zawsze można wspólnego maila utworzyć i w razie W na nim dawać informacje albo numer gg wątkowy bo obecnie w telefonach gg ma każdy i na niego wysyłać informacje - to taki mój luźny pomysł jeśli ktoś się nie chce dzielić numerem telefonu...
dziękuję :* Ja w pierwszą ciążę zaszłam właśnie w wyniku stymulacji clostilbegytem i to w pierwszym cyklu starań, lekarz wtedy był zszokowany, że tak szybko się udało. Zatem mam nadzieję, że może zdarzy się ponowny cud i się uda. Póki co muszę podreperować kręgosłup, w sensie go wzmocnić.
Trzymam za Was mocno kciuki, za Ciebie i maleństwo :*
Agnieszkaala spokojnie, będzie dobrze, takie brązowawe plamienia faktycznie się zdarzają, leżakuj sobie spokojnie, oszczędzaj się a będzie git :*
akasha ja też przeszłam tą walkę z brakiem owulacji, pewnie w staraniach o następne dziecię będzie tak samo bo jak mnie lekarz oświecił, ten stan przy PCOS raczej już się nie cofnie i owu nie będzie samoczynnie. walcz bo warto, zaczną się stymulacje clostilbegytem pewnie, to najtańszy lek, oby na Ciebie działał bo gonadotropiny są bardzo drogie. moja dawka clo to było 3 tabsy jednorazowo rano przez 5 dni, plus zastrzyk z pregnylu na pęknięcie. monitoring i stymulacje były na nfz, dopiero ciąży zmieniłam gina na prywatnego. warto walczyć, ja walczyłam ponad 2 lata z brakiem owu. trzymam za Ciebie kciuki bo rozumiem ile trudu przed Tobą gdy nie masz własnej owulacji tak jak ja. pamiętaj jedno, to nie Twoja wina, jedne kobiety mają owulację i cykle jak w zegarku a drugie nie, to tylko schorzenie, tak jak każde inne. kolejny błąd natury których popełnia masę. jakbyś miała pytania pisz do mnie nawet na priva.
dziękuję :* Ja w pierwszą ciążę zaszłam właśnie w wyniku stymulacji clostilbegytem i to w pierwszym cyklu starań, lekarz wtedy był zszokowany, że tak szybko się udało. Zatem mam nadzieję, że może zdarzy się ponowny cud i się uda. Póki co muszę podreperować kręgosłup, w sensie go wzmocnić.
Trzymam za Was mocno kciuki, za Ciebie i maleństwo :*
Agnieszkaala spokojnie, będzie dobrze, takie brązowawe plamienia faktycznie się zdarzają, leżakuj sobie spokojnie, oszczędzaj się a będzie git :*