reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Pietrucha , karolcia81 brała duże dawki heparyny bodajże ..... fajnie jakby wpadła do nas....
Dorcia , napisz priva do dziewczyny o nicku : zjola - ona pomoze w sprawie zasniadu , fajna babka myslę że ci odpisze :)
 
reklama
Cześć dziewczyny,

jeśli chodzi o procedurę rejestracji, to kiedy ja poroniłam ponad rok temu to nie było możliwości uprawdopodobnienia płci i my robiliśmy badania genetyczne, żeby zarejestrować i pochować naszego Jasia, trzeba było to zgłosić w szpitalu przed zabiegiem. Myślę więc, że zależy to od szpitala, ale warto spróbować.
 
Cześć dziewczyny,

jeśli chodzi o procedurę rejestracji, to kiedy ja poroniłam ponad rok temu to nie było możliwości uprawdopodobnienia płci i my robiliśmy badania genetyczne, żeby zarejestrować i pochować naszego Jasia, trzeba było to zgłosić w szpitalu przed zabiegiem. Myślę więc, że zależy to od szpitala, ale warto spróbować.
Było, tylko wiele szpitali i USC staje okoniem. Niestety, pewnie jeszcze wiele lat upłynie nim nie będą robić pod górkę. Wielu osobom nie udało się zarejestrować, bo szpital powiedział, że nie można, pomimo pisanych pism, odpowiedzi były odmowne.
 
Witam nowe Aniołkowe mamy , bardzo mi przykro ;( zostańcie z nami , będzie Wam raźniej.

Jeśli chodzi o zaśniad to też miałam właśnie Zjolę polecić bo ona miała ,tak mi świtało ,że ona ,ale pewności nie miałam ,ale widzę ,że już dziewczyny podpowiedziały.


Jeśli chodzi o ubezpieczenia to większość ubezpieczycieli ma zaznaczone ,że chyba od 24tc się liczy dla nich ,że dziecko jest dzieckiem wiem chore to trochę ,ale jak mój mąż podpisywał swoje ubezpieczenie to czytałam te wszystkie małe druczki i jest to tam uwzględnione, w ogóle nie kumam tego ubezpieczenia mój mąż podpisał we wrześniu ,ale potem doczytałam ,że po iluś miesiącach posiadania ubezpieczenia należy mu się 20% kwoty , a 100% dopiero po 72 miesiącach ,ale potem niby dalej pisze ,że w przypadku urodzenia się dziecka mimo to dostaje całą sumę i poszłam do biura wyjaśnić i dopytać i wiecie co usłyszałam?Że oni nie wiedzą i ,że jakaś tam koleżanka ,która podpisywała umowę z mężem wie ,ale jej nie ma normalnie myślałam ,że je zastrzelę ,a potem mąż mówił ,że tylko jedna u nich w firmie była i podpisywała i jak powiedziałam ,że ta co z nią gadał to ma tak i tak na nazwisko to sprawdziliśmy i ta co powiedziała ,że to niby koleżanka była to jednak ona sama i zgłupiałam , jeszcze mi wtedy dała druczek przykładowy aby wpłacać na konto , bo mężowi żadnego druczku nie dali ,a potem się okazało ,że nie dają druczków , poszłam z tym wzorem przez nią wypisanym na pocztę ,a tak powiedzieli mi ,że to jest źle wypełnione i dopiero na poczcie kobitka spojrzała na umowę i powiedziała jak to wypełnić ...


Chciałam podziękować za Wasze posty i zrozumienie dziewczyny , mamie przeszło , jej tak czasem coś odbija raz na parę lat , na razie oczyściła się chyba atmosfera tylko czemu moim kosztem , no i ogólnie teraz to się zastanawiam co będzie jak się dziecko urodzi , gotowania ogólnie mnie kiedyś ciotka nauczyła bo jak mama mnie uczyła to ja zaczynałam ,a ona mi zabierała wszystko i mówiła ,że jednak sama to zrobi bo ja nie umiem jak mi będzie dziecko z rąk zabierać bo niby lepiej to zrobi to chyba wyjdę z siebie, to znaczy ja nie będę mam nadzieję mamusią nadopiekuńczą ,że nikomu nie dam dziecka tylko chodzi mi o to ,że sama muszę się nauczyć z pomocą ewentualną mamy ,że np pokaże mi jak coś tam zrobić,a potem ja sama będę to robiła gdyby mi coś nie szło ,ale nie chcę aby mi je non stop przewijać chciała, przebierać i sama się tym dzieckiem zajmować ,a ja miałabym stać z boku i się czuć jak ostatnia sierota , wiem ,że gotowanie zupy ,a opieka nad dzieckiem to coś innego ,ale jak ona z tym swoim zniecierpliwieniem zacznie mi dogryzać ,że nie umiem czy coś to nie wiem co zrobię...
Teraz mi się przypomniało ,że babcia kiedyś mi mówiła ,że jak się dziecko urodzi to dopiero zobaczę jaka jest moja mama i teraz mi się te słowa jakoś przypomniały.
 
Pietrucha, przepiękny, naprawdę... Cieszę się, że myśl o Nim działa na Ciebie krzepiąco. Na pewno tam na górze wstawi się za to, żeby wkrótce pojawił się brat lub siostra i żeby tym razem został na dłużej. Piękne też imię mu nadaliście :) Dla naszego synka wybraliśmy takie samo.
 
Jestem już ....najpierw Wam napiszę a później będę czytać co naskrobałyście !!!

A więc szpital nie wpisze płci (ani sami ani jakie jest moje odczucie) bo nie można wpisywać czegoś czego nie było ... jakieś są na to paragrafy.
USC nie przyjmie wniosku bez płci,wagi i wzrostu
Więc jedynym wyjściem jest badanie na ustalenie płci (koszt około 600 zł) ale w moim przypadku (podejrzenie zaśniadu) nie było zarodka ani płodu więc prawdopodobnie nie udałoby się ustalić płci.
W każdym bądź razie w szpitalu i w USC są nieugięci...koniec i kropka. Miałam możliwość pobrać próbkę na badanie płci, nie skorzystałam z tego ( bo nie wiedziałam do czego mi to potrzebne) i już ...jestem zła !!!
Ze mną była dziewczyna która poroniła w 14 tygodniu i płeć była widoczna gołym okiem i nie miała żadnych problemów. Mnie potraktowali jak cebilkę lecącą na kasę mimo wszystko ! Teraz jak tam trafię będę musiała pewnie wszystko podpisywać żeby znów nie było akcji że ja coś będę chciała "po fakcie" ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh.
Żałuje że nie pomyślałam o tym kiedy czekałam dwa dni na ronienie...ale kurde no co innego człowiek ma wtedy w głowie !!!

prija wpisałaś sama ??? U nas cały dokument jest pisany na komputerze i nie ma opcji nic dopisać. A w usc muszą mieć wypełnione wszystkie rubryki...jak czegoś brakuje to nie przyjmą

Jak znaleźć Zjolę ??? Macie może jej mail ??? Dawno się tu pojawiała...a może nadal czasami pisze?
 
Ostatnia edycja:
dorcia przykro mi z powodu starty oraz że nie udało się zarejestrować twojego dzieciątka. mi się to udało przy Anielce, dopiero po wynikach histop złożyłam wniosek o wydanie szczątek, które potem sama zawiozłam do prywatnego zakładu gdzie robili badania genetyczne, oczywiście za nie zapłaciłam i z wynikiem wróciłam do szpitala, wtedy wypisali mi zgłoszenie do USC o urodzeniu dziecka martwego z wpisaną płcią, po dwóch dniach z USC odebrałam akt urodzenia dziecka martwego, finansowo nie skorzystałam z tego bo nie byłam nigdzie ubezpieczona, ja studentka a mąż oficjalnie bezrobotny ale i tak chciałam to zrobić, żeby było oficjalnie... później pogrzeb, a z Gabrysiem nie dało się tego zrobić bo nie znaleźli zarodka, co nie zmienia faktu że on był, niestety zaklinowany w moim jajowodzie... odnośnie zaśniadu to myślę że powinnaś myśleć pozytywnie i nie nastawiać się na najgorsze, spokojnie poczekaj do wyników histopatologicznych jeżeli faktycznie to zaśniad to lekarz ci wszystko wytłumaczy, a jeżeli nie to możesz być spokojna, nie ma sensu się martwić na zapas :tak: głowa do góry

kobietka nie masz za co dziękować, trudno zrozumieć twoją mamę i jej postępowanie, nie wiem czy możesz liczyć na to że przy dziecku złagodnieje i da ci spokój czy będzie chciała cię ciągle wyręczać a jak się nie zgodzisz to zrobi scenę albo dobije cię komentarzami, mam nadzieję że wszystko ułoży się pomyślnie i dacie radę, oczywiście pewnie najlepszym wyjściem byłoby zamieszkanie osobno ale rozumiem że możliwości finansowe was ograniczają, trzymam kciuki aby to się jeszcze odmieniło :-)

pietrucha dla twoich Skarbów (*)(*)(*) śliczne zdjęcie Stasia

a ja już chodzę jak na szpilkach, albo coś się rozkręci z tą @ albo nie... aż się boję jutra, w końcu będę musiała się odważyć na test jak nic nie poleci...
 
Dorcia - postaram się namierzyć Zjolę i podam Twój nick aby się z Tobą skontaktowała ;)

Edytko - no raz finanse ,a dwa to to ,że ja jako osoba chora psychicznie po urodzeniu dziecka nie powinnam zostawać sama ,a przynajmniej na początku , wiele się słyszy o tym ,że dzieci są bite i mordowane w domach , położne są też na to wyczulone , jeśli położna przychodzi do domu i wie o chorobie kobiety to obserwuje czy sobie kobieta radzi , czy ogarnia wszystko i jeśli widzi ,że jest ktoś obok w moim przypadku mama to też już inaczej podchodzi do tego bo po porodzie kobiety miewają depresje albo sobie nie radzą ,a mój mąż latem od rana do nocy pracuje , mama wcześniej mówiła ,że mi pomoże bo ma urlop na cały sierpień ,ale teraz jak ,że tak powiem rogi pokazała to zaczynam się obawiać czy ta pomoc będzie pomocą czy raczej docinaniem i komentowaniem no nic pożyjemy zobaczymy jak to będzie.
 
kobietko no właśnie, pożyjemy, zobaczymy :tak: najważniejsze że zdajesz sobie sprawę z tego że twoja mama nie zawsze zachowuje się właściwie i w razie czego wytłumaczysz to sobie :-)
 
reklama
Edytko jak tam u Ciebie? Kiedy testujesz?
Nisiao hop hop? Czyżbyś już na porodówce była?
Pietrucha witaj. My się znamy z październikówek. Silna z Ciebie babeczka!!!! Bóg Ci to wynagrodzi i wkońcu doczekasz się zdrowego maluszka!!!!
Neta jak się masz?
Witam Nowe Aniołkowe mamusie!!!!! Zapalam światełka!
 
Do góry