Jivka
Moderator
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2018
- Postów
- 17 933
@Loli05 ja też z 3miasta [emoji16]Z Gdyni?a gdzie sie to wszytsko dzialo w jakim szpitalu?ja z Trojmiasta,ale juz na stale w Uk
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
@Loli05 ja też z 3miasta [emoji16]Z Gdyni?a gdzie sie to wszytsko dzialo w jakim szpitalu?ja z Trojmiasta,ale juz na stale w Uk
W Redłowie i Wejherowie w szpitalu. Ostatecznie już trafiłam do Wejherowa ze skurczami i tam urodziłam i miałam zabieg. A tak całą ciążę jeździłam do Wejherowa i żeby to tylko jeden lekarz mnie badał... A do Redłowa już pojechałam po krwotoku, jak już miałam dość, że z Wejherowa mnie odsyłają do domu. No i co w Redłowie to samo. I wiecie co? W Redłowie to samo, lekarka młoda która mnie przyjmowała przy pierwszej wizycie tam, że to plamienie, a ja już zaczynałam krwawić po tym krwotoku. Wygrzebała mi cały śluz z krwią z szyjki aż się lało po fotelu... Byłam przerażona. Za 2 dni chyba bodajże wróciłam znowu, z silniejszym krwawieniem i ta sama lekarka do mnie " Ale to w dalszym ciągu plamienie, my panią już tu zostawimy bo pani będzie tak tu przyjeżdżać i to nie ma sensu " Rozumiecie... Kobiety roniące tam nie mają prywatności, wiem, bo ja będąc wtedy w ciąży leżałam z kobietami które RONIŁY ciążę... Były po zabiegu albo do zabiegu usunięcia ciąży... Pozamacicznej itp. Ja tam płakałam razem z jedną kobietą, trzymałam ją za ręke bo tak cierpiała. I mamy kontakt do dziś. Po 3 dniach leżenia bezczynnie w Redłowie, bez badań niczego tylko luteina i nospa, gdzie mi przy tak silnym krwawieniu nie rozpuszczały się tabletki... oni do mnie, że ja leżę na złym oddziale... Rozumiecie... .Z Gdyni?a gdzie sie to wszytsko dzialo w jakim szpitalu?ja z Trojmiasta,ale juz na stale w Uk
No tak było w Redłowie. A w Wejherowie już miałam swój pokój, byłam sama, nikogo obcego obok, mogłam w spokoju rodzić. Zajmował się mną ordynator. Opiekę akurat miałam dobrą już do samego porodu i zabiegu. Po założeniu tabletek mnie przewozili od razu czy to łóżkiem albo wózkiem. I 2 h nie mogłam wstawać. A w Redłowie moja znajoma musiała po założeniu tabletek i zaczynających się już skurczach sama przenosić swoje rzeczy, bo tak robili, niewiadomo po co co chwilę przynosili te kobiety... Ja miałam nakaz leżenia przez 2 h, zero toalety, żeby się rozpuściły. Tam nikt się tym nie interesował... Nawet jak chciałam jej pomóc to nie mogłam [emoji17] nie mogłam dźwigać. Ja sama też musiałam prosić o przeniesienie rzeczy... Nikt mi nie zaproponował jak leżałam tam w ciąży...@Malaga00 dobrze, że znalazłaś odpowiedniego lekarza. Może on teraz zajmie się Tobą w odpowiedni sposób. Jestem w szoku, że takie warunki miałaś w tym szpitalu. Nie jestem w stanie nawet sobie wyobrazić co przezylas. Ja na prawdę miałam ogromne szczęście w tym nieszczęściu. Miałam swój pokój z łazienką. Położne do rany przyloz lekarz pomimo nagłych operacji przybiegal do mnie patrzeć jak się czuje czy wszystko w porządku. Dla mnie niedopomyslenia takie podejście lekarzy...
Oo super@Loli05 ja też z 3miasta [emoji16]
Nie sadzilam ze w Redlowie taka maskara,straszne to co piszesz.co prawda rodzilam w Uk i sobie chwale,lyzeczkowanie tez w uk,i mialam swoj pokoj z lazienka,nie dawali mnie kolo kobiet w ciazy ...nie wiem jakos tak po ludzku do mnie podeszli.No tak było w Redłowie. A w Wejherowie już miałam swój pokój, byłam sama, nikogo obcego obok, mogłam w spokoju rodzić. Zajmował się mną ordynator. Opiekę akurat miałam dobrą już do samego porodu i zabiegu. Po założeniu tabletek mnie przewozili od razu czy to łóżkiem albo wózkiem. I 2 h nie mogłam wstawać. A w Redłowie moja znajoma musiała po założeniu tabletek i zaczynających się już skurczach sama przenosić swoje rzeczy, bo tak robili, niewiadomo po co co chwilę przynosili te kobiety... Ja miałam nakaz leżenia przez 2 h, zero toalety, żeby się rozpuściły. Tam nikt się tym nie interesował... Nawet jak chciałam jej pomóc to nie mogłam [emoji17] nie mogłam dźwigać. Ja sama też musiałam prosić o przeniesienie rzeczy... Nikt mi nie zaproponował jak leżałam tam w ciąży...