bata cieszę się że fizycznie ok, za to psychicznie to sama dobrze wiem jak jest trudno odzyskać równowagę, zwłaszcza że to był dla ciebie już kolejny cios, ale dobrze że myślisz pozytywnie, mam nadzieję że jeszcze zajdziesz w ciążę a mąż się z tego ucieszy, tylko do wszystkiego trzeba czasu... :-) dzisiaj dzielnie piszę moją pracę i jestem już na 71 stronicy, ale czuję że u mnie będzie tych stornic około 100 więc jeszcze trochę, obronę przewiduję w pierwszym tyg lipca, najpóźniej 10 lipca, chyba że znowu się coś wydarzy, ale mam nadzieję że uda mi się ten plan zrealizować, promotor raczej nie jest uciążliwym człowiekiem i jak mu tydzień przed obroną dam pracę to się wyrobi, pewnie nie każe za wiele poprawiać tylko drukować, ale jeszcze trzeba zrobić ten plagiat, tego też się trochę boję, a ty też nie bądź taka surowa ;-) tak w ogóle to czym się zajmujesz na uczelni, pamiętam tylko że nie ekonomią a nie wiem czy pisałaś czym
katherinne twoje spostrzeżenia o zakładaniu rodziny i posiadaniu dzieci są całkiem słuszne, wystarczy spojrzeć w oficjalne statystyki, chociaż są wyjątki i sporo dziewczyn też młodo wychodzi za mąż, ale żyjemy w kraju gdzie jest 36 mln ludzi i jednak większość osób w młodym wieku obecnie skupia się na pracy a nie na rodzinie, co oczywiście jest smutne i stawia pod znakiem zapytania naszą demograficzną przyszłość... ale w pewnym sensie też się temu tak nie dziwię bo ja np będąc studentką i mając chłopaka który też studiuje to w jaki sposób bylibyśmy w stanie usamodzielnić się, wziąć ślub i mieć dzieci, nie mając pracy albo pracując dorywczo aby było na pokój i jedzenie, niestety taka rzeczywistość dla wielu osób jest wystarczającym hamulcem więc czekają aż skończą studia i się usamodzielnią, my na ślub zarobiliśmy za granicą a i mój M jest starszy i pracuje więc możemy sobie pozwolić na powiększanie rodziny... za to dziwię się bardzo kobietą które mają prace ich mężowie też pracę mają i całkiem nie źle finansowo sobie radzą a mimo wszystko decydują się na jedno dziecko, potem mówią że tak im wygodnie i teraz to już nie chciałyby się bawić w pieluchy... hmm coś takiego usłyszałam od dwóch koleżanek pracujących w jednym z urzędów w pzn, wypłata ok 4 -5 tys zł ona, ile mąż nie wiem, mieszkanie własne chociaż na kredyt i jedno dziecko, no ale każdy przypadek jest inny... no bo jak ktoś chce to będzie miał 5 dzieci i niczego im nie zabraknie a jak nie to jedno dziecko albo wcale i jeszcze narzekanie że nie stać aby dziecko wysłać na kolonię (oczywiście za granicę) ;-)
kobietka może jednak zrób test jutro z porannego moczu a w razie wątpliwości to tylko beta prawdę ci powie... ale mam nadzieję że cokolwiek się stanie to będzie ok
kwiatuszek ale śliczna ta sukienusia :-) chciałabym, ale kiedy ja będę chrzcić córeczkę, nie wiadomo, może pierwszy będzie chłopiec... ale na pewno ktoś się znajdzie
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)