reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Witaj Nadija_n. Moje dorosłe dzieci przyszły na świat przez CC. I teraz też będzie na pewno 3 CC. A co do badań prenatalnych jestem po pierwszych i wygląda na to że wszystko ok. Mimo wszystko jakiś lek pozostaje, przecież lekarze też się mylą.
Potwierdzam, mylą się i czasami nie dostrzegą wady dziecka. Sama się tego boję. Obecnie jestem 9t0d i mam 39 lat. Mojego męża siostra w wieku 28 lat urodziła dziecko z downem i jakoś przez całą ciążę nikt Jej o tym nie mówił i wszystkie badania były ok. Dopiero po porodzie lekarzy coś zaniepokoiło.
 
reklama
U nas nie robią papà, mimo usg wzorcowego zaproponowano mi amniopunkcje że względu na wiek. Zrobilam i wyszło, że maluch zdrowy. Usg do końca super a po porodzie okazuje się, że nie chce jeść, zmuszany wymiotuje. Robią mu badania, rtg, krew, usg wszystko ok a dziecko spada na wadze i przyjmuje za mało pokarmu. Mały się odwadnia, trafia pod kroplówki, wygląda coraz gorzej. W nocy wzywają dziecięca karetkę i przenoszą go do centrum dziecięcego 200 km. My załamani totalnie. Tam kilka dni badań, dziecko żywione tylko dozylnie, nie można wyjść z inkubatora bo co chwilę tracą żyły i trudno się wkuc. Mogę przy nim być półtorej godziny dziennie. Masakra. Nie chcą go obciążać zbyt duża ilością badań na raz więc mijają dni. W końcu jest diagnoza. Zwężenie dwunastnicy. Wada rzadka, błonka wypełniająca dwunastnicę miała zaniknąć w życiu płodowym a zanikła częściowo. W rezultacie na usg i badaniach po przepływ był ale minimalny. Operacja. Kilka godzin pod sala... Wychodzi chirurg ( teraz często rozpoznaje go w TV) i mówi, że naprawione. Maluch nie będzie miał żadnych problemów po tej naprawie! Eh... Mieliśmy tyle szczęścia. Nie jeden dzieciaczek z tego oddziału nie wyszedł.
Moj rośnie zdrowo.
Niestety ani amniopunkcje ani usg nie wyklucza wszystkiego. Napewno wyklucza baaaardzo dużo i pewnie to co najgroźniejsze.
 
U nas nie robią papà, mimo usg wzorcowego zaproponowano mi amniopunkcje że względu na wiek. Zrobilam i wyszło, że maluch zdrowy. Usg do końca super a po porodzie okazuje się, że nie chce jeść, zmuszany wymiotuje. Robią mu badania, rtg, krew, usg wszystko ok a dziecko spada na wadze i przyjmuje za mało pokarmu. Mały się odwadnia, trafia pod kroplówki, wygląda coraz gorzej. W nocy wzywają dziecięca karetkę i przenoszą go do centrum dziecięcego 200 km. My załamani totalnie. Tam kilka dni badań, dziecko żywione tylko dozylnie, nie można wyjść z inkubatora bo co chwilę tracą żyły i trudno się wkuc. Mogę przy nim być półtorej godziny dziennie. Masakra. Nie chcą go obciążać zbyt duża ilością badań na raz więc mijają dni. W końcu jest diagnoza. Zwężenie dwunastnicy. Wada rzadka, błonka wypełniająca dwunastnicę miała zaniknąć w życiu płodowym a zanikła częściowo. W rezultacie na usg i badaniach po przepływ był ale minimalny. Operacja. Kilka godzin pod sala... Wychodzi chirurg ( teraz często rozpoznaje go w TV) i mówi, że naprawione. Maluch nie będzie miał żadnych problemów po tej naprawie! Eh... Mieliśmy tyle szczęścia. Nie jeden dzieciaczek z tego oddziału nie wyszedł.
Moj rośnie zdrowo.
Niestety ani amniopunkcje ani usg nie wyklucza wszystkiego. Napewno wyklucza baaaardzo dużo i pewnie to co najgroźniejsze., że wszystko się
 
Najważniejsze, @arona, ze wszystko dobrze się skończyło😊.
to prawda. Mieliśmy niezła lekcje życia. Człowiek wtedy dużo więcej rozumie. Dobrze, że mały nie pamięta cierpienia i szpitala.
Ja też co chwilę zaglądam czy nasz Kwiatek już napisał 😂 dobrze, że nie pale bo bym chyba paczkę spaliła w tym oczekiwaniu 😂
 
reklama
Do góry