reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
WITAM DZIEWCZYNY
WYNIKI TESTU PODWOJNEGO ZNA SIE KTOS NA TYM
fb-hcg 62 ng\ml 1,83 skor mom
pappa 5,57 1,56 skor mon
przyziernosc karkowa 1,5 0,84 mon

test podwojny

1:2218 ponizej granicy odciecia

ryzyko wieku 1:627

trisomia 18+nt <1:10000 ponizej granicy odciecia
ryzyko biochemiczne +nt<1:10000ponizej granicy odciecia
prosze was o info jak ktos wie o co chodzi bo ja juz sie marwie
pozdrawiam
 
Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa. Mam do was pytanie może coś mi doradzicie. 1 listopada 2011 roku poroniłam (5 -6 tydz) w tym samym dniu lekarz zrobił mi łyżeczkowanie. Odebrałam już wyniki badania histopatologicznego i poszłam do mojej lekarki i powiem szczerze bardzo rozczarowała mnie ta wizyta. Weszłam do gabinetu ona popatrzyła na te wyniki w moją kartę znowu na te wyniki i powiedziała... "nie powiem pani że jest pani młoda i będzie mieć dzieci, jedną ciążą drugiej się nie zastąpi żeby teraz dać się na spokój i starać się o drugie dziecko za pół roku" coś też mówiła, że za granicą robili badania na płodach do 12 tyg życia i im wcześniejsze poronienie tym większe wady genetyczne że nie wie czy to jest dla mnie pocieszające. Powiedziała że mam przyjść do niej jak dostanę @ ostatniego dnia dopiero wtedy zrobi mi usg. Nie skierowała mnie na żadne badania ani nic takiego. Nie wiem teraz co mam myśleć na jakiej podstawie mamy czekać pół roku skoro ona nic nie zrobiła. Poradźcie co teraz powinnam zrobić.
 
dziewczyna24 - przytulam cię i zapalam światełko dla twojego aniołka. wyniki histopatologiczne bardzo często stwierdzają tylko że ciaża była i nic nie wnoszą.Pierwsze poronienie traktuje się jako brutalnie mówiąc genetyczną selekcje. Zazwwyczaj konkretne badania zleca się po trzecim poronieniu. Poczytaj wątej badania po poronieniu. Lekarze na tym etapie rozwoju płodu nie umią stwiedzić z 100% dokładnością czy to była wada zarodka czy coś innego. Możesz porobic cześć badań na własną ręke np tarczyę prolaktynę a także próbować dalej. Niektóży lekarze zalecaja odczekać 3 pełne cykle a inni pół roku z staraniami. Wiem że teraz za wszelka cene szukasz przyczyny straty twojego dzieciątka ale możesz jej nigdy nie znaleść i tez jest to jakaś prawidłość. Możesz też iśc do innego ginekologa i popróbować wycyganić jakieś badania. U mnie przyczyna prawdopodobnie byłopuste jajo a też być może niedoczynnośc tarczycy ale są to tylko moje przypuszczenia bo gin mi nic nie powiedział i dlatego poszłamdo innego a ten skierował mnie na badania tarczycy. Jak widzisz ja po poronieniu odczekałam 3 @ i zaczeliśmy się starać o dzidziusia i udało. Właśnie tatuś karmi swojego syna :-)
 
WITAM DZIEWCZYNY
WYNIKI TESTU PODWOJNEGO ZNA SIE KTOS NA TYM
fb-hcg 62 ng\ml 1,83 skor mom
pappa 5,57 1,56 skor mon
przyziernosc karkowa 1,5 0,84 mon

test podwojny

1:2218 ponizej granicy odciecia

ryzyko wieku 1:627

trisomia 18+nt <1:10000 ponizej granicy odciecia
ryzyko biochemiczne +nt<1:10000ponizej granicy odciecia
prosze was o info jak ktos wie o co chodzi bo ja juz sie marwie
pozdrawiam
Wyniki masz dobre.
poniżej 1:10000 ,że dziecko urodzi sie z wadą genetyczną.

Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa. Mam do was pytanie może coś mi doradzicie. 1 listopada 2011 roku poroniłam (5 -6 tydz) w tym samym dniu lekarz zrobił mi łyżeczkowanie. Odebrałam już wyniki badania histopatologicznego i poszłam do mojej lekarki i powiem szczerze bardzo rozczarowała mnie ta wizyta. Weszłam do gabinetu ona popatrzyła na te wyniki w moją kartę znowu na te wyniki i powiedziała... "nie powiem pani że jest pani młoda i będzie mieć dzieci, jedną ciążą drugiej się nie zastąpi żeby teraz dać się na spokój i starać się o drugie dziecko za pół roku" coś też mówiła, że za granicą robili badania na płodach do 12 tyg życia i im wcześniejsze poronienie tym większe wady genetyczne że nie wie czy to jest dla mnie pocieszające. Powiedziała że mam przyjść do niej jak dostanę @ ostatniego dnia dopiero wtedy zrobi mi usg. Nie skierowała mnie na żadne badania ani nic takiego. Nie wiem teraz co mam myśleć na jakiej podstawie mamy czekać pół roku skoro ona nic nie zrobiła. Poradźcie co teraz powinnam zrobić.
natychmiast zmienić lekarza .
To jedyne co mi się nasuwa na ten moment.:baffled:
 
Monisiowata, ja od dziecka dlubie. Druty jak mialam 6 lat, rok pozniej szydelko, podstawy haftu gdzies dalej, w szkole doszly klocki, tkanie, poszerzylam wiedze z zakresu haftu, nauczylam sie roznych innych technik koronkarskich. Szydelka uczyla mnie mama i w zasadzie juz w podstawowce projektowalam i robilam proste serwetki, drobne ciuszki na drutach czy wlasnie szydelkiem. Nigdy nie umialam i nie nauczylam sie szyc, ale moje lalki zawsze mialy podziergane ubranka.

Dziewczyny Emy urodzila, ale synek nie jest zupelnie zdrowy i lekarze daja mu 40% szans na przezycie. Modlcie sie, trzymajcie kciuki - w czym ktora lepsza. Boje sie o to malenstwo.
W dodatku dostalam rano na gg pytanie od znajomej - jej kolezanka w 9-10 tygodniu ciazy zaczela krwawic brudna krwia. UK - tu sie tym nikt nie bedzie przejmowal, "jak ma poleciec to poleci". 2 lata starali sie o dziecko, a wyglada ze je wlasnie traci. Cholera, smutno mi...
 
kłaczek czytałam już o naszej Emy.40% to naprawdę bardzo dużo .Będzie dobrze musi być.
Wiem ,że mały ma krew w płucach i rodzi mi się podstawowe pytanie
Skąd ta krew?
Czy to wylewy wewętrzne ?
Czy to zachłyśnięcie?
Myślę ,że to będzie miało decydujący wpływ na dalsze godziny.
Ja wiem,że wszystko będzie dobrze,bo przecież musi być .
Mały ma na 100% dojrzałe płuca bo dostawał leki ,więc ma tu przewagę nad innymi noworodkami.
Cholera !!!
No musi być dobrze.:tak::tak::tak:
Mój Kubuś miał 25-30% ,a też wyszedł cało ,więc nie ma innej opcji .
Po prostu nie ma .
Mały da radę .!!!:tak::tak:
Kłaczek co do tej koleżanki Twojej.
Niech zasuwa gdzieś do polskiego gina ,a jak nie to przynajmniej niech weźmie ze 3 nospy i leży plackiem ,by skurcze poronne zatrzymać .Zapewne przydałaby sie Luteina lub Duphaston ,ale sama wiesz jak to z tym jest....
Ech porąbane to życie...
 
As, ja nie wiem czy ona ma w zasiegu polskiego gina, to raz. Dwa, ze trzeba by diagnoze - kazalam jej sie pruc o scan. O nospie i magnezie mowilam. Lezenie plackiem tez. Ona nie ma skurczow, tylko brudno krwawi.
 
Jak krwawi to puszcza szyjka ,a jak puszcza szyjka to skurcze mimowolne i tego czuła nie będzie.
Dopiero na końcówce poczuje kilka skurczów i wsio...
Ja tam miałam przy pierwszym poronieniu.
Wręcz bezobjawowo to się obyło.:-:)-(
 
reklama
Do góry