ivvonka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2017
- Postów
- 3 508
@kb.karola90 ja chyba za spokojna jestem i za mało ochrzaniam co niektórych. Może wtedy by zapamiętało się komuś lepiej, że tej pani to trzeba wystawiać bez błędów, bo inaczej się drze jak stare prześcieradło.
L4 też mi pomyliła z cyfrą w NIPie przedszkola i tłumaczy, że ona ma tak wprowadzone w systemie. To odpowiedziałam: no to źle ma Pani w systemie, na końcu była i jest dziewiątka.
@zosiak ale faceci w większości nie rozumieją tych przygotowań. To my przywiązujemy wagę do wszystkiego, oni mniej. Tak już jest. Nie ma co się przejmować. Rób swoje i nie martw się gadaniem. Jak masz chwile zwątpienia to odczekaj, zrób przerwę, wyluzuj, nabierzesz chęci i jedź dalej.
Postaraj się też nie przepisywać do swojego scenariusza niepowodzeń i problemów u koleżanek. Ty jesteś inna, masz inny organizm. Mnie też straszono zrostami po łyżeczkowaniach. Były cztery - nie mam żadnych zrostów. Z tym in vitro poczekaj. Na razie wyszalej się naturalnie.
I jeszcze odnośnie do pecha i klątwy. Moja śp. babcia (naprawdę życiowa kobieta) miała takie ulubione powiedzenie :"Przeżyje i starzec, kiedy minie marzec". I wiele w tym prawdy. Nasze organizmy są najbardziej narażone na zachorowania właśnie zimą, brakuje energii, słońca. Ja sama zimą czuję się jakbym potrzebowała kopniaka na rozpęd. Starsi ludzie, po chorobach to osłabienie odczuwają szczególnie, bo już nie te lata. Współczuję Ci z całego serca. My dzisiaj idziemy na pogrzeb dziadka mojego męża. Krótko go znałam, ale widziałam jak gaśnie. Tak więc takie są koleje życia.
Spróbuj odrzucić to czarne myślenie kochana, odetchnij, stań na nogi i idź dalej. A chłop...pogadać i pogderać sobie musi. Jak każdy.
L4 też mi pomyliła z cyfrą w NIPie przedszkola i tłumaczy, że ona ma tak wprowadzone w systemie. To odpowiedziałam: no to źle ma Pani w systemie, na końcu była i jest dziewiątka.
@zosiak ale faceci w większości nie rozumieją tych przygotowań. To my przywiązujemy wagę do wszystkiego, oni mniej. Tak już jest. Nie ma co się przejmować. Rób swoje i nie martw się gadaniem. Jak masz chwile zwątpienia to odczekaj, zrób przerwę, wyluzuj, nabierzesz chęci i jedź dalej.
Postaraj się też nie przepisywać do swojego scenariusza niepowodzeń i problemów u koleżanek. Ty jesteś inna, masz inny organizm. Mnie też straszono zrostami po łyżeczkowaniach. Były cztery - nie mam żadnych zrostów. Z tym in vitro poczekaj. Na razie wyszalej się naturalnie.
I jeszcze odnośnie do pecha i klątwy. Moja śp. babcia (naprawdę życiowa kobieta) miała takie ulubione powiedzenie :"Przeżyje i starzec, kiedy minie marzec". I wiele w tym prawdy. Nasze organizmy są najbardziej narażone na zachorowania właśnie zimą, brakuje energii, słońca. Ja sama zimą czuję się jakbym potrzebowała kopniaka na rozpęd. Starsi ludzie, po chorobach to osłabienie odczuwają szczególnie, bo już nie te lata. Współczuję Ci z całego serca. My dzisiaj idziemy na pogrzeb dziadka mojego męża. Krótko go znałam, ale widziałam jak gaśnie. Tak więc takie są koleje życia.
Spróbuj odrzucić to czarne myślenie kochana, odetchnij, stań na nogi i idź dalej. A chłop...pogadać i pogderać sobie musi. Jak każdy.