reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

@załamana1982 współczuję nie da się opisać słowami takiej straty :< ale nie wolno nam się załamywać ! chociaż mówi to ta która jest na skraju sił...

Dziewczyny sprawdziłam dziś bete już jest tylko 10...zaczeły się plamienia ...nie wiem co dalej , czy stanie się to samoistnie czy znowu trzeba będzie łyżeczkować :<
To była moja druga ciąża ...nie mam ani jednego maluszka ...dwa aniołki tylko ,które nie miały szansy pokazać sie światu ...mam wrażenie że nie jest mi pisane przytulić do serca własnego dzieciątka ...boję się co będzie dalej tych badań tych oczekiwań czy wg będę mogła być mamą :(
 
reklama
@załamana1982 współczuję nie da się opisać słowami takiej straty :< ale nie wolno nam się załamywać ! chociaż mówi to ta która jest na skraju sił...

Dziewczyny sprawdziłam dziś bete już jest tylko 10...zaczeły się plamienia ...nie wiem co dalej , czy stanie się to samoistnie czy znowu trzeba będzie łyżeczkować :<
To była moja druga ciąża ...nie mam ani jednego maluszka ...dwa aniołki tylko ,które nie miały szansy pokazać sie światu ...mam wrażenie że nie jest mi pisane przytulić do serca własnego dzieciątka ...boję się co będzie dalej tych badań tych oczekiwań czy wg będę mogła być mamą :(
Dziękuję Ci roxie123 :* Mam nadzieję, że obu nam się wreszcie uda...
 
@załamana1982 współczuję nie da się opisać słowami takiej straty :< ale nie wolno nam się załamywać ! chociaż mówi to ta która jest na skraju sił...

Dziewczyny sprawdziłam dziś bete już jest tylko 10...zaczeły się plamienia ...nie wiem co dalej , czy stanie się to samoistnie czy znowu trzeba będzie łyżeczkować :<
To była moja druga ciąża ...nie mam ani jednego maluszka ...dwa aniołki tylko ,które nie miały szansy pokazać sie światu ...mam wrażenie że nie jest mi pisane przytulić do serca własnego dzieciątka ...boję się co będzie dalej tych badań tych oczekiwań czy wg będę mogła być mamą :(
Roxi nie załamuj się. Ja też jestem po 2 stratach, teraz w 3 ciąży o którą drze każdego dnia, modląc się żeby wytrwać do końca bez komplikacji. Badań jest dużo, nie są tanie ale część może uda załatwić się na NFZ... Jak już będziesz czuła się na siłach, pozwolisz sobie na żałobę i będziesz chciała działać zajrzyj na wątek poronienia nawykowe. Tam każdą ma straty i każda przechodziła przez szereg badań dzięki czemu wątek to skarbnica wiedzy i wsparcia.... Trzymaj się ciepło!!!

Napisane na HTC Desire 620 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Roxie bardzo mi przykro :(

Załamana bardzo Ci współczuję.....aż się poplakalam :(
Światełko dla Szymka (*)
Niestety mężczyźni inaczej to przeżywają. ..... Mój mąż dopiero po dłuższym czasie wyrzucil z siebie cały ból, wyplakal się.

Za kilka dni minie 3 rocznica śmierci mojego Aniołka.....ja pamietam i pamiętać będę zawsze.....a mój mąż....mam wrażenie ze już zapomniał :/
Życzę Ci całego serca żeby kolejna ciąża była donoszona :* Trzymaj się dzielnie Kochana :*
 
Roxie bardzo mi przykro :(

Załamana bardzo Ci współczuję.....aż się poplakalam :(
Światełko dla Szymka (*)
Niestety mężczyźni inaczej to przeżywają. ..... Mój mąż dopiero po dłuższym czasie wyrzucil z siebie cały ból, wyplakal się.

Za kilka dni minie 3 rocznica śmierci mojego Aniołka.....ja pamietam i pamiętać będę zawsze.....a mój mąż....mam wrażenie ze już zapomniał :/
Życzę Ci całego serca żeby kolejna ciąża była donoszona :* Trzymaj się dzielnie Kochana :*
Dziękuję Ci bardzo MisiaMonisia :* To przykre, że czasem nie do końca mamy w nich wsparcie i że nie odczuwają tego tak samo jak my. Z drugiej strony jednak to my od pierwszych dni czujemy jak to maleństwo rośnie nam pod sercem, my czujemy pierwsze ruchy i to z nami ten dzieciaczek jest cały czas. Mam nadzieję, że przetrwasz jakoś tą przykrą rocznicę [światełko również dla Twojego Maleństwa (*)] i myślę, że Twój mąż pamięta, choć nie przyzna Ci się do tego i nie chce tego jakoś celebrować otwarcie. Mój jeszcze nie doszedł to etapu wyrzucenia z siebie emocji, ale wiem, że gdzieś tam to przeżywa i byłoby mu zdecydowanie łatwiej gdyby to z siebie wyrzucił. Dziękuję Ci jeszcze raz za słowa otuchy.
 
Bardzo mi przykro :( poronilam w 16 tc. Tak niespodziewanie jak i ty. Ja Adasia pochowalam. 3 miesiace po zaszlam w ciążę ktora przestala się rozwijac w 6 tc i tez poronilam w listopadzie. Teraz jestem znów w ciąży w 7tygodniu jeszcze nie wiem nic bo widzialam dotychczas tylko jajo. W 5 tygodniu. Co bedzie to bedzie. Robie wszystko co moge Bog zdecyduje.
Badz dzielna dla swojego Szymusia

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Bardzo mi przykro :( poronilam w 16 tc. Tak niespodziewanie jak i ty. Ja Adasia pochowalam. 3 miesiace po zaszlam w ciążę ktora przestala się rozwijac w 6 tc i tez poronilam w listopadzie. Teraz jestem znów w ciąży w 7tygodniu jeszcze nie wiem nic bo widzialam dotychczas tylko jajo. W 5 tygodniu. Co bedzie to bedzie. Robie wszystko co moge Bog zdecyduje.
Badz dzielna dla swojego Szymusia

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Hajmal, dziękuję Ci bardzo za Twoje słowa :* Czytając to co napisałaś, znowu się popłakałam :( Nie wiem czemu tak się dzieje, czemu jednym jest dane przejść ciąże bez żadnych komplikacji, ani problemów, a inni z kolei ciągle borykają się ze stratą... Mam nadzieję, że w Twoim przypadku tym razem będzie wszystko w porządku i tego z całego serca Ci życzę. Światełko dla Twojego Adasia i mnóstwo siły i wiary dla Ciebie.
 
Hajmal, dziękuję Ci bardzo za Twoje słowa :* Czytając to co napisałaś, znowu się popłakałam :( Nie wiem czemu tak się dzieje, czemu jednym jest dane przejść ciąże bez żadnych komplikacji, ani problemów, a inni z kolei ciągle borykają się ze stratą... Mam nadzieję, że w Twoim przypadku tym razem będzie wszystko w porządku i tego z całego serca Ci życzę. Światełko dla Twojego Adasia i mnóstwo siły i wiary dla Ciebie.
JA powiem szczerze przeczytałam połowę twojego postu i reszty serce mi nie dało. Ja stracilam 4 ciaze. Po zabiegach szyjka została "zniszczona". Szosta ciążę donosiłam ale dzięki ogromnej czujności mojej gin. Jak tylko zauważyła mały wewnętrzny lejek od razu w 20tc wysłała mnie na szew. Potem jeszcze i tak szyjka się skracala. W 28dc dostałam sterydy na rozwój pluc i w 32tc gdy szyjka była tylko 0.8 cm założyli dodatkowo pessar. Urodziłam Wikusia w 36tc. Niestety ciążę wysokiego ryzyka trzeba baczynie obserwować i nawet profilaktycznie działać ale jak widać się da :)
 
JA powiem szczerze przeczytałam połowę twojego postu i reszty serce mi nie dało. Ja stracilam 4 ciaze. Po zabiegach szyjka została "zniszczona". Szosta ciążę donosiłam ale dzięki ogromnej czujności mojej gin. Jak tylko zauważyła mały wewnętrzny lejek od razu w 20tc wysłała mnie na szew. Potem jeszcze i tak szyjka się skracala. W 28dc dostałam sterydy na rozwój pluc i w 32tc gdy szyjka była tylko 0.8 cm założyli dodatkowo pessar. Urodziłam Wikusia w 36tc. Niestety ciążę wysokiego ryzyka trzeba baczynie obserwować i nawet profilaktycznie działać ale jak widać się da :)
Dziękuję Ci nafoczka bardzo, ale to bardzo za Twoją odpowiedź :* Bardzo podniosła mnie na duchu, choć ogrom nieszczęść, których musiałaś doświadczyć, jest straszny! Powiedz mi proszę czy Synek jest zdrowy, i jeżeli możesz to tutaj, albo w wiadomości prywatnej, jezeli Twój ginekolog jest z Warszawy czy okolic, podaj mi proszę nazwisko tej Pani. Jeżeli zdecydujemy się na kolejne dziecko, to będę potrzebowała naprawdę czujnego ginekologa... I powiedz mi proszę jak z Twoją aktywnością w czasie tej ciąży, bo podejrzewam, ze leżałaś, i czy kiedykolwiek podczas łyżeczkowania pobierali od Ciebie histopatologię - w wypisie ze szpitala odebranym dzisiaj zauwazyłam, że mam się zgłosić po wyniki po 30 dniach... nie wiem czy to rutynowe działanie, czy coś tam znaleźli, bo nic takiego mi nie zgłosili. I jeszcze raz dziękuję za Twoją odpowiedź :)
 
reklama
Dziękuję Ci nafoczka bardzo, ale to bardzo za Twoją odpowiedź :* Bardzo podniosła mnie na duchu, choć ogrom nieszczęść, których musiałaś doświadczyć, jest straszny! Powiedz mi proszę czy Synek jest zdrowy, i jeżeli możesz to tutaj, albo w wiadomości prywatnej, jezeli Twój ginekolog jest z Warszawy czy okolic, podaj mi proszę nazwisko tej Pani. Jeżeli zdecydujemy się na kolejne dziecko, to będę potrzebowała naprawdę czujnego ginekologa... I powiedz mi proszę jak z Twoją aktywnością w czasie tej ciąży, bo podejrzewam, ze leżałaś, i czy kiedykolwiek podczas łyżeczkowania pobierali od Ciebie histopatologię - w wypisie ze szpitala odebranym dzisiaj zauwazyłam, że mam się zgłosić po wyniki po 30 dniach... nie wiem czy to rutynowe działanie, czy coś tam znaleźli, bo nic takiego mi nie zgłosili. I jeszcze raz dziękuję za Twoją odpowiedź :)
Zaczne od tego co najwazniejsze, ze synek jest zdrowy. Nue bylo jednak lekko bo biorac pod uwage wiele czynnikow w tym moje straty wyszla nam trisomia 21 1:35 czyli bardzo wysoka. Co się odenerwowalam to wiemy tylko my.. do samego końca było ryzyko ZD.
Niestety moja lekarka jest daleki od Ciebie bo ja jestem aż z Rzeszowa ale jak wiesz ze i ty musisz na to zwracać uwagę to będziesz dotąd przypominać aż sobie (jakiś lekarza) weźmie to do serca. Ja chodziłam na początku do trzech a do końca ciąży do dwóch prywatnie i na nfz i porównywałam co mi mówią.
Zawsze tez robią histopatologie nie wazne na jakim etapie zakonczyła sie ciaza. Jest wątek
Link do: Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze
o skracajacych się szyjkach na którym kiedyś byłam. Może tam zapytasz?
 
Do góry