reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

@kb.karola90 ja chyba za spokojna jestem i za mało ochrzaniam co niektórych. Może wtedy by zapamiętało się komuś lepiej, że tej pani to trzeba wystawiać bez błędów, bo inaczej się drze jak stare prześcieradło.
L4 też mi pomyliła z cyfrą w NIPie przedszkola i tłumaczy, że ona ma tak wprowadzone w systemie. To odpowiedziałam: no to źle ma Pani w systemie, na końcu była i jest dziewiątka.

@zosiak ale faceci w większości nie rozumieją tych przygotowań. To my przywiązujemy wagę do wszystkiego, oni mniej. Tak już jest. Nie ma co się przejmować. Rób swoje i nie martw się gadaniem. Jak masz chwile zwątpienia to odczekaj, zrób przerwę, wyluzuj, nabierzesz chęci i jedź dalej.
Postaraj się też nie przepisywać do swojego scenariusza niepowodzeń i problemów u koleżanek. Ty jesteś inna, masz inny organizm. Mnie też straszono zrostami po łyżeczkowaniach. Były cztery - nie mam żadnych zrostów. Z tym in vitro poczekaj. Na razie wyszalej się naturalnie.
I jeszcze odnośnie do pecha i klątwy. Moja śp. babcia (naprawdę życiowa kobieta) miała takie ulubione powiedzenie :"Przeżyje i starzec, kiedy minie marzec". I wiele w tym prawdy. Nasze organizmy są najbardziej narażone na zachorowania właśnie zimą, brakuje energii, słońca. Ja sama zimą czuję się jakbym potrzebowała kopniaka na rozpęd. Starsi ludzie, po chorobach to osłabienie odczuwają szczególnie, bo już nie te lata. Współczuję Ci z całego serca. My dzisiaj idziemy na pogrzeb dziadka mojego męża. Krótko go znałam, ale widziałam jak gaśnie. Tak więc takie są koleje życia.
Spróbuj odrzucić to czarne myślenie kochana, odetchnij, stań na nogi i idź dalej. A chłop...pogadać i pogderać sobie musi. Jak każdy.
 
reklama
@zosiak Moja babcia zmarła w listopadzie - i było to dla mnie dość trudne doświadczenie - bo dla mnie ona była od zawsze i trudno mi było wyobrazić, że już jej nie ma. Nigdy nie doświadczyłam takiej magii świąt - jak były u niej organizowane. Miała 5-ro dzieci, 6 wnuków i 11 prawnuków.
A co do in-vitro - to chyba nie pomoże na zrosty?? Bo zrosty na macicy utrudniają zagnieżdżenie się zarodka, więc nie ma znaczenia czy to będzie naturalnie czy nie. Także głowa do góry - jakby lekarz coś niepokojącego na USG widział, to na pewno by Ci powiedział - także kto wie - może jesteś w gronie tych 10% szczęśliwców. Po burzy zawsze wychodzi słońce.
 
@zosiak przykro mi z powodu babci :< ;* przytulam ... czasami tak się dzieje , że kogos tracimy , aby pojawił się ktoś nowy ;*
Kochana zrosty nie muszą oznaczać , że tylko in vitro... nie tłucz sobie do głowy < mówie to ja panikara do potęgi > na drugim wątku z tego co pamiętam dziewczyny też miały i poradziły sobie z nimi sa rzeczy do przejścia i nie do przejścia .
No i pamiętaj , że wcale nie jest powiedziane , że są takowe , a jak cos jest to wcale nie muszą być duże . Poproś lekarza o wgląd i zapytaj o sprawdzenie :)
Z tego co mi wiadomo już ,nasi faceci po prostu nie lubią jak im się ciągle gada o tym samym ... może Twój nie do końca rozumie , że tak po prostu trzeba ... wytłumacz mu dlaczego tak nie inaczej...porównaj mu , że to jest jeszcze nic , że dziewczyny jeżdżą na wlewy szczepienia wydają naprawde kupe kasy na badania i leczenie , a Ty nie musisz aż tak ... niech popatrzy z innej strony ile trudu trzeba nie raz .
Mój kiedyś też miał za nadto , martwił się o mnie okropnie... brzmiało to dla niego wszystko jak jakis wyrok na mnie , bo po prostu nie rozumiał pewnych rzeczy wiedział ,że tak trzeba ale wydawało mu się , że te wszystkie leki mnie wykończą , jak mu mówiłam co na co , dla mnie to była tylko tabletka czy tylko zastrzyk , a on nie patrzył nawet jak je biorę bo sam powiedział mi kiedyś , że jego boli jak musi widzieć ile ja muszę brać na siebie ... więc postanowiliśmy , że żyjemy jak ludzie , ja biorę co biorę i a jak on nie wie czegoś to pyta po prostu :) ... i nie wynika to ze złośliwości a po prostu z troski , bo ileż mozna o tym samym...my więcej udźwigniemy niż faceci serio... dlatego ja też odpuściłam już dawno i nie tłukę mu...on sam się interesuje .
Bylismy bardzo szczęśliwi , że badania wyszły jak wyszły , bo też nie był łatwy czas z oczekiwaniem , ja nie spałam po nocach a on powtarzał , ze będzie dobrze ... w końcu lekarz powiedział , ze nie trzeba czekac ... i co ...starania nie są jakoś u nas na pierwszym miejscu teraz , nie sa jakims wow ... bo po prostu wiemy , że to początek trudnej drogi ...co ma być to będzie , na razie leki się bierze , na wizyty jeździ , ja zazwyczaj ogarniam terminy itd , badania za nami , więc teraz zostają przyjemności po prostu ;)
Na razie nie ma się co stresować... chociaż nie powiem mam lekkie ciarki na myśl o nowej ciąży ... tyle , że nie da się tego wyprzeć to normalne u kobiet , bo dużo przeżyć za nami , ale cóż wszystko przed nami trzeba mieć nadzieję a jak poleci to i tak będzie rozczarowanie łzy , więc starania nie są juz dla nas czyms specjalnym bardziej jest to kolejna próba kolejna walka ... tyle strat ... teraz ponad 2 miesiace przerwy ... nauczyły nas podchodzić do pewnych spraw z dystansem .
Więc skończyły się codzienne tematy , że co to będzie ... dbamy o siebie nawzajem i bierzemy głęboki wdech przed tym co na nas czeka .
Wczoraj bylismy załatwić lekarza pogadałam co miałam pogadać i wróciliśmy do domu .
Takie wiesz norma , nie przezywanie jak kiedyś bo lekarz...tym bardziej , że teraz ja jestem tą osobą dominującą i ja decyduje , że lekarz ma mnie po części słuchać nie do końca ja jego i tak mu powiedziałam , że ... wie pan mnie trzeba słuchać i doradzać ,a nie mówić co ja mam robić , bo ja siebie znam i doświadczenie tez już mnie wiele nauczyło ;p ale akurat trafiłam na takiego wyrozumiałego , z którym da się pogadać , o za i przeciw itd . teraz czekam na odp czy mi bedzie pisał clexane z R , bo to istotne dla mnie .
Co do męzulka nie ma co go nakręcac , bo on też się martwi i boi ... oni o tym nie mówią głośno Ostatnio w pon mój nie spał cała noc tylko mnie pilnował , czy żyje po tym dostinexie dzisiaj znowu go biore . I nie musi mi ciagle gadać o tym , że to nie takie łatwe , wystarczy , że jest wspiera itd .
Twój też pewnie się martwi , bo jak sama wiesz miałaś cięzko po ostatnim razie :/
Także teraz Ty musisz być tą mocną stroną , i mówić mu , że się boisz, ale jesteś gotowa na wszystko , i masz w sobie siłe na ewentualne niepowodzenia , bo zdajesz sobie sprawe , że może się udac od razu a może być powtórka ... bo on będzie miał dosyć starań , jeśli będzie żył myślą , że nie poradzisz sobie kiedy coś pójdzie nie tak , może i dlatego takie jego podejście , jak wsparcie to siły trzeba sobie dodawać wzajemnie .
Nie każdy facet rozumie , że Ty się musisz przygotować , wytłumacz mu dlaczego tak nie inaczej i , że potrzebujesz wsparcia w tym . Każdy ma inny charakter , podejście do tematu, otwartość ... ale dużo zalezy od nas samych jak my tym pokierujemy znając swojego mężczyznę ...
Dobra podam przykład taki świeży u nas i nie chodzi o starania bo to inny temat , ale na wesoło z żoną wariatką :D jaaa miałam straszne pms nie pamiętam kiedy ostatnio takie miałam , no straszne nerwy sama na siebie zła byłam ... ale chyba dlatego , że czekam na nowy cykl a tutaj na złość nie ma , bo nie moge nic zaplanować i wnerw ...nawet głupiego kina żeby mi się nie zlało z monitoringiem , a lubie mieć wszystko poukładane ;p nooo , i już sama nie wiedziałam co chciałam , miejsca sobie nie mogłam znaleźć ... no i w końcu mój M też miał mnie dosyć , że w kółko gadam o tym , że wszystko mnie boli , że nic nie zaplanuje ... i co ? i wyśmiewał mnie ;p jak to on ...żeby mnie rozśmieszyć , zazwyczaj się udaje , ale tym razem na mnie nic nie działało ... więc jak usłyszał setny raz , że dalej nie mam okresu , a boli mnie brzuch to kazał mi się " zamknąć " i na lekarstwo tak mnie załatwił , że mi wszystko przeszło hahaha dzisiaj nie ta żona mimo , że nadal czekam na @ :D
Więc nie przejmuj się co małż Ci powiedział , że się nakręcasz i coś za dużo robisz w tym kierunku ... powiedz mu , że robisz to dla Was , żeby nic sobie nie zarzucić , że niech sobie spokojnie pracuje a Ty zajmiesz się resztą , niech Cię tylko wspiera dobrym słowem i nic więcej nie potrzebujesz , bo wiesz jak o sibie zadbać :) także głowa do góry ;**
 
Ostatnia edycja:
@witch84 i @ivvonka @kb.karola90 dziekuje Wam babcia moja miala 96 lat nikt wiecznie nie zyje ciesze sie ze tak sedziwego wieku doczekala bo moja mama tylko przezhla 59 a mama od meza 52 jednak cos wisi w powietrzu w tym lutym bo moja mama czekala do 1 marca i niedlugo rocznica:( moj dziadek zmarl tez w lutym wujek moj po ciezkiej chorobie nowotworowej tez w lutym:( takze zawsze jak przychodzi to przeraza mnie to. A jeszcze moj maz wygarnelam mu ze sie nie interesuje ze go nie obchodzi no i bach klotnia. :/ mialam wyleczyc zeba w srode ale znowu sie to przdciagnie a zostla mi do wyrwania jeszcze 8 chcialabym uniknac brania acardu i wyrywania zeba bo moze dojsc do krwotoku i znowu sie wszystko przedluza a zielone swiatlo dostane dopiero jak owulka bedzie z lewej strony zaczelam sie denerwowac dziewczyny.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
@zosiak moja babcia też młodo zmarła miała raka wyciszyła go ale chemia wykończyła serce ... brakowac zawsze będzie bliskiej osoby , ale ona czuwa ...do mnie babcia zawsze przychodziła po poronieniach i mnie tuliła czułam jej obecność :)
A widzisz ja nie zdążyłam usunąć 8semki ;p i cóż trudno ... musi poczekać ... na szczęście się ulokowała teraz już tak , że mi nie przeszkadza .
Nie sądzę , że go nic nie interesuje , może po prostu jest mu ciężko i za dużo na niego... wiesz za granicą samo przez siebie jest zarąbiście trudno :/ rób swoje , on jak wróci niech będzie pozytywnie nastawiony na starania , niech to nie będzie dla niego jak powrót na wojne ... a powrót do zony , która czeka i tęskni :) nie znam oczywiście Twojego faceta ale sama mówiłaś , że pojechał zarobić na leczenie , to też trzeba docenić :)
 
@zosiak po prostu , jesli sama będziesz siebie piętnować jaka tragedia z tymi staraniami i przygotowaniami to on tak to będzie odbierał ... rób swoje , jemu tłumacz , że tak trzeba ale zeby sie nie martwił bo masz pod kontrolą , po co ma się użalać nad Tobą , było by Ci trudniej a tak , nawet jak sobie coś pogada , to powiedz , że Ty wiesz co robić i co jest dobre , zabronić Ci na pewno nie zabroni :)
 
@roxie123 ja nie narzekam na starania ale on w ogole nie chce sluchac o tym wczoraj mu podeslalam zeby nie kapal sie zbyt goracej wody bo moj maz taka lubi i to go widocznie wkurzylo tylko ze ja staram sie zrobic wszystko a on o siebie nie dba a do tanga trzeba dwojga.
 
@zosiak jak ma dobre plemniorki to niech ta się chłopina kąpie :) Tobie trzeba jednego gada a oni produkuja ciągle nowe ;p w gotowanej się nie myje to ich nie ugotuje :) więc nie ma co się stresować ... dbaj Ty o siebie i starczy ;*
Z naszej strony tak to wygląda , bo jak facet nie ma problemu to wszystko spada na nas , i wyszukujemy co by mu tutaj utrudnić żeby się udzielał , ale popatrz to my mamy wynosić ten cud i to my musimy być na niego gotowe ... z facetami nie ma takiego problemu jesli nasienie jest dobre , bo zobacz patologia dzieci robi i chleją , palą itd. a gromadka jest ...
Daj mu swobodę , niech pracuje i nie nakręcaj go na starania żeby było wszystko idealnie , a na dobry sex , tyle mu potrzeba ... zobaczysz , że jak będziesz w ciąży to będzie wsparciem dla Ciebie , bo doceni wszystko . Jedynie co to mozesz mu kazać brać witaminki jak już chcesz , rano wieczorem mój mimo dobrych plemniorów bierze ale ja to wzięłam pod żart , mówie mu zobacz ja teraz taka nafaszerowana to weź je zrób z exstra sperm do mega exstra ;p i to było jak przyszły witaminy ,bo nie wiedział co mu dorzuciłam do tych na odpornosc teraz je kolejne opakowanie razem wit c i magnezem i nic mu to nie powoduje ze musi , bo nie musi ... ale wiesz jak to faceci mózg pracuje , niech będą lepsze jak są hahahah . Do facetów to tylko odpowiednie podejście , bo z nimi czasami gorzej niż z dziećmi :)
 
reklama
@zosiak ja swojemu za duzo nie mowie zebysmy sie nie nakręcali, ale teoche ogarnia , jak wsiadamy do auta to wylacza podgrzewanie siedzenie zeby dbac o plemniory, moze mu podeslij jakas stronke tzn najlepiej jakby mu sie sama wlaczyla i by sobie cos poczytal bo chlopu cos powiedziec to od razu skazane na porazke mi czasem wychodzi w wiekszosci nie;) ale jak mu powiedzialas o kapieli to na zlosc nie bedzie robil i moze ogarnie, moj na szczescie nie lubi kapieli:) oj ja bym mogla duzo zle prorokowac, ale wcale tego nie robie zeby zylo mi sie lepiej, bez pozytywnego nastawienia marnie z nami, a ze zrostami niestety nie wiem, ale zrobilabym usg zeby sie uspokoic:) ale bedzie dobrze kochana:*
 
Do góry