reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny mam do Was pytanie czy Wasza pierwsza miesiączka po poronieniu była taka bolesna i obfita? To jest normalne? Nigdy nie przeżywałam tak źle @

Po poronieniu pierwsza @ może być różna. Niektóre mają obfita, niektóre skapą, jeszcze inne normalna. Ja miałam mega obfita, co 2h podpaski wymieniałam i to takie grube nocne.... Brzuch mnie nie bolał jakoś bardziej chyba, bo nie kojarzę, ale pierwsze 3 dni to był hard z ilością krwi...

Dzisiaj się załamałam. Weszła jedna Pani do sekretariatu i się pyta, jak tam dzieciątko już rośnie? A ja mówię, że nie. A ona: no jak to? Młodzi muszą mieć dzieci.
A mi się chciało płakać. :-(

Ciężkie takie sytuacje, bo ludzie nie mają wyczucia a my nie mamy na to wpływu. Ja na pytanie kiedy dzieci, odpowiadałam "jak Bóg da". Z reguły nie wiedzieli co powiedzieć i kończyli temat... Ale w sercu i tak był ból... Bolały takie pytania, ale jakoś nauczyłam się z tym radzić

@Oczekujaca123 gratuluję!! Super ze się udało :) nie denerwuj się, na początku taki ból jak na @ jest normalny. Mnie bolało jakoś do 8-9tc. Potem był stres jak przestało boleć.... Będzie dobrze :) powtórz betę.. Zobacz jaki przyrost i czekaj spokojnie na tą wizytę 30.10 :) będzie dobrze. A luteine polecam podjęzykową jak masz podrażnienia. Chociaż smak jest ochydny to boję się też podrażnień i od początku wybrałam tą.
 
reklama
:( ja wiem, ze to nie takie proste, ale jak nam mowili kiedy dzieci, na co czekac itp (w czasie kiedy my chcielismy sie cieszyc soba i nie myslelismy o dzieciach) zawsze mowilam, ze moze to nie takie proste jak kazdy mysli... i wszyscy sie odczepiali... bo juz nie wiedzieli czy my nie chcemy czy nie mozemy wiec dali nam spokoj... mysle ze taki tekst ze to nie takie proste albo nie kazdy moze od razu miec jak chce zamyka ludziom gęby... nie powinni sie wtrącać... trzymaj sie :*
Masz rację. Będę odpowiadać: to nie takie proste, jak się myśli.
 
@kari21 na wiek ciazy wplywa nie tylko crl. Sa 4 pomiary, ktore decyduja o jej wieku. I wystarczy, ze lekaz o milimetr kursor w innym miejscu da i juz masz roznice czasowa. Dlatego oni sie tak nie czepiaja, bo biora margines bledu. To ty sie stresujesz. No i jeszcze jedno pamietaj, ze badaja zarodeczek liczony w milimetrach, wiec trzeba im dac margines bledu. A najlepiej chodzic na badanie do jednego
 
Dzisiaj się załamałam. Weszła jedna Pani do sekretariatu i się pyta, jak tam dzieciątko już rośnie? A ja mówię, że nie. A ona: no jak to? Młodzi muszą mieć dzieci.
A mi się chciało płakać. :-(
Dagmarka, ludzie jak nie wiedzą, to plotą trzy po trzy, często z niewiedzy. Wiem jakie to przykre. Tak Pani wiedziała, że byłaś w ciąży? Jeśli tak, warto jej powiedzieć, że jesteś po stracie, to zamyka usta i często daje nauczkę, żeby być bardziej delikatnym. Jak to jakaś obca kobieta - można powiedzieć, że to nie takie proste, albo po prostu że macie nadzieję, że kiedyś będą dzieci. Tylko, że dzieci same wybierają czas, kiedy się mają pojawić.
@kari21 położnictwo to nie do końca matematyka. Zobacz - nawet jak dziecko się rodzi 2 tygodnie w dół od 40 tygodnia i dwa tygodnie w górę to poród w terminie. A to cały miesiąc. Oko ginekologa może się mylić, sprzęt może inaczej liczyć, dziecko może raz rosnąć ciut szybciej, raz ciut wolniej (pewnie wiesz bo masz starsze dzieci). Ja bym się nie przejmowała różnicami kilkudniowymi w obliczeniach - to naprawdę jest w granicach błędu. Ważne, że rośnie i coraz bliżej bezpieczniejszego II trymestru jesteście :)
 
Dagmarka, ludzie jak nie wiedzą, to plotą trzy po trzy, często z niewiedzy. Wiem jakie to przykre. Tak Pani wiedziała, że byłaś w ciąży? Jeśli tak, warto jej powiedzieć, że jesteś po stracie, to zamyka usta i często daje nauczkę, żeby być bardziej delikatnym. Jak to jakaś obca kobieta - można powiedzieć, że to nie takie proste, albo po prostu że macie nadzieję, że kiedyś będą dzieci. Tylko, że dzieci same wybierają czas, kiedy się mają pojawić.
@kari21 położnictwo to nie do końca matematyka. Zobacz - nawet jak dziecko się rodzi 2 tygodnie w dół od 40 tygodnia i dwa tygodnie w górę to poród w terminie. A to cały miesiąc. Oko ginekologa może się mylić, sprzęt może inaczej liczyć, dziecko może raz rosnąć ciut szybciej, raz ciut wolniej (pewnie wiesz bo masz starsze dzieci). Ja bym się nie przejmowała różnicami kilkudniowymi w obliczeniach - to naprawdę jest w granicach błędu. Ważne, że rośnie i coraz bliżej bezpieczniejszego II trymestru jesteście :)
Nie wiedziała.
 
Nie wiedziała.
Mnie najbardziej wkurzało, jak się mnie znajomi pytali co zrobiłam, że poroniłam (może dźwigałaś, może za dużo pracowałaś, może wzięłaś jakiś nie taki lek). Kuźwa, nic nie zrobiłam. No i też nie było łatwo zbierać gratulacje po poronieniu - kadry wysypały się, że wpłynęło zwolnienie z kategorią "B". Ale ludzie naprawdę często to z niewiedzy robią i z braku wyczucia, jak to jest po stracie.
 
No to jesteśmy po prenatalnych :)

Wszystko jest ok:) serduszko pięknie bije, nawet widziałam jak cudownie pracuja zastawki :) NT 1,8; kość nosowa widoczna, kość udowa w normie. Wszystko doktor sprawdził i był zadowolny.
Mały wstydniś nam się trafił i nie bardzo chciał pokazać co tam ma między nóżkami, ale w pewnym momencie było ewidentnie widać ze coś tam starczy, może ale pewności nie mamy :)

Dostalam skierowanie do szpitala. Póki co jest mega radość, ale pewnie za kilka dni stres wróci i to ze zdwojoną siła :(

PS. Łeb mi pęka :(
 
No to jesteśmy po prenatalnych :)

Wszystko jest ok:) serduszko pięknie bije, nawet widziałam jak cudownie pracuja zastawki :) NT 1,8; kość nosowa widoczna, kość udowa w normie. Wszystko doktor sprawdził i był zadowolny.
Mały wstydniś nam się trafił i nie bardzo chciał pokazać co tam ma między nóżkami, ale w pewnym momencie było ewidentnie widać ze coś tam starczy, może ale pewności nie mamy :)

Dostalam skierowanie do szpitala. Póki co jest mega radość, ale pewnie za kilka dni stres wróci i to ze zdwojoną siła :(

PS. Łeb mi pęka :(
Super wiadomosc ;* a skierowanie do szpitala z jakiego powodu?
 
reklama
Do góry