reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Dziewczyny ale szalejecie z postami. Ja na nic ostatnio nie mam czasu:( Misiu wypełnia mi dzień co do minuty. Czytam Was ale na odpisanie nie mam czasu.

Ja nie wiem kto to Kordian :) Nie słucham tej muzyki:)
Kwiatuszek oby wyniki były pozytywne i faktycznie przenieś się do teściów. Jakoś zniesiesz niedogodności a dzidzia jest najważniejsza:)

MisiaMonisia GRATULUJĘ pracy:) Jak z kupą u Nikosia?

Gloria6 nie zazdroszę pisania pracy. Ja pisałam kilka lat temu licencjat i mgr i pisanie to najgorszy etap w całych studiach. Super, że Mała przesypia noce. Mój Michałek nadal kiepsko śpi, ale łudze się, że wyrośnie z tego :p

Alza jak jeszcze Staś podrośnie i będzie naśladował Olka to niezły duet stworzą :D Mój Misiu też kiedyś ssał tatusia cyca :D
Jak w ogóle Oluś, lepiej coś?

OneMoreTime mój Michałek za tydzień końcy 15 mcy i ubieram mu tylko pajacyka bez stópek i przykrywam kołderką. Wierci się ciągle i ciągle go przykrywam.

Funia26 przykro mi, że się nie udało. Następnym razem się uda. Trzymam mocno kciuki :)

mamcia2014 ja póki co ćwiczę 3-4 razy w tygodniu. Zawzięłam się bardzo i mam nadzieję, że nie odpuszczę za szybko:)

mamcia, nafoczka ale macie super chłopaków :)

Ciężarówki pokażcie swoje brzuszki :)

Trzymam kciuki za staraczki :)

U nas nic nowego się nie dzieje. Michałek lada moment skończy 15 mcy. Nadal sam nie chodzi tylko za 1 rączkę ale to wręcz biega. Boi się puścić bo kiedyś się przewrócił i tak uderzył buzią o podłogę, że krew leciała i od tego czasu jest bardzo ostrożny. Waży ponad 13 kg i często chce być noszony i już trochę wymiękam. Zaczyna coraz więcej mówić typu "babusia, dziadzia, tatuś, tati, mamuś, daj, ania, kasia" i dużo powtarza po mnie. O ile chodzić sam nie chce i generalnie późno zaczął raczkować bo jak miał roczek to mowę będzie miał chyba lekką. Nadal kiepsko śpi, ale już coraz lepiej bo potrafi ciągiem 3 godziny przespać :) Więc nadzieja jest na lepsze noce. Lipa jest taka, że wstajemy codziennie o 5-5:20 a dziś o 4:40.
 
Olasec to Ty nie spałaś dłużej niż 3 godziny cięgiem od 15 miesięcy?
Co do pobudek tak wcześnie, to my mieliśmy ten problem z Olkiem, jak miał kilka miesięcy. Położna poradziła nam, żebyśmy zaczęli go kąpać koło 21-22 i faktycznie zadziałało. Nie wiem, czy u takiego dużego dziecka też da radę?
Olek już lepiej. Jest ciągle osłabiony, co w jego przypadku jest wyjątkowe, bo zazwyczaj przechodzi mu szybko albo w ogóle nie widać, żeby był chory. Jakoś udaje mi się tak podawać zastrzyki, że nie wie, że to ja je robię. Co to za dziadostwo się przyplątało?! Myślałam, że wirusówka, ale idzie na antybiotyk, czyli jednak bakteryjna. Bez kataru i kaszlu... Dziwne to...
 
One takie zdanie do mnie dotarło, że dzieci śpiące w śpiworkach później zaczynają chodzić, ale czy to prawda? Nie mam pojęcia. Olek od samego początku śpi pod kołderką. Rzuca się po całym łóżku jak wsza na grzebieniu. Przykryty jest może 5 minut po zaśnięciu. Moja mama wstawała i nas przykrywała. Ja bym nie dała rady, nigdy bym się nie wyspała. Jak jest zimno, to czasami zakładam mu dwie warstwy na klatę (np. body na krótki rękaw i pajacyk) i podkręcam kaloryfer. Jak się wykopie, to trudno, ale przynajmniej nie zmarznie.
Kaja spała już w śpiworku, ale takim cienkim letnim no i już chodzi, więc u nas to się nie sprawdziło :happy2:

A propos choróbska: Kaja dzisiaj w nocy wymiotowała 2 razy, dzisiaj apetyt kiepski. Poza tym nie dzieje się nic. Ani kaszlu, ani kataru. Tylko zauważyłam, że zasłania usta i marudzi albo płacze (jak próbowałam dać jej jeść i kilka razy nie przy okazji jedzenia). Nie wiem, czy ma nudności, czy może gardło....? Pod wieczór bardzo rzadka kupa przez sen, popłakuje i bączki puszcza....:confused::baffled: Dawałam jej od wtorku codziennie po 1 miarce zwykłego mleka (zgodnie z zaleceniem alergologa), żeby sprawdzić czy może już przeszła jej ta nietolerancja i od tej pory tylko jedną noc przespała spokojnie. Poza tym co noc wierciła się i/lub popłakiwała. Więc dzisiaj już jej tego mleka nie dałam. Siostra mówi, że to może być wirusówka.... i teraz się zastanawiam:
- czy może alergen osłabił ją trochę i złapała wirusa....
- czy to wirus od początku ( a nie mleko) powodował te niespokojne noce a dzisiaj było apogeum...
Bo nie ma żadnych zmian na skórze (jak poprzednio) ani nic innego co wskazywałoby ewidentnie na to mleko....:confused::baffled: jestem w kropce.... :confused:
Szybkiego powrotu do zdrowia Olkowi życzę :happy:

nafoczka, super sprawa z tą przypinaną kołderką :tak: poszukam czegoś takiego a póki co noce się ochłodziły, więc pajacyk i najpierw kocyk a później jak kładę się spać zamieniam kocyk na kołderkę i jest ok.

kwiatuszek, &&&&&&&& za szybki powrót do domku (a właściwie do teściowej... ale czego się nie robi ;-) ;)) w dwupaku :happy2: najważniejsze,że brzuch miękki, szyjka długa i zamknięta :tak:

Olasec, współczuję tych nieprzespanych nocy :sorry2: nie wiem co doradzić, bo Kaja od 3 miesiąca rozpieszcza mnie w tym temacie...:sorry2: (za wyjątkiem jakichś chorób, intensywnego ząbkowanie itp. oczywiście :happy2:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Alza a w żłobku nic nie mówili ze inne dzieci chorują na coś podobnego?

Olasec..... Michałek jeszcze zdąży się w zyciu nachodzic ;)
Co do kup Nikosia to zaostrzylismy dietę i dostaje Asecurin Junior i widać poprawę.....wczoraj 3 razy robił kupę....i w końcu chyba zeszły zalegajace groszki bo dziś zrobił o innej konsystencji (jeszcze nie taka jaka powinna być, ale widać roznice).
Tyle ze wczoraj poszedł spać głodny :/
Parówki nie, jajecznicy nie, kanapki nie....wskoczył na łóżko i poszedł spać skoro mama nie dała jego ulubionych rzeczy :(
Wiem ze przez tą dietę spadnie z wagi....no ale w piątek mamy wizytę kontrolną.
Jutro raniutko jedziemy na badania.
Boję się tych długich kolejek w laboratorium....czy Nikos tak długo wytrzyma....zwłaszcza ze będzie na czczo...będzie głodny i nerwowy.
 
Do góry