reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam wszystkie i tulam mocno - chiałam nadrobić nieco zaległości ale pewnien suwaczek dał mi tyle radości że nie umiem się skupic na czytaniu :D

kłaczek no co ja mogę powiedzieć nie jestem nawet w stanie w słowa ubrać tego jak sie cieszę :D życzę dużo zdrówka radości i spokoju dla całej waszej rodzinki :D

Ja już na L4 w sumie to od zeszłego piątku, pogoda u nas taka że nic sie nie chce i ciągle tylko leżę i śpię z przerwami na Euro :D Od poniedziałku obiecałam sobie "zabrać się" za mieszkanie powyrzucać wszystko to co nie potrzebne a to co sie da sprzedać na allegro, generalne sprzątanie + planowanie co trzeba bedzie zmienić itp. Z remontem pokoju kruszynki czekamy do lipca.
I ogólnie oprócz rozleniwienia z winy pogody głównie czuje sie ok. Jestem bardzo spokojna aż sama siebie zaskakuję, staram się odganiac natychmiast wszelkie złe myśli jesli takie sie zdarzają. No to tyle :D

Co do mojej siostry przedwczoraj dowiedziała sie że będzie miała synka jest obecnie w 21 tc :D i zaczynba czuć ruchy małego :D

pozdrawiam i trzymam kciuki za Was wszystkie
 
reklama
Bett, Aniunnia ona jest w 9 teraz, ale tydzien temu zaczela krwawic. Wczoraj miala usg i krwiak nadal jest, ale dzieciaki rosna i go troche wypychaja. Lezy oczywiscie. Bett ty od kiedy sie zorientowalas, ze go masz??
 
Gatto ja tez miałam krwiaka, pojawił sie zaraz na początku. Mój akurat sie nie wchłonął, ale zazwyczaj krwiak znika do 18tc. Skoro dzieciaczki rosną to go wypchną. Mam nadzieje, ze jest pod dobra opieka i bierze coś na tego krwiaka (duphaston). Przeczytałam mnóstwo historii o tym cholerstwie. Jeśli zna angielski to polecam historie tych dziewczyn- czytałam i płakałam, ale dodały mi siły i pozytywnego nastawienia.
Subchorionic Hematoma / Subchorionic Hemorrhage
 
Dziewczyny mi się wydaje , że troszkę zle mówicie.. Z tego co czytałam krwiak to jest odklejanie się kosmówki.. Chodzi o to, żeby sie przykleiła z powrotem. Najlepiej jak jest umiejscowiony u ujścia bo jesli jest nad dziećmi to może pociągnąc je ze soba.. Tak mi mówiła pani dr, bo w moim przypadku buył u ujscia i mowila, ze to dobrze..
Gatto ona lezy w szpitalu czy w domu? Bo jesli w domu to nie wierze, że nie ruszy sie raz na jakis czas z łozka.. Mi to lezenie w szpitalu naprawde pomogło.. W szoku była,m, ze po 2 tygodniacgh wszytsko tak sie unormowało..
 
Aniunnia lezy w domu. W ogole to jest cala historia, bo ona miala in vitro, w pewnym momencie zaczela krwawic tak, ze myslala, ze to koniec (byla na miescie i cala we krwi, poplakana wracala do domu). Pojechala do kliniki gdzie jej robili in vitro i lekarz jej powiedzial, ze to poczatek poronienia:szok:i kazali isc do domu i czekac na samoistne, Ale na szczescie jej maz zawiozl ja do innego ginka, do ktorego chodzila wczesniej i on jej zrobil usg, zobaczyl, ze dzieci zyja i ten krwiak pomiedzy nimi. Kazal brac dupka i lezec bezwarunkowo, do czego mowi, ze sie stosuje. Wczoraj byla u niego, krwiak jest, troche sie przesunal (nie wiem w ktora strone), ale dzieci rosna i sa zywe. Kazal oczywiscie nadal lezec i brac dupka. Wiem, ze Bett dlugo lezala w domu i dlatego pytalam, bo u iej sie wcholnelo dziadostwo.
 
Dlatego też mnie ginka wyslala od razu do szpitala... Nawet do domu po rzeczy nie jechałam tylko na oddział.. Tez krwawiłam tak, że przelezeliśmy w mezem cały dzien z płaczem, ze to juz koniec.. Dopiero kolo 17.00 zdecydowalam sie jkechac do mojej gin gdzie info,ze to krwiak była dla mnie jak zbawienie...
 
Gatto - ja się o swoim dowiedziałam w 6 tygodniu i od razu zostałam wpakowana do łóżka z zakazem chodzenia i baterią leków. około 10 tygodnia pojawiło się u mnie krwawienie i trwało 2 tygodnie. po tych 2-óch tygodniach już się tak denerwowałam tym krwawieniem że poszłam do innego lekarza zobaczyć czy z dzidzią ok (mój był wtedy na urlopie). wszystko było ok ale krwiak był nadal, po tej wizycie krwawienie ustało i jak tydzień później poszłam już do swojego doktorka to okazało się że krwiaka już nie ma czyli musiał się wchłonąć bo tydzień wcześniej jeszcze był a między tymi wizytami już nie miałam krwawienia
 
Ja jestem :)
Karola- masz rację mała to słowo zbyt małe to była wielka awantura.
A ja pospałam sobie i zabieram się zaraz za obiadek.
 
reklama
Do góry