zjolka no tak myslalam,ze o seksowanko chodziło
sluchaj ja ci napisze tak: my do tej pory kochalismy sie moze ze4,5 razy,ale to tak sami podjelismy decyzje ja sie gina nie pytałam czy mozemy...generalnie jest duzy strach i przyjemnosc troche mala
generalnie nie szalelismy i trwało to krotko jakos tak oboje mamy meeeega chetke chociaz ja i tak juz mniejsza niz wczesniej,ale maz ogromna tylko on rozumie i sam sie boi zeby sie czaem nic nie stało.do tej pory czasem probowalismy,ostatnio meza nachodzi,ale nie wiem czy te sex nie zwiekszy napinan brzucha??? nie wiem...decyzja o kochaniu sie w zagrozonej jakby nie patrzec ciazy powinna nalezec do gina i w duzym stopniu do was czy strach nie zwyciezy nad przyjemnoscia...u nas to jest 50/50...u meza przyjemnosc i strach,a u mnie strach i przyjemnosc i o...teraz niby podjelismy decyzje o tym,ze juz nie bedziemy sie kochac,ale nie wiem jak to sie skonczy...
gatto ja zawsze lubiłam miec ladnie w domku,po swojemu itd,a teraz mam poprostu wieksza motywacje
anulka16 kurde widzisz ja rzuciłam papierochy prawie 3 lata temu,a obgryzac paznokci nie moge przestac
wiem,wiem to wstyd,ale co poradzic???? to moja zmora...tak zazdroszcze dziewczyna o pieknych długich paznokciach,a ja mam połki w dodatq zniekształcone palce przez to obgryzanie
probowałam juz tysiaca metod i nic...kilka razy udało mi sie zapuscic i nawet pomalowac itd,ale nie na długo...