angelstw, faktycznie widać po tych zdjęciach jak Jasio mężnieje
;-):-) czas zbyt szybko ucieka...
gloria, zanim zaczęliśmy się starać już zrobiliśmy podstawowy pakiet - tak zalecił lekarz - krew, mocz, toksoplazmoza, kiła a nawet HIV

po pierwszym poronieniu założyliśmy jak to w zwyczaju, że "zdarza się czasami" a troszkę zrzuciliśmy winę na leki, które brałam na problemy z nerkami. Więc po pierwszym # nie robiłam żadnych badań.
Po drugim # już zrobiłam sporo i to z inicjatywy gina, tj.: pakiet tarczycowy, cukier, badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego (antykoagulant toczniowy, przeciwciała p/betaglikoproteinie), kariotypy (badanie genetyczne obojga). Z tego wszystkiego wyszło mi podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego.
I w razie ciąży miałam brać dupka, acard i chyba clexane od wizyty serduszkowej...

ale nie zdążyłam... już tyle czasu minęło, że zaczynam zapominać...
Po trzecim # miałam robioną histeroskopię i okazało się, że mam dwurożna macicę (na szczęście bez przegrody),więc w sumie nie mogła mieć nic wspólnego z poronieniami na tym etapie co u mnie.
Powtórzyłam również badania w kierunku zespołu antyfosfo. i bardziej szczegółowe one były - wynik wykluczył go. W międzyczasie okazało się, że mam mięśniaka - miałam operację i wycięli mi go.
A ponieważ jestem podatna na różne infekcje intymne

sama zrobiłam sobie badanie w kierunku cytomegalii i chlamydii (lekarz ignorował trochę moje wskazówki w tym kierunku, bo na "pasku lakmusowym" odcień wydzieliny był prawidłowy). I tak: pierwszą miałam i mam przeciwciała (ale czy to było w trakcie którejś ciąży i mogło spowodować stratę już się nie dowiem

) oraz miałam aktywną chlamydię. Przeleczyłam i w wyniku kontrolnym już jej nie było, ale okazało się, że jest również ureaplasma

Po prostu byłam w szoku... brałam antybiotyki na nią i gin dał mi zielone światło do staranek.
suma sumarum: NIE MA JEDNOZNACZNEJ DIAGNOZY :-(
Sporo u mnie się wydarzyło i nie wiem jakie masz podejście do badań. Czy chcesz się nakręcać i je wszystkie robić, czy faktycznie tym razem odpuścić..... Tak czy inaczej ja polecam zbadać paskudztwa typu: cytomegalia, chlamydia, ureaplasma. Jest jeszcze mycoplasma i o listeriozie słyszałam... toxoplazmozę miałaś robioną? Wszystko łącznie będzie trochę kosztować
Będę testować chyba w czwartek.... jedyne objawy/ nie objawy to bardzo wrażliwe piersi...
Pzdrm