witch 84 a Twój mały jak urodził się w 35 tyg to był już samodzielny czy w inkubatorze, bo w ogóle się nie orientuję jak to jest z takimi maluszkami?
Smaki życia trzymaj się, zobaczysz, że będzie dobrze i kiedyś będziesz miała swojego maluszka
Lumia nie smuć się, w końcu w maju przejmujesz mój brzuszek!
Misia mojemu na kolki pomógł Lefax- praktycznie natychmiastowa poprawa, warto spróbować, tylko ten problem, że trzeba z Niemiec prowadzać
Alza a ty chcesz zafundować sobie widzę bardzo krótką przerwę między dziećmi :-) fajnie, z jednej strony zazdroszczę tym, co tak mają.
No ja za pierwszym razem nie miałam lewatywy i musiałam 2 razy wołać o basen a przy parciu miałam stresa, że masakra.
Olasec ja się tobie wcale nie dziwię, że nie masz ochoty jeszcze robić wyprawki, ja z pierwszym jak miałam zagrożoną ciążę to też nic nie kupowałam aż w końcu szwagierka nakupiła mi ubranek bo sie chyba obawiała, że dziecko nie będzie miało w czym chodzić... Masz jeszcze dużo czasu... Może kup sobie tak za 3 komplety, żeby mieć do szpitala a resztę to tak na prawdę możesz załatwić podczas jednej wizyty w sklepie!
Ewel 87, to lekkie kłucie o którym piszesz to chyba przez to, że macica rośnie i więzadła się rozciągają- przynajmniej tak mi mój gin mówił, ja też czułam coś takiego na początku za pierwszym razem i drugim.
Kifsi trzymam kciuki, żeby u ciebie było szybko i mało boleśnie :-)
A u mas na razie bez zmian, pierwsze 2 dni po ostatniej wizycie jeszcze leżałam ale potem wróciłam do normalnego trybu życia.Dzisiaj też byłam u lekarza i rozwarcie 2 cm, ciśnienie mi się po tabsach unormowało, małą waży 2700 więc już po mału staje się gotowa:-):-) Ja po ostatniej wizycie się sprężyłam, wszystkie ubranka i pościele, kocyki, tetry poprałam, uprasowałam, kupiłam kosmetyki więc jesteśmy mniej więcej przygotowani!
Smaki życia trzymaj się, zobaczysz, że będzie dobrze i kiedyś będziesz miała swojego maluszka
Lumia nie smuć się, w końcu w maju przejmujesz mój brzuszek!
Misia mojemu na kolki pomógł Lefax- praktycznie natychmiastowa poprawa, warto spróbować, tylko ten problem, że trzeba z Niemiec prowadzać
Alza a ty chcesz zafundować sobie widzę bardzo krótką przerwę między dziećmi :-) fajnie, z jednej strony zazdroszczę tym, co tak mają.
No ja za pierwszym razem nie miałam lewatywy i musiałam 2 razy wołać o basen a przy parciu miałam stresa, że masakra.
Olasec ja się tobie wcale nie dziwię, że nie masz ochoty jeszcze robić wyprawki, ja z pierwszym jak miałam zagrożoną ciążę to też nic nie kupowałam aż w końcu szwagierka nakupiła mi ubranek bo sie chyba obawiała, że dziecko nie będzie miało w czym chodzić... Masz jeszcze dużo czasu... Może kup sobie tak za 3 komplety, żeby mieć do szpitala a resztę to tak na prawdę możesz załatwić podczas jednej wizyty w sklepie!
Ewel 87, to lekkie kłucie o którym piszesz to chyba przez to, że macica rośnie i więzadła się rozciągają- przynajmniej tak mi mój gin mówił, ja też czułam coś takiego na początku za pierwszym razem i drugim.
Kifsi trzymam kciuki, żeby u ciebie było szybko i mało boleśnie :-)
A u mas na razie bez zmian, pierwsze 2 dni po ostatniej wizycie jeszcze leżałam ale potem wróciłam do normalnego trybu życia.Dzisiaj też byłam u lekarza i rozwarcie 2 cm, ciśnienie mi się po tabsach unormowało, małą waży 2700 więc już po mału staje się gotowa:-):-) Ja po ostatniej wizycie się sprężyłam, wszystkie ubranka i pościele, kocyki, tetry poprałam, uprasowałam, kupiłam kosmetyki więc jesteśmy mniej więcej przygotowani!