reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ona to nieźle, jak rozlicza Was z waszej kasy... W ogóle odnoszę wrażenie, że od kiedy można dostać 500 zł na dziecko, to cała rzesza ludzi krzywo patrzy na kobiety w ciąży i rodziców z małymi dziećmi. Zupełnie jak by ludzie rozmnażali się tylko dla tych marnych kilku złotych . Albo jak by planowali tuż po porodzie zaszyć się w melinie a dziecko oddać babci. Wiele razy spotkałam się na ulicy z komentarzami, że 500+ daje efekty. Ludzie nie mają pojęcia, co przeszłam i w jakiej jestem sytuacji, ale oceniają przez pryzmat swojej zazdrości.

Kochane ja na weselu wytrzymałam aż do 23... Bez komentarza... Myślałam, że chociaż do oczepin dam radę, ale niestety :( Pogoda też dzisiaj nie nastraja. Jutro poprawiny. Zabieramy Olka ze sobą :) Będzie miał dużo dziewczynek do podrywania ;)
 
reklama
Do 23 to i tak dobry wynik :) Oj tak, ja też zauważyłam, że się przez to 500+ krzywo patrzy, mamuśka leci na kasę. Dziwne to nasze społeczeństwo. W Szwecji pieniądze każdy rodzic dostaje miesiąc w miesiąc na każde dziecko, mimo, że np.edukacja w pełni darmowa - dzieci nie muszą mieć nawet własnych ołówków, długopisów czy przyborów na plastykę, wszystko zapewnia szkoła, nawet obiady w szkole są za darmo - i jakoś nikt krzywo nie patrzy. Z drugiej strony np.odkąd wprowadzono 500+, nagle nie ma chętnych do prac sezonowych.
 
Ludzie "krzywo patrza" poniewaz ten program jest niesprawiedliwy i nie obejmuje wszystkich rodzicow. Gdyby dotyczyl wszystkich dzieci tak jak to bylo obiecywane w kampanii wyborczej to ludzie by sie nie oburzali i spoleczenstwo by sie nie podzielilo. A tak to pierwsze dziecko jest traktowane jak gorsze lub niby takie tanie w utrzymaniu? Moj maz i ja mamy bardzo ciezka sytuacje materialna odkad jestem w ciazy i utracilismy moj dochod a dla noworodka wszystko trzeba bylo kupic i nam zadne pieniadze na nasza corke nie beda przyslugiwaly ale nasze pieniadze z podatkow sa zabierane dla innych dzieci niezaleznie od dochodow rodzicow. Na wlasne uszy slyszalam pogardliwe wypowiedzi ze co to jest 500 zl, ze tyle to oni w knajpie wydaja. Ciekawe bo dla nas to jest akurat miesieczny budzet zakupowy. Samotne matki z dzieckiem tez nic nie dostaja. A ludzie.ktorzy uczciwie nie przepracowali jednego dnia bo robia sobie dzieci na akord i zeruja na swiadczeniach zyja wygodnie za nasze pieniadze. Bo panstwowe=nasze i trzeba o tym pamietac. wiec wybaczcie ale ja rowniez chcialabym wydawac wlasne pieniadze na wlasne dziecko a nie na cudze. Chcialabym zeby moj maz nie musial charowac w dwoch robotach zebysmy nie pomarli z glodu. I chcialabym moc kupic corce nowe ubranka takie jakie mi sie podobaja a nie plakac nad kazda uzywana/poplamiona/podarta rzecza ktora dostane w spadku po cudzych dzieciach.
Nie zrozumcie mnie zle, ja nie patrze krzywo na inne matki, ja patrze krzywo na ten oszukanczy rzad, ten chory program 500 + i obludnych politykow ktorzy dbaja wylacznie o to by wygrac nastepne wybory i jak najdluzej byc w zlobu a nie o to by komukolwiek faktycznie pomoc.
 
Gloria zgadzam się z małym wyjątkiem. Na pierwsze dziecko też można dostać 500+. Poza tym dawanie pieniędzy na "dziecko" jest niesprawiedliwe, bo jeden kupi dziecku ubrania, drugi pojedzie na wakacje sam a trzeci przepije te pieniądze. Sprawiedliwe byłoby wtedy, gdyby podatek na ubranka był zerowy, podręczniki w szkole można byłoby kupić od starszych roczników a nie tak jak teraz, tylko ćwiczenia, cztery sztuki na rok z każdego przedmiotu. Obiady w stołówkach za darmo, przybory szkolne nisko opodatkowane. Mleko modyfikowane np. z zalecenia lekarskiego ze zniżką. Do tego dofinansowane oddziały neonatologiczne, położnicze. Darmowe żłobki dostępne również na wsiach, nie tylko w większych miejscowościach. To samo z przedszkolami. Takie zmiany przydadzą się wszystkim dzieciom po równo a nie za łaską czy niełaską opiekunów.
 
Alza- jasne ze masz racje jednak politykow to nie obchodzi, pomysl byl prosty, 500+ pozwolilo im wygrac wybory a teraz pozwoli im wygrac kolejne poniewaz ludzie beda sie bali ze inna partia zlikwiduje ten program i straca kase do ktorej zdaza sie przyzwyczaic.
Owszem mozna dostac na pierwsze dziecko ale trzeba spelnic kryteria dochodu a na drugie i kolejne juz nie. Wez sobie taka moja kuzynke, samotnie wychowuje synka od poczatku bo ojciec sie ulotnil juz w pierwszym roku zycia dziecka. Pracuje w sklepie bo zyc z czegos trzeba i jej dochod przekracza te 800zl na osobe doslownie o pare zlotych wiec 500+ nie dostala. Po oplaceniu mieszkania, rachunkow i przedszkola ile jej zostaje na zycie, jedzenie, ubranie dla syna? Ten program jest zalosny i krzywdzacy i mam nadzieje ze szybko upadnie zanim doprowadzi budzet panstwa do bankructwa. Nie chcialabym aby pokolenie mojej corki musialo cierpiec przez chore kalkulacje pis-u.
 
Gloria, myślę, że upadek 500+ jest bardzo bliski. Z pustego to i Salomon nie naleje. Nie ma pieniędzy na takie szaleństwa. Wszystkim zaciskają pasa, żeby nie zużyć od razu całego kredytu. To się nigdy nie mogło udać.
 
Słuchajcie, z tym kryterium dochodu to ze wszystkim jest niesprawiedliwie. Np.z przedszkolem. Większość dzieci ma tyle samo punktów i o wszystkim przesądza ten ułamek wynikający z dochodów. I teraz:mamy matkę, która ma pracę, więc punkty za to dostanie, ale siedzi na macierzyńskim, więc ma teoretycznie mniejsze dochody na głowę i mamy matkę, która po prostu pracuje - no cóż, to skoro sobie radziła to niech sobie radzi dalej, nie? (W mojej okolicy przedszkola prywatne kosztują 1200-1600 zł, jak się jest nauczycielką i zarabia 1800 to ta praca przestaje mieć jakikolwiek sens...). Jest też też trzecia matka, która razem z mężem dostaje kasiorkę pod stołem a na umowie ma oficjalnie jakieś nędzne grosze, i czwarta matka, która udaje, że wychowuje dziecko samotnie. I tym sposobem ta, co pracuje, jest frajerką, bo płaci podatki na przedszkole, z którego nie będzie mogła skorzystać.
 
Dziewczyny jestem wściekła! Na poprawinach nie wiadomo kiedy, jak i dlaczego mój mąż schlał się jak świnia. Znamy się od bardzo dawna, moje oko wychwyciło oznaki, że zaraz padnie pod stołem. Do tego Olek był już bardzo zmęczony, wyszalał się za wszystkie czasy. Więc ja, matka w ciąży poniekąd zagrożonej, dopycham Olkowi szybko kolację, proszę kolegę, żeby poszedł po męża, żebyśmy się szybko zebrali. Kolega oczywiście ma czas na żarty, zbiera się jak do przewalania węgla. W końcu koleżanka poszła. Mąż trzyma Olka na kolanach, szybko dopycham mu tą kolację , ten go prawie upuścił. Mówię sobie, jeszcze chwila i pojedziemy... Koledzy w najlepsze próbują wlać mężowi wódkę w gardło a na moje groźby obruszają się, jak bym była nienormalna. Wszyscy tylko wielce zdziwieni, jak to? Już jedziecie? Dlaczego? My się zajmiemy Olkiem! No jeszcze tego by brakowało... Już prawie wychodzimy. Mąż nie ma telefonu. Koleżanka zabrała. Mąż idzie do niej (tzn. zatacza się), ale idiotka przekomarza się, że mu nie odda, bo coś tam. Podchodzę, zabieram jej telefon, mówię, żeby mnie nie wku****ła i wychodzimy. Ona ucieka ze łzami w oczach (wtf?!). Jedziemy do domu. Mąż odpływa. Widzę, że zaraz się zerzyga. Pluje w samochodzie. Jesteśmy na miejscu. Zabieram Olka do domu, mąż śpi w aucie. Olek pada bez kąpieli jak zabity. Mąż zarzygał mi kostkę przed domem, schody, kibel, teraz zasnął w fotelu na tarasie. I jak mam być wyrozumiała dla tych kolegów i koleżanek? Pijana hołota z dąsami nastoletniej pannicy!
 
O rany Alza ale miazga...to maz bedzie mial jutro baaardzo ciezki dzien...a takich znajomych to chyba ma wiekszosc z nas, jak ich nie dotyczy to maja czas na wyglupy i durne zarty. Wspolczuje Ci takiej imprezy. :(
 
reklama
Alza... zakończenie imprezy kiepskie...
Nie znoszę takich ludzi - jak to nie pijesz? No weź jeszcze jednego itp.
Tyle tylko, że mąż jutro pewnie swoje odchoruje
 
Do góry