reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bliźniacza

Hej :)
ja juz po polowkowych jestem, caly czas tydzien mlodsze niz z om, wiec jedna 20 tyg. druga 20+4 dni, jedna wazy 337 g a druga 377 g i wielkosciowo jest tylko 10% roznicy miedzy nimi czyli b. dobrze :) wszystko ok. z szyjka tez wiec oprocz tego ze przytylam juz 7 kg to nic mnie nie martwi ;)
Ja polowkowe mam we czwartek w przyszlym tyg i mam nadzieje ze tez bedzie ok. A co do kg to ty i tak malo przybralas ja to chyba rekordzistka bede bo juz ok15 kg na plusie :szok:ale w kazdej ciazy duzo tylam. Ale oby dzieci mialy sie dobrze a ja jakos dam rade a z czasem zgubie ;)
 
reklama
Cześć dziewczyny, jestem obecnie w 18 tc, ciąża 1k2o. Chciałabym Was podpytać jaka była/jest u Was różnica w wadze między dzieciaczkami. U mnie na ostatnim usg wyszło 240 jeden bliźniak i 190 gram drugi i wydaje mi się, że te 50 gram różnicy na tym etapie to trochę sporo :( lekarz robiący usg nie widział nic niepokojącego ...
Hej ja miałam w poniedziałek robione połówkowe 19+5tc jestem w takiej samej ciąży co ty i umie wyszła różnica 12%.Dokładne nie pamiętam wagi ale jakoś jeden ma 285g a drugi 318g.Pani dr powiedziala że do 20% jest norma więc spokojnie jest wszystko ok ale mimo wszystko zaleciła żeby mieć szybciej nastenas wizytę po 2 tyg i znów ich zmierzyć.Nie powiem zaczęłam się martwić bo 3tyg wcześniej była różnica 4% a teraz 12% mam nadzieję że się to wszystko wyrówna i u ciebie również pozdrawiam
 
robiłam i niestety wyszło ryzyko ZD 1:103, zaraz potem zrobiłam nifty i ryzyko wyszło niskie, ale rozważam jeszcze amnio. Tyle, że u mnie jest problem z kościami nosowymi - są małe. Z krwi wyszła podwyższona beta.
Mi lekarz powiedział, że jeśli chodzi o test pappa to są zdania podzielone jeśli chodzi o jego czułość w ciążach bliźniaczych, ale jednocześnie zachęcał do zrobienia...

Po co chcesz zrobic amnio skoro zrobilas Nifty i wynik wyszedl dobry?. Przy ciazy blizniaczej ryzyko powiklan zwiazane z amnio wzrasta....
 
Witam Mamusie ☺ jestem Nowa na forum Ale czytam was od jakiegoś czasu. Jestem w ciazy blizniaczej 35+1tc i nie moge sie doczekać kiedy na swiat przyjdą dzieciaki. Spodziewam się 2 chłopaków a jednego już 4 letniego mam w domu.

Witaj 100krotka .Ty to jestes juz na finiszu :)
Ja za 4 tygodnie mam sie stawić w szpitalu i zastanawiam sie jak ten czas mi szybko zlecial...
 
W nocy same się budzą co 2,5-3-4 h ale w dzień one NIE spiar mi 3-h max 1-2 h i jeść wołają.
No jedzą od 60-90 ml na raz. Nie mam czasu by odpocząć już jestem taka zmeczona. Myślałam, że łatwiej będzie :-/

Hej, niestety zdarza się że takie maluchy które szybko męczą się przy jedzeniu, zjadają zazwyczaj mniejsze porcje i sa częściej głodne. Zdaje sobie sprawę, że jesteś zmęczona ale to tylko okres przejściowy. Kiedy ja urodziłam, maluchy pochłaniały cały mòj czas. Mialam wrazenie ze karmie ich calymi dniami i byłam tym sflustrowana, ale potem z czasem było coraz lepiej.
 
Hej, niestety zdarza się że takie maluchy które szybko męczą się przy jedzeniu, zjadają zazwyczaj mniejsze porcje i sa częściej głodne. Zdaje sobie sprawę, że jesteś zmęczona ale to tylko okres przejściowy. Kiedy ja urodziłam, maluchy pochłaniały cały mòj czas. Mialam wrazenie ze karmie ich calymi dniami i byłam tym sflustrowana, ale potem z czasem było coraz lepiej.

ja przy jednym mialam tak ze karmilam caaaaly czas, wlasciwie nie zakladalam stanika.... wykonczylo mnie to psychicznie i fizycznie, trwalo to 7 tygodni.... i wprowadzilam mleko bo bylam na skraju 8-) pomoglo :)
 
Dziewczyny trochę Was podczytuje i msm pytanie jak to jest z karmieniem bliźniąt kp?? Czy karmicie też piersią czy tylko sciągacie swój pokarm i karmicie butlą??

Powiem Wam jaka była moja droga laktacyjna... Ja karmie piersią już 5 miesięcy ale to była długa i ciężka droga... było wiele łez i kryzysów w których chciałam zrezygnować. Wcześniejsze dzieci tez karmiłam piersią ale nie napotkałam tylu przeszkód po drodze co tu. W szpitalu dokarmiałam enfamilem, ale w domu już tylko swoim. Początki ciężkie bo Zosia słabo ssała i ogólne dzieciaki szybko się męczyły przy cycu. Mały przybierał super, więc w pewnym momencie nie było sensu dalej go dokarmiać. Za to mała bardzo niewiele, więc dostaliśmy nakaz dokarmiania do odwołania, więc najpierw cyc, póżniej butla z moim. Karmienie trwało godzinami, bo trzeba było pobudzać dzieciaki, w wolnych chwilach odciąganie i tak w kółko. Nie muszę mówić jak czułam się tym wszystkim przytłoczona ;) Tak jak małemu to nie zaszkodziło, bo trwało może 2 tygodnie, tak mała po 3 miesiącu zaczęła się buntować i nie chciala ciągnąć cyca. Zrozumiała że z butli łatwiej. Podobno to tzw. skok rozwojowy. Oczywiście mimo wszystko próbowałam ją przystawiać ale kończyło się tym że obie ryczałyśmy a ona 5 minut ssała przerywając co chwilę i zanosząc się płaczem po czym zasypiała padnięta i za 30 minut budziła się znów głodna. Po 3 tygodniach odpuściłam i do dziś odciągam 7x na dobę by mogła pić tylko moje mleczko. Więc wszedzie zabieram ze sobą laktator, a dźwięk jego chyba do konca zycia bedzie już dzwieczał mi w uszach ;). Za to syn jest tzw. "cycem" i najchętniej ssałby co trwoga ;) Po drodze przeszłam 2 zapalenia, kilka zastoi i zmniejszonej laktacji, myśląc ze juz po karmieniu. I powiem Wam jedno: pewnie teraz niejedna mama powiedziałaby że gdybym się nie poddała to Zośka by dziś ssała i pewnie tak by było.... Ale nie mam wyrzutów sumienia, zrobiłam dużo i zawalczyłam, kosztem pozostałej 3 i samej siebie, tyle ile uznałam za słuszne. Wybrałam inną drogę dla niej - odcìągane bo tak było na tamten moment "łatwiej". Nie patrzę krzywo na mamy ktore podają wyłacznie butle z wyboru, bo wiem że karmienie bliźniąt nie zawsze jest kolorowe i wymaga dużego poświęcenia. Bez względu na to czy uda Wam się karmić piersią, odciąganym czy wyłącznie sztucznym to jesteście mamami bliźniąt, a już za samo to zasługujecie na MEDAL :)
 
Powiem Wam jaka była moja droga laktacyjna... Ja karmie piersią już 5 miesięcy ale to była długa i ciężka droga... było wiele łez i kryzysów w których chciałam zrezygnować. Wcześniejsze dzieci tez karmiłam piersią ale nie napotkałam tylu przeszkód po drodze co tu. W szpitalu dokarmiałam enfamilem, ale w domu już tylko swoim. Początki ciężkie bo Zosia słabo ssała i ogólne dzieciaki szybko się męczyły przy cycu. Mały przybierał super, więc w pewnym momencie nie było sensu dalej go dokarmiać. Za to mała bardzo niewiele, więc dostaliśmy nakaz dokarmiania do odwołania, więc najpierw cyc, póżniej butla z moim. Karmienie trwało godzinami, bo trzeba było pobudzać dzieciaki, w wolnych chwilach odciąganie i tak w kółko. Nie muszę mówić jak czułam się tym wszystkim przytłoczona ;) Tak jak małemu to nie zaszkodziło, bo trwało może 2 tygodnie, tak mała po 3 miesiącu zaczęła się buntować i nie chciala ciągnąć cyca. Zrozumiała że z butli łatwiej. Podobno to tzw. skok rozwojowy. Oczywiście mimo wszystko próbowałam ją przystawiać ale kończyło się tym że obie ryczałyśmy a ona 5 minut ssała przerywając co chwilę i zanosząc się płaczem po czym zasypiała padnięta i za 30 minut budziła się znów głodna. Po 3 tygodniach odpuściłam i do dziś odciągam 7x na dobę by mogła pić tylko moje mleczko. Więc wszedzie zabieram ze sobą laktator, a dźwięk jego chyba do konca zycia bedzie już dzwieczał mi w uszach ;). Za to syn jest tzw. "cycem" i najchętniej ssałby co trwoga ;) Po drodze przeszłam 2 zapalenia, kilka zastoi i zmniejszonej laktacji, myśląc ze juz po karmieniu. I powiem Wam jedno: pewnie teraz niejedna mama powiedziałaby że gdybym się nie poddała to Zośka by dziś ssała i pewnie tak by było.... Ale nie mam wyrzutów sumienia, zrobiłam dużo i zawalczyłam, kosztem pozostałej 3 i samej siebie, tyle ile uznałam za słuszne. Wybrałam inną drogę dla niej - odcìągane bo tak było na tamten moment "łatwiej". Nie patrzę krzywo na mamy ktore podają wyłacznie butle z wyboru, bo wiem że karmienie bliźniąt nie zawsze jest kolorowe i wymaga dużego poświęcenia. Bez względu na to czy uda Wam się karmić piersią, odciąganym czy wyłącznie sztucznym to jesteście mamami bliźniąt, a już za samo to zasługujecie na MEDAL :)
DZIĘKUJĘ!!! [emoji8] [emoji8] [emoji8]
 
reklama
Po co chcesz zrobic amnio skoro zrobilas Nifty i wynik wyszedl dobry?. Przy ciazy blizniaczej ryzyko powiklan zwiazane z amnio wzrasta....

Dziewczyny jak przejrzycie moje wcześniejsze posty, to u nas długo nie było widać kości nosowej u Zosi. Ostatecznie miałam przez tydzien robione z 5 razy usg bo wciąż nie było jej widać. Na którymś z kolei na sekundę się pokazala taka maleńka i uznaliśmy że mimo zleconych dodatkowych badań i braku ich prawidłowości nie rozwieje to naszych obaw a moze jeszcze spowodować że będzie ich więcej. Przyzierność była w miarę a więc mogliśmy tylko wierzyć że to co lekarz zobaczył przez chwilę okaże się maleńkim noskiem i wszystko dobrze się skończy.
 
Do góry