Loi to super wieści bardzo się cieszę
AS fajną masz dziewuszkę
Witam nową forumowiczkę.
Mnie też przez weekend nie było, przeczytałam mniej więcej zaległości ale już nie pamiętam dokładnie kto kiedy gdzie i jak
W każdym razie ja w sobotę byłam na spotkaniu rodzinnym u rodziny mojego męża. A tam w zasadzie o Anielce wiedzą tylko moi teście i szwagierka, mój m nie chciał nikomu więcej mówić żeby nie wzbudzać sensacji i szczególnie jego ciotka żeby nie plotkowała o nas ze wszystkimi ze wsi... rozumiem go, nie chciał powiedzieć to nie ale było mi ciężko bo nie raz ktoś z jego rodziny postawił mnie w głupiej sytuacji
teraz gdy urodził się syn u kuzyna mojego męża (to była niespodzianka dla niego i jego dziewczyny) to nagle usłyszałam w sobotę chyba 5 razy że czas na nas i że moglibyśmy też już mieć dziecko...(jesteśmy dwa lata po ślubie i wcześniej nikt nie interesował się nami w sensie kiedy dzidzia) o matko jaka byłam zła nie mogłam nic powiedzieć po za wszystko w swoim czasie
skąd ci ludzie biorą natchnienie na te głupie pytania i komentarze? tak jak już pisałyście trzeba mieć dużo cierpliwości i nauczyć się wpuszczać takie rzeczy jednym uchem a drugim wypuszczać...
Dzisiaj od rana sprzątanie, pieczenie ciasta, zakupy, aż się zmęczyłam a w czwartek już spodziewany termin @, mam nadzieję że nie przyjdzie, wtedy w niedzielę testujemy:-)
AS fajną masz dziewuszkę
Witam nową forumowiczkę.
Mnie też przez weekend nie było, przeczytałam mniej więcej zaległości ale już nie pamiętam dokładnie kto kiedy gdzie i jak
W każdym razie ja w sobotę byłam na spotkaniu rodzinnym u rodziny mojego męża. A tam w zasadzie o Anielce wiedzą tylko moi teście i szwagierka, mój m nie chciał nikomu więcej mówić żeby nie wzbudzać sensacji i szczególnie jego ciotka żeby nie plotkowała o nas ze wszystkimi ze wsi... rozumiem go, nie chciał powiedzieć to nie ale było mi ciężko bo nie raz ktoś z jego rodziny postawił mnie w głupiej sytuacji
teraz gdy urodził się syn u kuzyna mojego męża (to była niespodzianka dla niego i jego dziewczyny) to nagle usłyszałam w sobotę chyba 5 razy że czas na nas i że moglibyśmy też już mieć dziecko...(jesteśmy dwa lata po ślubie i wcześniej nikt nie interesował się nami w sensie kiedy dzidzia) o matko jaka byłam zła nie mogłam nic powiedzieć po za wszystko w swoim czasie
skąd ci ludzie biorą natchnienie na te głupie pytania i komentarze? tak jak już pisałyście trzeba mieć dużo cierpliwości i nauczyć się wpuszczać takie rzeczy jednym uchem a drugim wypuszczać...
Dzisiaj od rana sprzątanie, pieczenie ciasta, zakupy, aż się zmęczyłam a w czwartek już spodziewany termin @, mam nadzieję że nie przyjdzie, wtedy w niedzielę testujemy:-)