reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witajcie.
Dopiero wstałam.
Skurcze są nadal ,ale mniejsze.
Talepanie serca i drżenie rąk również mnie nie opuszcza.
Szykujemy powoli się do tego psychiatry z młodym .
Zawiezie nad Darek ,a potem nie wiem jak wrócimy....:sorry::sorry::sorry:
Wpadnę po południu .
Trzymajcie kciuki za Kubulca ,żeby wytrzymał te 90 minut i nie odwalił jakiegoś numeru stulecia.:szok::szok::-D:-D:-D
 
reklama
As 76 - &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& i za Kubusia i za ciebie...

Soglam - podobnie, jak Zjola, porobiliśmy mnóstwo różnych badań, w tym genetyczne, i także nic konkretnego z tego nie wynikło niestety :confused2::no: U mnie do tego jest o tyle dziwna sytuacja, że każda strata jest z innego powodu (naturalne poronienie, puste jajo, ciąża pozamaciczna)...czyżby po prostu taki nasz "peszek"...??? Jeśli tak, to wyjątkowo cholerna złośliwość losu... Wczoraj zrobiłam jeszcze przeciwciała przeciwjądrowe i antykardiolipinowe (te drugie już kiedyś robiłam i wyszły ok, ale lekarz chciał jeszcze raz), no i zobaczymy...

Olusia81 - chciałabym wierzyć, że skoro minął już pełny rok, to limit porażek został wyczerpany i tego staram się trzymać... :tak: Trzymam kciuki, żeby ta twoja tarczyca wreszcie odpuściła i żeby u was też wreszcie coś ruszyło w przód... Wtedy byłybyśmy już trzy weteranki na placu boju (ty, ja i zjola)... :cool2: No przecież kiedyś w końcu musimy dogonić te, które przeniosły się już na wieści...:sorry::-p
 
As- trzymam za Was kciuki &&&&&&&&&&&&&&&
Zjola- dzięki.
Witam wpadłam się przywitać i doczytać wszystkie dziewczynki pozdrawiam serdecznie
 
Karola1388: co tam u Ciebie? Jak kłucia?

hej kochana.nio kłucia czasem sie jesio pojawiaja,ale juz mniej.leze,leze,leze i nic nie robie a i jem:-) wymioty tez juz od 3 dni mi nie towarzysza,ale mdłosci czasem tak...mysle,ze to jest zwiazane z tym,ze koncze 1 trymestr i moze niektore objawy mi odpuszczaja...w czwartek mamy usg genetycze i boje sie bardzo...:-( a w pon ide do dentysty.i tez sie boje,bo jesio nie byłam w tej przychodni...ehh...a co u ciebie kochana????? ja dzis wziałam sobie prysznic,troche zajelam sie soba,zrobiłam sobie pilling z kawy i tak jakos zadbałam o siebie:tak: troche trzeba,bo bierze mnie to,ze nie jestem atrakcyjna itd:wściekła/y: no bywa...as76 trzymam && za was,a Kubus ma ogromne szczescie,ze ma taka mame :tak:
 
Karola:No to fajnie, 1/3 etapu ciąży masz za sobą :-) A ja byłam wczoraj na komisji, bałam się strasznie, ale się udało, dostałam świadczenie na 4 miesiące. Zawsze coś. Jutro przeprowadzka, chciałabym mieć to już za sobą. Właśnie pakuje już różne rzeczy do kartonów, ależ mi się nie chce :no: Przeprowadzam się już chyba z milionowy raz. Jak się wszystko unormuje to zaczynam robić coś dla siebie, może jakaś siłownia czy coś, bo teraz nie mam czasu nawet o tym myśleć. I wielkie przygotowania do staranek :tak:
 
Karola- na pewno Ci to zadbanie o siebie poprawiło humorek:)ja też muszę się odchamić bo siedzę ciągle przy garach i wyglądam jak garkotłuk , myślę o fryzjerze ,ale nie wiem co bym chciała zrobić z włosami czy blond czy brąz i sama nie wiem co bym chciała:)
Trzymam kciuki za to badanie genetyczne na pewno wszystko będzie w porządku jestem tego pewna w końcu tyle modlitw za Was i tyle kciuków to musi coś dać:)dawno mnie nie było to znaczy parę dni ,ale to jak wieczność tutaj żeby nadrobić:)czytam i czytam cały czas i smutne jest to ,że przybywa Aniołkowych Mam
:-(
Prija- a dokąd się przeprowadzasz?Bo ja trochę do tyłu jestem , daleko się przeprowadzacie?
jak mi się marzy większe mieszkanie ,ale z naszą sytuacją finansową to nierealne, rodzice nie chcą nam pomóc tzn mama by pomogła ,ale tata robi problem i tak siedzimy na kupie nie wiem jak to będzie jak się maleństwo urodzi
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Prija- a dokąd się przeprowadzasz?Bo ja trochę do tyłu jestem , daleko się przeprowadzacie?
jak mi się marzy większe mieszkanie ,ale z naszą sytuacją finansową to nierealne, rodzice nie chcą nam pomóc tzn mama by pomogła ,ale tata robi problem i tak siedzimy na kupie nie wiem jak to będzie jak się maleństwo urodzi

Przeprowadzamy się tylko na inne osiedle. Będziemy dalej wynajmować, ale troszkę taniej. Bo o swoim to w tych czasach można tylko pomarzyć :no::wściekła/y: No to bezsensu, że Twój tata robi problem. Przecież wszyscy wiemy jak teraz z mieszkaniami ciężko. A jak rodzice mają możliwość pomóc to już jest duży fart. Gorzej jak nie chcą. Tak to właśnie jest :-( U mnie ani z mojej strony ani z męża na tą chwile nie ma szans. Musimy sobie jakoś radzić sami.
 
Prija- acha to wynajmujecie no to dobrze ,że chociaż taniej będzie, my tzn mój tata ma własnościowe to ,w którym mieszkamy my i moja mama ,a on mieszka na wsi (dłuższa historia) no i mój M chciał wziąć kredyt na zamianę mieszkania na też własnościowe ,ale nie ma zdolności kredytowej na taką sumę i poprosiliśmy tatę żeby razem z mamą wzięli ten kredyt ,a my byśmy wspólnie spłacali ,ale się nie zgodził tata na to bo powiedział ,że jest za stary na taki kredyt z tym ,że on ma uraz kręgosłupa i wiecznie na tej wsi mieszkał nie będzie kiedyś do nas przyjdzie ,a my planujemy dwoje dzieci więc nie wiem jak on to sobie wyobraża ,że niby jak się pomieścimy w dwóch pokoikach nie mam pojęcia jak to będzie, jedyne wyjście w tym ,że moja mama ma przepisane mieszkanie babci tamto jest większe więc może kiedyś tam zamieszkamy sama nie wiem jak to będzie,niech babcia żyje jak najdłużej ,ale w razie co to będzie wybór mniejsze ,a większe.
 
reklama
nio kobietka czuje sie lepiej jak taka zadbana,ale to jeszcze nie to.wyszla bym na jakis spacer z mezem zi z psem bardzo mi tego potrzeba,ale po 1 pogoda nie nastraja do taego typu wypadow,a po 2 juz widze jak sobie pospaceruje...pozniej znowu bedzie mi cos dolegac:no: chciala bym juz wiosne...chociaz balkon sobie otworze i pooddycham swiezym powietrzem. co do mieszkan to jest porazka...my tez wynajmujemy i narazie nic tego nie zmieni.pomocy ze stron obu nie ma i nie bedzie,bo poprostu sie nie da finansowo.my niestety nie mamy co liczyc na mieszkanie w spadku po kims z rodziny,bo tesciowa ma za duzo rodzenstwa wiec dla nas by nic nie bylo i tak...miasto mieszkania tez am nie da bo nie spełaniamy warunkow i o...
 
Do góry