reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

A ja wczoraj wieczorem się już poryczałam. Hormony pewnie a i ta niemoc, że nic przyspieszyć nie można. A potem juz poszło falowo... Czy Mały zdrowy będzie, czy sobie dam radę
Tanita każda chyba przez to przechodzi. A potem znów po porodzie hustawka hormonów, ryczałam o wszystko już sama nie wiedziałam z czego. Potem czasem ryczałam że człowiek taki niegramotny po tym porodzie, że dzidzię coś męczy i nic nie pomaga. Teraz ma 2 msc, wyszłyśmy na prostą..mam nadzieję. Codziennie dużo powodów do radości [emoji3059]
Już Ci kochana niedużo zostało i też będziesz już spokojna i szczęśliwa [emoji9]
 
reklama
Wiem o czym mówisz dokładnie ta sama sytuacja co u mnie. Ale chociaż tutaj możesz przycupnąć i masz wspólną nić porozumienia[emoji2957]aż te młódki człowieka przytlaczaja[emoji12]
Ja na swoich styczniówkach też się nie poczułam jak u siebie. Nie wszystkie, ale były takie przemądrzałe, zamiast doradzić to bardziej dopiec która wie lepiej, dla mnie takie niedojrzałe. Jedna drugą potrafiła hejtować jak w liceum. Denerwowało mnie to. Dopiero teraz jak już urodziły to raczej wszystkie na tym samym wózku jadą i przestały się nakręcać. Czasem nawet człowiek douczy się coś od młodych, oczytane, przygotowane teoretycznie, nawet czasem to się przyda.
A tu jest człowiek jak u siebie [emoji3059]
Zaglądałam też w ciąży na grudniowe i tam np były całkiem fajne relacje, wszystko zależy nie tyle od wieku co od charakteru [emoji6]
 
Tak to jest człowiek młody myśli, że wszystko wie, że tak czy tak będzie wychowywał, że tego czy tego nigdy nie zrobi... Dopiero życie daje lekcje 😉my jednak mamy większy bagaż doświadczeń i troszkę inne spojrzenie.
A Kwiatek to nas trzyma...jak malutka ja 😂
 
A ten fefluks stwierdzono u ciebie czy u małego
Ja mam fefluks i strasznie to przechodzę dostałam po pierwszej ciąży .Przy drugiej i trzeciej był spokój a teraz katastrofa.Mam przepisane już leki na receptę ale boje się jeść wiec póki co ratuje mnie gaviscon dieta ścisła i siemię lniane .Strasznie się boje jak to się odbije na zdrowiu maleństwa.Narazie przez to nic nie tyje wiec pewnie szidzia zjada mnie od środka 😉
U Małego był refluks moczowy - mocz cofał się do nerek, powodował rozdymanie moczowodów i miedniczek i kielichów nerkowych i w rezultacie zniszczył się miąższ nerek. A spowodowała go przeszkoda pod pęcherzem. Tego w USG nikt nie zauważył (chociaż wodonercze lekarka powinna była dostrzec) i nerki w życiu płodowym pracowały coraz słabiej - stąd po porodzie taka słaba morfologia (nerki pełnią między innymi rolę krwiotwórczą) oraz zatrucie organizmu (wysoka kreatynina i mocznik). Teraz nerki pracują, choć warstwa miąższu jest za cienka i nie wiadomo jak będzie w okresie dojrzewania, gdy Mały będzie szybciej rósł (narazie jest niskim, drobnym i bardzo fajnym 6-latkiem😄)
 
Tak to jest człowiek młody myśli, że wszystko wie, że tak czy tak będzie wychowywał, że tego czy tego nigdy nie zrobi... Dopiero życie daje lekcje 😉my jednak mamy większy bagaż doświadczeń i troszkę inne spojrzenie.
A Kwiatek to nas trzyma...jak malutka ja 😂
Co racja to racja - ja też jestem "uczulona" na teksty typu "ja to nigdy czegoś tam nie będę robić" czy "moje dziecko (nie)będzie tego czy tamtego..." Życie szybko weryfikuje takie podejście i czasem trzeba naprawdę porządnie improwizować😉
 
Co racja to racja - ja też jestem "uczulona" na teksty typu "ja to nigdy czegoś tam nie będę robić" czy "moje dziecko (nie)będzie tego czy tamtego..." Życie szybko weryfikuje takie podejście i czasem trzeba naprawdę porządnie improwizować😉

My już wiemy, że o myśleć sobie wszystko idealnie to żaden problem a życie potem wszystko weryfikuje.
Ja na forach mam też inny problem, często pamiętam 😂 i bardzo mi daje po oczach jak ktoś zmienia wersję, sam sobie zaprzecza itp 🙄a tego też ogrom. Niektóre to po prostu tak ściemniają, że zapominają chyba co pisały wcześniej 😂
Kwiatek śpi? Wątpię! Oczu i rąk nie może spuścic z maleńkiej 😍
 
My już wiemy, że o myśleć sobie wszystko idealnie to żaden problem a życie potem wszystko weryfikuje.
Ja na forach mam też inny problem, często pamiętam 😂 i bardzo mi daje po oczach jak ktoś zmienia wersję, sam sobie zaprzecza itp 🙄a tego też ogrom. Niektóre to po prostu tak ściemniają, że zapominają chyba co pisały wcześniej 😂
Kwiatek śpi? Wątpię! Oczu i rąk nie może spuścic z maleńkiej 😍
:D
 
reklama
Do góry