reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Roki ja to wogole sie boje pazdziernika i listopada, te miesiace mnie przyprawiaja o mini zawaly bo 3 razy ronilam w tych miesiacach :( wiec blagam los zeby czas szybciej plynal, zeby ta jesien minela spokojnie tym razem... niezle mam psychike skrzywiona juz :(
 
reklama
U mnie nie czekali na poronienie samoistne, ani rozpoczęcie krwawienia. Ciąża najprawdopodobniej zatrzymała się ok 8tc, a zabieg miałam w 11tc - zaraz po wizycie kontrolnej (w 7tc widziałam bijące serduszko, więc nawet przez myśl mi nie przeszło, że coś na kolejnej wizycie może być nie tak). Lekarz stwierdził, że czekanie na poronienie samoistne jest w tym przypadku ryzykowne i lepiej zrobić zabieg. Nie miałam wówczas krwawienia. Kłopotów z szyjką w kolejnych ciążach nie miałam.
U mnie też było wszystko okej. Wizyta w 8 tygodniu ciąży na usg. Ginekolog mówiła, że wszystko jest dobrze. 170 uderzeń na minutę serduszko. Mówiła, że wartość jest prawidłowa. Wielkość płodu prawidłowa do wieku ciąży. Pęcherzyk żółtkowy uwidoczniony. Całe badanie usg prawidłowe. To było 14 marca. Dwa tygodnie i usg: Proszę Pani, ta ciąża już się nie rozwija. FHR nie uwidoczniono, brak przepływów w kolorowym dopplerze. A ja mówię: no przecież dwa tygodnie temu wszystko było wzorowo. Nic nie odpowiedziała. Miałam ochotę coś sobie zrobić. Trochę się otrząsnęłam, ale dzisiaj się popłakałam rano (rozmawiałam z mamą i nerwy mi puściły).
A..... Był zabieg. Doktor w szpitalu mówił, że lepiej nie czekać, ponieważ może dojść do zakażenia.
 
Wiesz ja się tak nastawiam a może pójdzie szybciej tym razem .... Wreszcie się do innego szpitala niż poprzednio . W tamtym czekali jak się samo zacznie krwawienia po tabletkach . I wtedy zabieg . A jak nie było krwawienia nie chcieli zrobić zabiegu bo szyjka była zamknięta . A ty miałaś zabieg bez krwawienia ?

U mnie z uwagi na kłopoty z nerkami, nie chcieli czekać dłużej niż kilka dni. Ponieważ nic się nie działo, miałam zabiegi. Niestety w ostatniej donoszonej ciąży, szyjka nie wytrzymała, zaczęła się skracać i musiałam mieć założony szew... dlatego myślę, że jeśli nie ma jeszcze zagrożenia, to warto czekać na samoistne poronienie lub chociaż samoistne rozwarcie szyjki, by nie uszkodzić jej podczas zabiegu :sorry2:

@OneMoreTime powiedz mi jak się żyje w Norwegii z dzieckiem??? Jakieś opinie??? Mój M tam pracuje i się zastanawiam czy nie przeprowadzić sie tam na jakiś czas ale mega się waham...

Hej :happy2: ja też miałam niezły orzech do zgryzienia. Najbardziej martwiła mnie tutaj opieka zdrowotna i faktycznie szału nie ma :rolleyes2: ja poczekałam aż Kaja wszystkie szczepienia w Pl odbędzie i kontrole do 1,5 roku,dopiero wtedy podjęliśmy decyzję o przyjeździe do męża. Poza tym jest OK. Od września córa poszła do przedszkola i chodzi z ochotą (choć wiadomo, płacz był przy próbach zostawienia jej - ale to normalne wszędzie). Na szczęście okazało się, że w przedszkolu asystentką opiekunki grupy Kai jest Polka i było łatwiej :happy2: Więc jak się żyje tutaj z dzieckiem? Jak wszędzie, tyle, że pogoda nie rozpieszcza....:sad: Najważniejsza jest lokalizacja mieszkania. Jakiś fany plac zabaw, park lub inne miejsce do spacerów (mają dużo fajnych ścieżek spacerowo-rowerowych przy fiordach) a najlepiej własne podwórko, żeby jak tylko pogoda pozwoli, mieć gdzie wyjść. To bardzo ważne, bo jak przyjdzie niefajna zima, to bardzo długo można siedzieć w domu...:oo: No chyba, że zaopatrzysz się w porządne ubranie i buty wodoodporne i mżawka Ci nie straszna, to częściej można wyjść :-p Nie wiem co jeszcze... jak coś to pytaj :happy2:

A propos, lecę na spacer, bo wyszło słoneczko. Trzeba korzystać :biggrin2:;-) ;)
 
Ostatnia edycja:
@Dagmarka1991 niestety tak to już jest, że to za na jednej wizycie jest okej, nie znaczy że na następnej będzie... Przerabiałam to :( mam jednak nadzieję że mimo wszystko teraz będzie inaczej :)
@kari21 ja straciłam ciążę w listopadzie.. Też będzie mi ciężko przetrwać ten okres, tym bardziej że zimno, ciemno, blee. Nie lubię zimy. Ale pomysł sobie ze jeśli będzie okej, to w maju będzie się robić cieplutko i będziemy mogły chodzić na spacery z maluszkami :) mam nadzieję że Bóg pozwoli na to
 
@Dagmarka1991 U mnie z ciąży nic nie zostało - sam pęcherzyk, nie chcę myśleć o tym, gdzie się podział maluszek :( Bo nie krwawiłam, więc musiał się wchłonąć...

@kari21 Z naszym wsparciem musi się udać! Już limit wyczerpałaś. Postaraj się myśleć pozytywnie! Bąbelek rośnie, serduszko bije więc nie przyjmuj do wiadomości innej opcji, że może być źle. Jesteś bardzo dzielna i trosk masz wystarczająco. Postaraj się czerpać choć trochę radości. A my szczęśliwe fluidki cały czas przekazem myśli Ci ślemy :*
 
Dziewczyny pierwszy raz miałam robiony posiew mogę prosić o interpretację?
IMG_20181011_121753.jpg
 

Załączniki

  • IMG_20181011_121753.jpg
    IMG_20181011_121753.jpg
    56,6 KB · Wyświetleń: 365
reklama
Do góry