reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Dziewczyny martwię się,że coś ze mną jest nie tak. Zaczęłam oglądać ubranka na necie i szybko przestałam bo mnie to chyba nie cieszy. Nie wiem co mi jest. Boje się chyba, że coś wybiorę i coś się stanie dzidzi i przez to boję się zaangażować w wyprawkę. Smutno mi, że mnie nie kręci jeszcze kompletowanie wyprawki :-( kocham to dziecko ponad wszystko i boję się, że je strace.
Jutro mam prenatalne i mimo,że czuje ruchy to się stresuje żeby było wszystko dobrze. Dodatkowo zaczęły mnie boleć plecy i brzuch mnie ciągnie. Niby to normalne, ale jakoś mnie to trochę stresuje.
 
Olasec, ewel87 - oczywiście, że normalnie... sama tak miałam...więc skoro każda z nas, to wszystkie trzy byłybyśmy równie pokręcone... i chciałam oglądać, i się bałam - to naturalne po tym co Nas spotkało... moje koleżanki jak tylko dowiadywały się, że są w ciąży od razu zaczęły kupować - ja pierwszą rzecz kupiłam jakoś w lutym (pod koniec), nie pamiętam który to dokładnie tydzień był (ok. 20). Miałam jednak w głowie coś takiego, że jak zacznę kupować i się cieszyć, to coś się stanie... tak samo było z ustawienie suwaczka na forum... Ale póki co jest wszystko ok, i Maryśka ma już dość pokaźną szafkę z ciuszkami :-) trochę nowych, trochę z ciucholandów, trochę już dostała :-) a znaczną część od znajomych po ich córeczkach :-) jak już będę na zwolnieniu (a wybieram się na nie od 11 maja, wtedy mam wizytę u gina i umówiłam się z nim, że mi wypisze zwolnionko) to robię listę, odhaczam czego jeszcze nie mamy i biorę się za ostre zakupy i pranie :-)

OneMoreTime - jak tam? :-)

MisiaMonisia - jeśli chodzi o kolki, moja bratanica płakała całe dnie i noce przez trzy miesiące, wszyscy w domu mieliśmy co robić nosząc ją i przytulając... Kropelki niemieckie owszem pomagały, ale nie pamiętam ich nazwy - mogę zapytać Bratowej i dam Ci znać jeśli chcesz :-) Im załatwiał jakiś znajomy, który jeździł do Niemiec... W naszej okolicy sporo osób korzystało z tego rodzaju kropelek i sobie chwalili...

Angelstw - Twój Jaś to już duży chłopak :-)

ovli22 - masz napisane na wynikach tylko te, na które miałam robione badania...

Black Cat - każda z Nas potrzebowała tyle czasu, ile wymagało tego dojście do siebie i choć w części pogodzenie się ze stratą... Niestety nie ma na to odpowiedzi, że za tydzień czy dwa wszystko będzie dobrze - ja miałam tak, że już mi się wydawało że jest okej, gdy nagle szłam do łazienki pod prysznic i ryczałam jak bóbr... najważniejsze, że zawsze wychodzi słońce... :-)
 
Naala, anty dobrze napisała: bądź sobie zrezygnowana, tylko ze starań nie rezygnuj :tak:;-)zobaczysz, uda się w najmniej podziewanym momencie :tak::-) &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Anty, doskonale Cię rozumiem, ale w naszym przypadku - gdy mimo ogromu badań nie ma jednoznacznego winowajcy - nie pozostaje nic innego jak próbować :sorry2:zbieraj siły i do dzieła ;-) &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

alza, skąd mąż przywlókł infekcję? dziwnie to zabrzmiało...:confused: "dobre zasady współpracy" z teściową się utrzymują?

Black, wierzę, że ten dystans, który udało Ci się nabrać do staranek i nowy, zdrowy cel pozwolą znacznie szybciej spełnić Twoje marzenia :tak:za wizytę i wyniki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Olasec, to ten STRACH niestety :wściekła/y:Jesteś na półmetku kochana, maluch okopuje Ci wnętrzności, nadal męczą Cię mdłości - WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE :-):tak: A co do wyprawki - może nie hurtowo, tylko jakoś pojedynczo nabywaj rzeczy. Dzisiaj czapeczkę, za kilka dni ( może tydzień) jakieś bodziaki... może kroczek po roczku będzie łatwiej :sorry2: ?


Ja byłam wczoraj u gina. Maluszek urósł do 11,5 mm :-) Mam już założoną kartę ciąży :happy: Powiedziałam lekarzowi, że wytrzymam bez niego max. 2tyg., więc następna wizyta 30 kwietnia. Plamienie prawie całkowicie się wyciszyło :-), więc ponownie zmniejszam dawkę dupka a na to miejsce luteina rano i wieczorem. Zobaczymy... wydaje mi się, że te najbliższe 2 tyg. będą kluczowe :sorry2:

Co do wesela w tą sobotę, to gin powiedział, że 2 godzinki i mam wracać do domku...:baffled: bardzo rygorystycznie podszedł do sprawy, przecież i tak nie zamierzałam tańczyć a siedzieć sobie grzecznie przy stoliku. No nic, dzidzia to niekwestionowany PRIORYTET :happy: wesele jest na moim osiedlu, więc może wrócę do domu po tych 2 godz., poleżę 2-3 godz. i znów pójdę na jakąś godzinkę, może dwie w zależności jak będę się czuła... myślicie, że za dużo zaryzykuję w ten sposób? nie wiem co robić, doradźcie....
 
Ewel87 u mnie to już 20 tydzień :-) cieszę się że mi czas leci bo juz bym chciała mieć maleństwo przy sobie :-) uwielbiam jak mnie smyra od srodka:-) nawet teraz czuję motylki w brzuchu:-) czekam na konkretne kopniaczki :-)
 
ewel, jak długo masz te lekkie kłucia? ja odczuwam je od jakichś 2 dni i zastanawiam się czy to po prostu macica się zaczęła rozciągać, czy coś nie tak... :baffled::confused: mimo, że na wczorajszym usg było ok, też oczywiście się zastanawiam nad przyczyną...
 
reklama
Do góry