reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ciao Karola, tak u nas dramatycznie, nie ma czym oddychac, siedzimy w domu z wlaczona klimatyzacja, bo inaczej sie nie da!!dzis rano byl 21km korek nad morze!masakra!ogolnie czuje sie dobrze, biore zastrzyki i czuje sie przez to jakby bezpieczniej. Suwaczek, coz....moze zrobie jak zobacze serduszko, wczesniej sie boje:baffled:
 
reklama
Karola jest taka mozliwosć ze moge byc w ciazy bo w tym miesiacu sie nie zabezpieczalismy ale robiłam test wczoraj i wyszedł negatywny nie wiem moze to za wczesnie a moze sie nie udało:( ech..
 
No i znowu berek! Ale sie dziewczyny rozkrecilyscie:) gratuluje martussia!

Dorotka poczekaj kilka dni i powtórz test. A jak sie nie udało to znaczy że organizm nie jest jeszcze gotowy na ciąże, daj mu czas - może w kolejnym cyklu. A długo sie staraliscie o poprzednia ciąże?

U mnie prawdopodobnie znaleziono przyczynę nieplodności. Czeka mnie laparoskopia:-( z jednej strony sie cieszę, bo coś sie dzieje a z drugiej martwię tym wszystkim. No ale co zrobić-trzeba iść do przodu.

A i jeszcze jedno...przegońcie to słońce na wyspy, bo wam go jest za dużo a mnie juz ta deszczowa pogoda wpędza w depresję.
 
gatto 21km korek?????????????? o kurcze...eeee to jak macie klime w domu to tylko pozazdroscic...ja to juz najchetniej weszla bym do lodowki.u nas tez ciezko.przez te upały to nawet nie mam ochoty na jedzenie...jem,bo musze malej dostarczac pokarm,a tak to nie mam kompletnie ochoty.za to pije,pije i sikam:-D co do zastrzykow to ja tez tak mialam,ze jak zaczelam od 5tc brac to jakos tak czułam sie bezpeiczniej.no a teraz jeszcze chwila i bedziemy odstawiac.to czekam na suwaczek,a serduszko napewno juz ładnie bije,albo sie kształci:tak: dorotka to narazie uzbroj sie w cierpliwosc-wiem cholernie trudno,ale innego wyjscia nie masz.albo faktycznie jest za wczesnie,albo poprostu@ dopiero sie pojawi,bo ma na to jeszcze troche czasu.
 
plenitude, karola - mój mąż mówi mi to samo, zeby isc do lekarza i dopyać... ale dupa.... do 7 jest przecież an urlopie :( wiec sie nic nie dopytam, ech.... :( a już byłam zdecydowana iść jutro, to mozę hopsne sie do innego lekarza. ale nie wiem czy to sens isć do jakiegoś konowała.
 
Aniolkowa.mamo, nie wiesz jak to jest? Jak klaczek zaskoczy to zaraz wysyp berkow. ;-)Bo ja sobie lubie ponarzekac na te ciazowe "atrakcje", wiec zebym nie byla osamotniona...:-D A pogoda... U nas dzis od rana byl wiatr i duze zachmurzenie, ale i tak zrobilismy sobie 3 godzinki porzadnego spaceru. Po poludniu zlosliwie wylazlo slonce... Ale na chwile.

U nas spokoj - poza sennoscia w zasadzie nic nie manifestuje ciazy, czasem jakas zmula, wiecznie tluste wlosy i syfy kolo nosa jak u nastolatki i to wszystko. Karol za to ma ostatnio "lepsze" dni. Wyje. O wszystko wyje lub sie wscieka, dobrze jest tylko na spacerze, kiedy dookola jada auta, w gorze wiatr porusza galezie drzew. W domu jest zle - na kolanach zle, na hustawce zle, na playmacie zle, zabawki sa be, grzechotki be, wisiadla be, facet sie wscieka, pokrzykuje, wyje. Jedzenie tez jest zle, tylko poranna flaszka wchodzi bezkolizyjnie, wszystko inne "po dlugich i ciezkich cierpieniach" lub "na spiocha". Normalnie, zasysa z butelki ze 2 lyki, po czym bryzga tym na okolica i... wyje. Wyje takze na widok ludzi, ktorych przeciez zna, ale ktorych widuje rzadziej. Tylko na spacerach jak dawniej smieje sie, jest zadowolony. Trafil z tymi fochami na dobry moment u mnie, bo ja przespalabym teraz zycie.:-D
 
aniolkowa.mama a co ci znalezli, ze musisz miec laparoskopie??
klaczku wlasnie sie dowiedzialam, ze sennosc to na dziewczynke:eek:
 
duncus,a nie masz do niego nr tel??? moze to nie wypada dzwonic jak jest na urlopie,ale no co poradzisz??? słuchaj no mozesz zaryzykowac i isc do kogos innego...moze prywatnie do jakiegos lekarza???? a jak nie to trudno jedz normalnie na urlop przeciez jest sezon lekarz o tym tez wie ale normalnie zastrzyk wez...klaczek no to Karolek wkroczył w etap buntu.w koncu nie moze zawsze byc grzeczny:-D musi kiedys byc "prawdziwym" niemowlakiem:-D kochana sennosc to dobry objaw.ja na poczatq nie bylam wcale senna,ale w sumie ja na to nie mialam czasu,bo zamartwialam sie plamieniami.taka prawdziwa sennosc dopadła mnie teraz pod sam koniec gdzies od połowy 2 trymestru.

a u nas zrobilo sie cimno i zbiera sie na burze:baffled:
 
Witam się i melduję dziewuszki...u mnie ok, plamienie ustało, w sumie to po tym jednym razie się już nie pojawiło. Myślę że jak wyszłam ze szpitala, trochę się poruszałam to ze mnie wyleciało co zalegało i tyle. wystraszyłam się ale nie pojechałam do szpitala. może to nieodpowiedzialne ale jakby sytuacja się powtórzyła to bym pojechała a tak cały czas kontrolowałam. i dużo spokoju daje mi Maluch bo fiksa okropnie w moim brzuchu...wczoraj w nocy to nie mogłam spać...dziwne to troszkę, bo czuję ruchy zazwyczaj na samiuśkim dole brzucha...ale we wtorek mam wizytę u dr i dowiem się czy wszystko oki. Póki co to dużo leżę, odpoczywam...upały mnie wykańczają...tak mówicie o mega senności a ja odkąd poszłam do szpitala i potem po powrocie spćc nie mogę. wstaję wcześniej niż córka, budzę się w nocy mimo zmęczenia...takie to uciążliwe ale cóż...
Widziałam nową Aniołkową Mamusie...Dorotka witam w naszym skromnym gronie...mam nadzieję że będziesz się u nas dobrze czuła...
no i Martusia....GRATULACJE!!!!! to wspaniała nowina...
 
reklama
Martussia - aż się prawie popłakałam jak to przeczytałam. gratuluję Ci z całego serducha!!! ale się cieszę :-)
Kwiatuszek - trzymam kciuki za obronę i za wizytę &&&&&&&&&&
Kłaczku - ale się uśmiałam... pampers jako jednostka czasu :-D:-D:-D
Kasia - super wieści z tą pracą
Dorotka - bardzo mi przykro :-(
Aniii - cieszę się że wszystko dobrze u Ciebie. tak mi się właśnie wydawało że jak ciemna krew to raczej ta stara...
 
Do góry