reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

dziewczyny dostałam sms od Nisiao:
Przepisuję co dostałam:
Witam.
Jestem w szpitalu,rano KTG,potem USG i badanie na samolocie.
szok,że w ciągu tygodnia tak szybko.,no i płynu owodniowego już mniej.
Mnie zostawiają w szpitalu ,jutro będą jakieś badania. Szyjka daleko w lesie zamknięta.
Rano w szpitalu ciśnienie 140/100 a teraz spadło na 120/80 ufff
Coś czuję ,że to się skończy cesarką skoro nadal nic szyjka nie ruszyła .
pozdrawiam dziewczyny z CPP
...
 
reklama
kat fajnie wykombinowałaś z tym bocianim kurierem;-)
naala witam się i ja.Tu każda jest mile widziana,jeszcze się nie zdarzyło,żeby któraś dziewczyna została odrzucona... a wsparcie przydaje się każdemu
karola no właśnie-do końca życia nie zapomnę jakie tu wsparcie otrzymałam i dlatego tak chętnie teraz czytam o tym,co u której,cieszę się z każdej dobrej nowiny,smucę kiedy któraś z was ma problemy... Nawet jak mnie dłużej nie ma to często myślę co u was i w pierwszej wolnej chwili "lecę" sprawdzić.rozumiem jak najbardziej postawę Liljanny,ale fajnie było wejść na dwa watki,żeby się wszystkiego dowiedzieć;-)Super,że badania ok:tak: Dziewczynka mówisz?
kobietka hip hip!:-)

sysiq witaj.Przykro mi z powodu twojej straty.
eve cieszę się,ze się odezwałaś.szybkiego powrotu do zdrówka
lilijanna "strasznie lubić" to nie koniecznie błąd-to zwykły oksymoron;-)
agnieszkaala
sen to podstawa,skoro masz go tak mało to nic dziwnego,że twoje samopoczucie jest tak kiepskie...A mama wróciła już do siebie?Bo chyba miała ci pomóc-dobrze pamiętam?...
kobietko
napisałam ci wcześniej co innego (że pewnie mama się martwi,że powinnaś z nia szczerze porozmawiać),ale po twoim drugim poście te rady mają się nijak do sytuacji... Mogę zrozumieć twoją mamę,że chce doradzić,pomóc,ale jej zachowanie nie świadczy zbyt dobrze o niej niestety...powinna cię teraz wspierać,a nie dokładać "swoje trzy grosze"...
wiolka witaj.Doskonale cię rozumiem,zostań z nami,pisz co ci leży na sercu,tu każda wie co teraz przeżywasz...
karolineczka tak strasznie mi przykro...No normalnie nie wiem co napisać...trzymaj się jakoś
dorcia witaj.Eh,czemu to wszystko nie może być łatwiejsze?...
nisiao &&&&&&&&&& czekamy na dalsze wieści
 
Witam Was.... chciałabym do Was dołączyć jeżeli można...
Właśnie straciliśmy z Mężem naszą Trzecią Kruszynkę :( obecnie jeszcze przeżywamy oboje smutek, ale ponieważ myślimy oboje,że nasze Maleństwa nie chciałyby abyś teraz tylko płakali to myślimy aby tym razem zrobić wszystko i zmusi do tego lekarzy aby kolejnego takiego dramatu nie przeżywać:( w poniedziałek mam kontrolę u mojej Pani Gin, i zobaczymy co zaproponuje - i czy potraktuje to tak jak oboje tego z mężem oczekujemy.. bo wiecie różnie lekarze do tego podchodzą:(
Przyjmiecie mnie to tego grona?
pozdrawiam
 
Tekila TULĘ !!! Kochana ja też jestem tu nowa i powiem Ci że dziewczyny są naprawdę kochane...bardzo miłe i pomocne !!!
Światełko dla Waszych Aniołeczków (*)(*)(*)
Mnie pobrano tkankę do badania histo-patologicznego więc mam nadzieję że czegoś konkretnego się dowiem !

Edyta i jak ? Rozwiodłaś się z @ !? Trzymam za II &&&&

Kobietko
...my mieszkamy z moimi rodzicami...wiem co przeżywasz ... niestety. Ciężko kiedy ktoś się wtrąca we wszystko !!!

Nisiao zaciskam kciuki za szybki i jak najmniej bolesny poród &&& Szyjka jak już "ruszy" to będzie szybciutki poród... Już niedługo przytulisz swój najpiękniejszy cud !!!
 
Ostatnia edycja:
Tekila - kochana pewnie ,że przyjmiemy , przykro mi ,że Was to spotkało i to trzy razy , wiem jak jest ciężko po jednej stracie ,a co dopiero po kilku , przyciskaj lekarzy niech zlecą wszystkie badania , brałaś jakieś leki w tej trzeciej ciąży? Coś Ci ginka przepisała ,albo zlecała jakieś badania?Czasem lekarze bagatelizują sytuację i trzeba wtedy rozejrzeć się za konkretnym lekarzem , przytulam cieplutko i życzę dużo zdrówka , siły i wytrwałości dla Was na pewno Bozia Wam to wynagrodzi.
 
Dziękuje Dziewczyny:)

Moje wszystkie ciążę były na lekach- konkretnie to muszę brać clostybegyst aby w ogóle mieć jajeczkowanie bo inaczej to kicha... miałam badania hormonalne, hsg i laparoskopie... hormony ok- poza progestronem- więc biorę zawszę luteinę 2 tabletki... laparoskopia też ok- drożne jajowody, wszystko ok.... ale jak widać jednak nie wszystko:(
Lekarzy też już było wielu, bo jedni tylko wróżyli z usg i przepisywali leki..inny w ogóle zero podejścia...
Teraz mam fajną ginekolog z Poznania, ona właśnie zrobiła mi te wszystkie badania- w ciągu w sumie 8miesięcy :) u niej zaszłam dwa razy w ciąże, więc to daje mi nadzieję- tylko zobaczymy jak podjedzie to tych poronień...bo wiecie- jak lekarz nie widzi serca to często dla nich to nie ciąża- albo mówią,że tak się zdarza...Ale ja się boje 4 razy zobaczyć kreski zanim nie spróbuje się dowiedzieć tyle ile mogę..
Najpierw chcę zrobić badania, które jeszcze powinno się zrobić w trakcie poronienia- a później zobaczymy...chciałabym zrobić wszystko jak najszybciej bo mam 29 lat i powiem szczerze, jestem już bardzo zmęczona- staramy się 8 lat... chce w końcu móc podjąć decyzję czy mamy się starać jeszcze jakiś czas czy pozostaje tylko adopcja..
 
Tarczycę bo ponoć ważna jest jej ilość w czasie ciąży, oraz antyfosfolipidy robi się ją do 6 tygodnia po poronieniu... Badań genetycznych nie mieliśmy bo lekarze nie chcą dawać ich od tak na NFZ a zrobienie na własny koszt to majątek...
 
reklama
lilijanna "strasznie lubić" to nie koniecznie błąd-to zwykły oksymoron;-)
Człowiek całe życie się uczy, a i tak głupi umiera. :-p Ale i tak mi się nie podoba połączenie takich słów, straszne jest, że "strasznie" występuje w co drugim zdaniu.

Właśnie straciliśmy z Mężem naszą Trzecią Kruszynkę :(
Bardzo mi przykro ...

Mnie pobrano tkankę do badania histo-patologicznego więc mam nadzieję że czegoś konkretnego się dowiem
życzę Ci tego z całego serca, dołączysz wtedy do grona "wyjątku od reguły", bo to badanie przeważnie nic nie wnosi.

Moje wszystkie ciążę były na lekach- konkretnie to muszę brać clostybegyst aby w ogóle mieć jajeczkowanie bo inaczej to kicha... miałam badania hormonalne, hsg i laparoskopie... hormony ok- poza progestronem- więc biorę zawszę luteinę 2 tabletki... laparoskopia też ok- drożne jajowody, wszystko ok.... ale jak widać jednak nie wszystko:(
Lekarzy też już było wielu, bo jedni tylko wróżyli z usg i przepisywali leki..inny w ogóle zero podejścia...
Teraz mam fajną ginekolog z Poznania, ona właśnie zrobiła mi te wszystkie badania- w ciągu w sumie 8miesięcy :) u niej zaszłam dwa razy w ciąże, więc to daje mi nadzieję- tylko zobaczymy jak podjedzie to tych poronień...bo wiecie- jak lekarz nie widzi serca to często dla nich to nie ciąża- albo mówią,że tak się zdarza...Ale ja się boje 4 razy zobaczyć kreski zanim nie spróbuje się dowiedzieć tyle ile mogę..
Najpierw chcę zrobić badania, które jeszcze powinno się zrobić w trakcie poronienia- a później zobaczymy...chciałabym zrobić wszystko jak najszybciej bo mam 29 lat i powiem szczerze, jestem już bardzo zmęczona- staramy się 8 lat... chce w końcu móc podjąć decyzję czy mamy się starać jeszcze jakiś czas czy pozostaje tylko adopcja..
A mąż robił badania plemników, bo widzę, że Ty przeszłaś sporo. Znajomi tak mieli, do tego przeszli 3 inseminacje i nic i gdy się praktycznie poddali, okazało się, że jest w ciąży i 3.01 teraz urodziła, a starali się masę czasu, ja zdążyłam 2 córki urodzić. Dopiero gdy on dostał zestaw boskich witamin to się ruszyło.
Jakby co też mam w Poznaniu świetnego lekarza i u niego porodziły dziewczyny, które roniły.

Nisiao - kciuki by samo ruszyło. :tak:
 
Do góry