reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

dziewczyny kiedy można zrobić badania przeciwciał antykardiolipinowych ??????? ile po poronieniu ????????? można od razu czy trzeba odczekać jakis czas ????????????????? błagam napiszcie mi bo jak dobrze kojarzę sa takie dziewczyny tutaj co je robiły !!!!!!!!!!!!! pomóżcie !!!!!!!!
 
reklama
Ilonko ja jak straciłam Karolka poszłam do nowego gina.Nie pamiętam kiedy.On skierował mnie na badania zespołu antyfosfolipidowego.Na to składają się trzy badania z krwi. Gdzieś czytałam że robią też od razu po poronieniu czy po smierci dziecka żeby stwierdzić czy to wina zespołu.Nie jestem jednak pewna.
Chcesz już teraz robić?
 
gosiulek a mam wyjscie ???????? musze zacząć myslec o konkretnych badaniach, bo coś jest nie tak, wczorajsza beta 11 , dziś temperatura zleciała o 3 kreski prawie wiec nie mam juz szans, tylko czekam az poleci bo nadziei napradę nie mam juz !!!
8 listpada mam wizyte u gina i nie wyjdę póki nie dostane skierowan, ale mam nadzieje ze samo poleci wszytsko , nie chce juz szpitali i tego wszytskiego poraz 3 przechodzic
 
Ilona24- może ta bete keszcze wzrośnie , kurczę faktycznie niska ,ale może to jeszcze nie przesądza sprawy , nie wiem co Ci napisać w szoku jestem.
Zjola- super ,że badania są ok.
Karolcia- widzisz plamienie zanika , to na pewno nic takiego ,głowa do góry:tak:
Ilona1990- śliczny ktosiek cudo poprostu:tak:ja też chcę takie foto.
witam się w weekend my z M zjedliśmy obiadek i się byczymy, od rana posprzątałam całe mieszkanko , zostajemy w domu nigdzie się nie wybieramy , możemy się nacieszyć sobą.
Pozdrawiam wszystkie forumowiczki.
 
Dziewczyny a ja mam inną sprawę. Miałam dziś dosyć nietypową przygodę w nocy. Obudziłam się w nocy na siku z tak potwornymi drgawkami że nie byłam w stanie swobodnie założyć szlafroka. Wcześniej przyśnił mi się zły sen ale nie taki żeby się trząś, zimno mi też nie było bo u nas jest bardzo cieplutko. Wystraszyłam się i oczywiście poczytałam już sobie na temat rzucawki w ciąży ale ona występuje po 20tyg no i ciśnienie mam książkowe bo codziennie mierzę, dziś nawet miałam troszkę niskie wiec nadciśnienie wykluczone. Obawiam się że mogę mieć problemy z poziomem cukru, mój dziadek ma cukrzyce ale nabytą po podaniu insuliny pryz problemach z sercem więc obciążeń genetycznych nie mam. W przyszłym tygodniu wybiorę się na badanie krwi. Może słyszałyście coś na temat takich drgawek albo same miałyście z czymś takim doświadczenia? Bardzo bym była wdzięczna gdyby któraś mi coś podpowiedziała :tak:
 
ilonko24 bardzo wspolczuje :-( niestety wiem co przechodzisz...ja jestem po 2 poronieniach 3 lata temu i ciazy biochemicznej pol roq temu...ta beta...u mnie tez ja sprawdzali jak lezalam w szpitalu i dawala nadzieje,a pozniej juz tej nadziei bylo brak...wiecie co jest najgorsze w naszym kraju??????????? ze nie kieruja kobiet po pierwszym poronieniu na badania...mowia,ze to normalne i,ze sie zdaza czesto...i,ze nastepna ciaza NAPEWNO skonczy sie sukcesem...a pozniej kobieta zachodzi i ma nadzieje,ze bedzie dobrze,a gdy znowu dochodzi do tragedii to jest w takim stanie psychicznym,ze nawet nie chce myslec o badaniach...a lekarze???? zeby wypisali skierowania nawet na podstawowe badania to sie naprosic trzeba...a i tak na koniec konczy sie w poradniach leczenia nie plodnosci,albo w genetycznych...jak u mnie...dlatego robie teraz badania,czekam na wyniki i za jakies 2 miesiace musze powtorzyc cytomegalie zeby zobaczyc czy wynik bedzie negatywny.ilonko24 musisz byc dobrej mysli do samego konca.wiem,ze to jest trudne...z jednej strony dobrze jest miec nadzieje i byc mile zaskoczona,ale z drugiej robienie sobie nadziei drodo kosztuje...musisz byc silna...jestem z toba.
dziewczyny a tak wogole to mam pytanie a propo cytomegalii kiedy mozna zrobic znowu badanie zeby zobaczyc czy wynik spadl??????
kahaka masz racje poczekam na wszytskie wyniki,powtorze cytomegalie zeby sprawdzic poziom i bedziemy dzaialac jak wszystko bedzie ok.ale nie ukrywam,ze boje sie wynikow genetycznych...tego kariotypu...ehh...zobaczymy.






 
Czesc dziewiczyny Jestem tu krotko,ale zauwazylam,ze ciagle piszecie o tym,aby robic badania.Poronilam pierwszy raz,lekarz powiedzial,ze moglo byc wiele powodow,za tydzien bede miala wyniki badania histopatologicznego(nie obeszlo sie bez zabiegu).Czy to badanie jest wiarygodne?Jak tylko dostane wynik zamierzam wybrac sie do mojego ginekologa,czy mam poprosic go o skierowania na badania?I jezeli tak to na jakie?Przyznaje,ze to wszystko troche mnie przerasta,nie ogarniam tego wszystkiego,nie jestem w stanie myslec.Od kiedy znalazlam to forum jestem tu codzien,czasami tylko czytam,czasami placze ze smutku,czasami z radosci kiedy czytam to co piszecie.Wiem,ze mnie rozumiecie tak jak ja rozumie Was.Powiedzcie, co mam robic.Czuje sie zagubiona i mam wrazenie,ze tylko tu moge znalezc jakas pomoc,czy wygadac sie i byc zrozumiana.Maz bardzo mnie wspiera,ale to nie to samo.A inni unikaja tematu,zeby nie doprowadzac mnie do lez,nie potrafie tak na chlodno mowic o tym,co sie stalo.
 
hona - witaj! Światełko dla Aniołka(*). Badanie o którym piszesz niestety praktycznie zawsze nic nie wykazuje...
Ja po swojej stracie postanowiłam sobie, że nie zajdę w ciąże drugi raz dopóki nie poznam przyczyny..bo nie wierzyłam że tak się zdarza,że nagle serduszka przestały bić... najpierw szukałam lekarza..i znalazłam, dzięi dziewczynie z tego forum..zleciła różne badania..ja miałam to szczęście że znalazłam przyczynę: tarczyca- choroba Hashimoto, dziś jestem mamą cudnej Amelki! Ja uważam, że trzeba szukać i walczyć o swój Mały/wielki CUD..
 
reklama
HONA - ja mam to samo, nie ogarniam tych badań. Jak czytam formu"badania po poronieniu", to ryczeć mi się chcę, ile jest potencjalnych przyczyn. Doszłam też do wniosku, że jeżeli ja sama nie będę naciskała na lekarza, żeby skierował mnie na badania, to on sam z siebie tego nie zrobi, tylko tradycyjnie powie-jest jeszcze pani młoda. Przeraża mnie to, bo ja - laik- mam sama wymyślać sobie badania! Ja nie wiem dlaczego ci lekarze tacy są, płacimy im niemałe pieniądze, a mi się chyba nie chce myśleć nad naszymy przypadkamiByłam dziś na ślubie. Przy składaniu życzeń panna młoda położyła mi rękę na brzuchu i wymownie się spojrzała. Ja powiedziałam "nie, jeszcze nie". A ona "no co Ty? jescze nie?" Ledwo wydukałam z siebie resztę życzeń...Odeszłam i zaczęłam płakać, tj. łzy same mi poleciały. W poniedziałek idę do lekarza, bo wbrew logice mam jeszcze nadzieję...
 
Do góry