reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Nisiao, to odpoczywaj dużo, łykaj probiotyki, np 2x dziennie provag i wytrzymasz spokojnie ten tydzien:tak:
Co do antybiotyków, to widać, że każdy lekarz ma swoje zdanie, bo ja łykałam inne i nigdy nie spotkałam się z opinią, że jedynym dozwolonym jest Ospamox, tego akurat nie miałam nigdy;-) chyba, że to jedyny dozwolony zwalczający Twoją dolegliwość:tak:
ale lekarz nie mówił nic, żeby przez te skurcze skracała się szyjka, albo że istnieje jakieś bezpośrednie zagrożenie?

Jestem z Tobą;-)
 
reklama
Ejo, witaj! Przykro mi, że coś takiego Cię spotkało. Widzę, że jesteś silną kobietą i masz poukładane w głowie, przeczuwam też, że gdzieś tam w głębi starasz się pozytywnie nastawić do kolejnej ciąży, zdecydowanie będziemy Cię w tym wspierać. Znajdziesz tu dużo optymistycznie nastrajających historii z happy endem.

Kobietka, do roboty, ale już! :p Nie siedź na forum tylko przebieraj się w jakieś fajne fatałaszki :D

Angel, genialne zdjęcie! Gratuluję ślicznego dzieciątka :)

Nisiao, wylecz się z tej infekcji i zobaczysz, że wszystko będzie dobrze.

Dzisiaj rano w TVN pokazywali małego Norberta, który obecnie ma 10 miesięcy, ale jest na etapie rozwoju dziecka 6-miesięcznego, bo... urodził się w 23 (!) tygodniu ciąży. Uratowali go. Dla mnie to jest po prostu niesamowite. Podziwiam też rodziców, którzy mieli siłę, bo to przecież były dłuuugie miesiące w inkubatorze i cały czas strach, czy nie zadzwoni telefon z przykrymi wieściami. Pani neonatolog, która się wypowiadała, powiedziała, że na Karowej w Warszawie mieli nawet przypadki, że urodzone w 22 tygodniu ciąży dzieci odratowali. Ale że każdy tydzień zwiększa szanse dzieciaczka. Jak dla mnie to bardzo pocieszające i uspokajające wieści, myślę sobie wtedy, że mój maluch ma już 25 tygodni, nadal jest w brzuszku, więc każdy dzień tak naprawdę przybliża nas do szczęśliwego zakończenia i zwiększa na nie szansę.

Loi, to mnie rozbawiłaś z tą datą urodzenia :D ale mi i tak cały czas coś mówi, że to będzie końcówka grudnia. No, czas pokaże. Dla mojego synka chyba jednak lepiej, żeby to był styczeń. Dzieciom grudniowym jest ciężko. Sama jestem grudniowa. Trzeba nadganiać za "rówieśnikami" z klasy, którzy tak naprawdę nieraz są w zasadzie o rok starsi, bo ze stycznia. Wprawdzie zawsze sobie radziłam, ale... Do tej pory mnie wkurza, że ledwo skończyłam 28 lat, już miesiąc później wszyscy mi liczą, że mam 29 ;) Nieraz sama się muszę zastanowić przez to, ile mam.
 
Ja bym chciała już urodzić :-D . Nie no, ale chociaż żeby było widać brzuszek to bym sie cieszyła :) Ale to dopiero 7 tydzień . Kolejną wizyte u gin mam 29.10 ciekawe czy bedzie robić USG. :-)
 
Loi narazie muszę skonczyc kuracje tej infekcji ampulkami dowcipnymi ,potem mam brać wlasnie ten probiotyk przez 7 dni także ,akurat koncze antybiotyk też wtedy od przeziebienia...
Pytalam gin właśnie jak z tym probiotykiem i antybiotykiem,on jednak jest za miodem i cytryną,ale kurcze juz tyle sie lecze domowymi sposobami,że to niestety nie wystarczalo i no w piatek gardlo miałam jeszcze ok a dzis juz opuchniete i zaczerwienione...
No nic muszę zaufac i brać ten antybiotyk....
U ginekologa sprawdzal mi manualnie szyjke oraz robił usg dopochwowe i też ja mierzyl i nie skraca się itp.także jest ok,serduszko malutkiej tez bilo miarowo,ale tak kruszynka sobie leżała,tylko kopla raz glowicę i tak jakby spala,moja kochana.
Az mi się oczy pocą,że musi tyle przechodzić moja mała...ciagle jakies leki stale coś.....
ginekolog zrobil mi ten posiew bo nie podoba mu sie ta ilość skurczy ale wszystko tak wyglada ok,ale trzeba to sprawdzić...
Boje sie dzisiejszej nocy,mam nadzieje że ją prześpie spokojnie i ,że skurczy nie będzie.......
nie wiem co moze jeszcze wywolywac te skurcze,moze jakas bakteria sie przyplatala,czy jakies zapalenie....kurze od kad wyszlam z tego szpitala ciągle coś.....
 
Nisiao: Mi się teraz przypomniało. Ja też miałam podobne skurcze gdzieś podobnie jak Ty w tych samych tygodniach ciąży, aż w 30 trafiłam do szpitala z tego powodu i się okazało że miałam bakterie na szyjce macicy. Szkoda, że Ci nie zrobił wcześniej posiewu, ale mój też nie i dopiero w szpitalu wyszło.
 
Ostatnia edycja:
PrijaO też jestem zła o to,bo kurcze bylam tydzien temu w srode i mialam tego grzybka to mogl mi zrobic ten posiew,nawet potem myslalam,że kurde moglam mu o tym powiedzieć.
Ach jestem zla,ale mam nadzieję,że na tyle wczesnie jest to działane,że bedzie dobrze.
Tylko zeby teraz w nocy się skurcze nie powtórzyły...
No a potem Tobie też włączyli jakieś antybiotyki pewnie czy coś....
Katprawdziwy cud,że w takim tygodniu maluszek przeżyl,kurcze naprawde szczęście....faktycznie takie historie pokrzepiają,że musi być dobrze....
CZEkamy Na Igorka wiemy to wiemy,znamy z autopsji,że chcialoby sie przyspieszyc ,potem bedzie brzuszek widać to by sie chciało,żeby już była polowka i tak slate,zresztą sama widzisz,niektóre dziewczyny juz przebierają nogami kiedy wreszcie bedzie tn czas na porod,ja pewnie tez niebawem bede na etapie,że bedzie mi sie dluzyć,tak jak to Loi
NASZA miala nedawno kryzys,ale juz jest blizej a nawet bardzo,niż dalej.
najwazniejsze maluszek zdrowy a usg dlaczego miałby nastepnymrazem gin nie robić??
 
Ejo witaj!

Loi te moje straszaki wyglądają następująco:skurcze trwające od 30 do 60 sek co 7-10min. To jest takie napinanie brzucha,czuje je,ale nie są strasznie bolesne,ale są dość zauważalne. Niewiem czy dobtze Ci wytłumaczyłam. Po sprzĄtaniu nabawiłam się bólu pleców i chyba guzik z mojego porodu. A Ty jak tam?
 
Dzieki Agnieszka:tak: u mnie nic, glowa tylko cos boli chyba:baffled: to ja chyba takie straszaki wczoraj wlasnie mialam. W sumie jakby na to nie patrzec, to dopiero 37tc mi leci, wiec teoretycznie jest jeszcze czas. Bede starala sie wiecej ruszac i zobaczymy. Choc po poludniu przychodzi taki moment oslabienia i sennosci, ze padam na twarz i zasypiam:baffled:
 
reklama
Ola ja też tak mam,że musze w dzień się przespać inaczej padam już o 20. Dzisiaj nie miałam kiedy się kimnąc i o tej porze jestem już nieprzytomna i bez sił. Ja się boje,że nic z tego mojego wywoływania nie będzie i dopiero 15 gin mi wyznaczy termin cc. A ja się boje,że do tego czasu zwariuje. Mam wrażenie,że mam dwoje dzieci w domu mame i Ale. Ciagle przepychanki, fochy, przezywanie,albo wręcz przeciwnie ustĘpowanie. Do tego ciągłe placze i wymuszania Ali. Ja chce ciszy! A jak przeziębienie?
 
Do góry