@zosiak zapytaj na drugim wątku wiele dziewczyn miało hsg
Kochana ... nie znam Waszych relacji , ani nie chce się wypowiadać po stronie jednego czy drugiego... ale wydaje mi się , żeby nie szukać dziury w całym , i dać sobie na luz ...obydwoje... nie dręczyć się nawzajem , bo z tego wszystkiego żeby nie wyszło tak , że Ty się całkiem poddasz , bo za dużo na Ciebie spadnie i Ci się odechce jak piszesz , bo on nie chce się starać z Tobą tak jakbyś tego chciała ...znowu jemu się nie będzie chciało wracać do PL do problemów dnia codziennego :/ bo faktycznie z jego strony ma spokój w każdej chwili może się rozłączyć i może mu tak jest na rękę , a tłumaczy to zarobkami ...tego nie wiem ...wiem , że za dużo oczekiwać to też nie dobrze . Może chłop jest wszystkim przerażony po części , a chciałby wrócić i żyć normalnie , nie wierzę , że by Cię nie wspierał , i nie interesował się, bo jak był ostatnio to miałas zupełnie inny humor i nastawienie ... więc pamiętaj , że odległość męczy i ma swoje minusy , na które niekiedy trzeba przymknąc oko , żeby się na okrągło nie kłócić .
Co do pracy ...niestety nie ma za granicami wymarzonej pracy , nie raz trzeba zapieprzać w ciężkich warunkach i samo to , że jest się poza domem dobija człowieka , nie sądzę żeby on sam chciał pracowac tak jak mówisz , tylko po prostu taką możliwość pracy ma to tak robi ... a po robocie chce słyszeć tylko dobrze rzeczy , coś co Was podniesie na duchu nie jeszcze bardziej dobije .
Ja wiem , że my kobiety chcemy żeby nasi faceci byli przygotowani jak my ... ale nie zawsze jest potrzeba , bo Słonko jak mu powiedziałas zeby się nie kąpał w gorącej wodzie , to Ty chciałas dobrze , a on odebrał to tak żeby mu dali wszyscy św spokój i , że kolejny wymysł ...tak się robi kłótnia , po prostu z przesilenia i zmęczenia obydwojga . A facet , to facet ... takiemu cięzko przetłumaczyć z polskiego na nasze różne kwestie , tym bardziej mając między sobą kupe km .
Jestes na miejscu wzięłabym sprawy w swoje ręce , bo wiesz , że zrobisz to lepiej sama ... zrobiłabym co miałabym zrobić , tym bardziej , że jego nie musisz ciągnąć na żadne badania , bo nie macie zaleconych dla Was obojga , brac suplementy , jak sobie cwiczysz to sobie ćwiczysz i nie robić wielkiego halo z przygotowań do ciązy , bo później może być wielkie rozczarowanie nie daj Boże ... rób to co uważasz za słuszne , i tak żebyś czuła się gotowa ... a jemu tylko opowiadaj zrobiłam to , to , to i tamto , ... dla Ciebie to dużo a facet i tak nie zrozumie do końca xD
Z Twojej strony wiem , że Ci ciężko , świetnie to rozumiem... bo jesteś sama z problemami , tęsknisz , musisz sobie radzić sama na co dzień , i chciałabyś się podzielić tym co Cię dręczy z mężem , podzielić się jakąś nową wiedzą ... ale przy rozłące tak jest , że cięzko się dogadać i zrozumieć tak na 100% ...
Wierzę , że mąż po prostu stanie na wysokości zadania wtedy jak będziesz tego najbardziej potrzebować , a Ty , że sobie poradzisz z nawałem tego wszystkiego co przed Tobą , bo w końcu wiesz o co walczysz ;* zawsze tak jest , że nas kobiety to kosztuje więcej , i nerwów , i stresu i poświęceń ... i często nie kompletnego zrozumienia ... dlatego mamy chociażby to forum żeby odreagować , podzielić się swoimi smutkami , bo tutaj każda rozumie ... i zawsze dostaniesz wsparcie , porade , czy chociażby zjebke żeby stanąć na nogi , nawet jeśli się wydaje , ze ta druga strona nie ma racji , w końcu dochodzisz do momentu , gdzie patrzysz na wszystko zupełnie inaczej ...
Mam nadzieje , że dobrze odbierzesz mój post , bo wiesz, ze ja to Ci juz nie pierwszy raz coś pisze , i wiem , że często masz momenty gdzie jest trudno , dlatego jeszcze częściej trzeba dać Ci kopa i motywację ;* zobaczysz M wróci i zrobicie pięknego bejbiczka ...
@Totois30 to dobrze , że nasz repeć nie ma podgrzewanych siedzeń
chociaz powiem , że mój M ciepła nie lubi ... a ja jestem zmarzluch