Witam wszystkie kobietki
dziękuję za mega wsparcie, wiele to dla mnie znaczy. Napisałam długiego posta, ale się wylogowałam i zniknął zamiast się zapisać..
enya lekarz mi nie powiedział, że mam LUF, ale skoro po samym clo pęcherzyki nie pękają tylko pękały po pregnylu a teraz już nawet po tym nie pękają to sama nie wiem, stosunek LH do FSH u mnie to 2,3 czyli PCO. Bez clo nic mi nie rośnie, a bez pregnylu nic nie pęka, a teraz to ju z ż nawet po tym nie pęka. Zmień lekarza bo skoro nawet nie spojrzał na wyniki to go Twój stan chyba za bardzo nie obchodzi..
Emy wydaje mi się, że lekarz czeka, że ten pęcherzyk w zeszłym cyklu był jak dla mnie za duży 23 mm i dlatego nie pękł, a w tym może coś nie poszło tak jak trzeba ( nie powiem mu, że wzięłam 2 tabletki castagnusa, nic już nie biorę, ale czy zioło mogło zaszkodzić? a jeśli tak?) i dopiero w następnym cyklu się wypowie, on nie lubi ferować wyroków bez obserwacji, zapytam go w maju jak nic sam nie powie, czy może powinnam brać coś jeszcze tak jak piszesz.
Elka niech żyją 30-stki :-)
Anulka16 te 32 to niedaleko od nas, ja się czuję na 25, ale tym bardziej przeraża mnie upływ czasu, masz absolutną rację, że każdy miesiąc jest na wagę złota, każdy cykl stracony jest jak krok do tyłu. Ciacho - jak upiekłam to napisałam, że jest gotowe, ale, że byłaś chyba zajęta to sama prawie całe zjadłam
Karola dziękuję za Twoją empatię, ja właśnie tak się czuję, wyjątek, wyrzutek, napiętnowana słowami lekarzy 14 lat temu, że "będę miała problemy z dziećmi" - słyszę to w głowie do dzisiaj, przez te problemy z @ nie czułam się nigdy jak kobieta, wiecznie zaniżone poczucie własnej wartości więc nic dziwnego, że teraz tak to przeżywam.
3 maja jadę na roczek do synka 22-letniej kuzynki, a w czerwcu na roczek syna 25-letniego brata, obydwie wpadki ale chciane, serce mi pęka jak widzę jak mój mąż patrzy na te dzieci, wiem, że tak bardzo chce mieć własne. Mówi mi, że on mnie nie wini i nigdy nie będzie, że przecież robię co mogę, biegam do lekarza, biorę leki, że przecież poza tym nie mam wpływu na to co robi mój organizm, ale to mi nie pomaga, bardzo to wszystko przeżywam.