Wiem, że przy poronieniu zatrzymanym zarodek już nie żyje, a organizm nie wie, że ciąża obumarła. Z tym, że np. ból piersi z dnia na dzień robi się coraz wyraźniejszy, nasila się mrowienie w sutkach (wcześniej bóle piersi były falowe, raz były silniejsze, raz słabsze). Poza tym fizycznie czuję się bardzo dobrze, żadnych bóli, skurczy.
Wiem, że to płonne nadzieje, ale czy możliwa jest sytuacja, że pierwsze niedbałe usg źle wskazało słabe bicie serca, a na drugim serca jeszcze nie było, bo np. ciąża młodsza (co by się nawet zgadzało ze względu na późniejszą owu)? Tylko wolny przyrost zarodka w porównaniu miedzy tymi dwoma badaniami jest za mały...
Pierwszy raz poroniłam w domu, dostałam po prostu krwawienia, jedna wizyta na IP potwierdzająca poronienie w toku i czekałam spokojnie aż się wszystko oczyści w domu.
Teraz mam iść na oddział po tabletki i na oddziale czekać aż zacznę krwawić. Czy przed przyjęciem lekarz ma obowiązek zrobić jeszcze usg, aby potwierdzić, że jednak to jest poronienie zatrzymane?