reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża bliźniacza

Hej :)
ja juz po polowkowych jestem, caly czas tydzien mlodsze niz z om, wiec jedna 20 tyg. druga 20+4 dni, jedna wazy 337 g a druga 377 g i wielkosciowo jest tylko 10% roznicy miedzy nimi czyli b. dobrze :) wszystko ok. z szyjka tez wiec oprocz tego ze przytylam juz 7 kg to nic mnie nie martwi ;)
Ja polowkowe mam we czwartek w przyszlym tyg i mam nadzieje ze tez bedzie ok. A co do kg to ty i tak malo przybralas ja to chyba rekordzistka bede bo juz ok15 kg na plusie :szok:ale w kazdej ciazy duzo tylam. Ale oby dzieci mialy sie dobrze a ja jakos dam rade a z czasem zgubie ;)
 
reklama
Cześć dziewczyny, jestem obecnie w 18 tc, ciąża 1k2o. Chciałabym Was podpytać jaka była/jest u Was różnica w wadze między dzieciaczkami. U mnie na ostatnim usg wyszło 240 jeden bliźniak i 190 gram drugi i wydaje mi się, że te 50 gram różnicy na tym etapie to trochę sporo :( lekarz robiący usg nie widział nic niepokojącego ...
Hej ja miałam w poniedziałek robione połówkowe 19+5tc jestem w takiej samej ciąży co ty i umie wyszła różnica 12%.Dokładne nie pamiętam wagi ale jakoś jeden ma 285g a drugi 318g.Pani dr powiedziala że do 20% jest norma więc spokojnie jest wszystko ok ale mimo wszystko zaleciła żeby mieć szybciej nastenas wizytę po 2 tyg i znów ich zmierzyć.Nie powiem zaczęłam się martwić bo 3tyg wcześniej była różnica 4% a teraz 12% mam nadzieję że się to wszystko wyrówna i u ciebie również pozdrawiam
 
robiłam i niestety wyszło ryzyko ZD 1:103, zaraz potem zrobiłam nifty i ryzyko wyszło niskie, ale rozważam jeszcze amnio. Tyle, że u mnie jest problem z kościami nosowymi - są małe. Z krwi wyszła podwyższona beta.
Mi lekarz powiedział, że jeśli chodzi o test pappa to są zdania podzielone jeśli chodzi o jego czułość w ciążach bliźniaczych, ale jednocześnie zachęcał do zrobienia...

Po co chcesz zrobic amnio skoro zrobilas Nifty i wynik wyszedl dobry?. Przy ciazy blizniaczej ryzyko powiklan zwiazane z amnio wzrasta....
 
Witam Mamusie ☺ jestem Nowa na forum Ale czytam was od jakiegoś czasu. Jestem w ciazy blizniaczej 35+1tc i nie moge sie doczekać kiedy na swiat przyjdą dzieciaki. Spodziewam się 2 chłopaków a jednego już 4 letniego mam w domu.

Witaj 100krotka .Ty to jestes juz na finiszu :)
Ja za 4 tygodnie mam sie stawić w szpitalu i zastanawiam sie jak ten czas mi szybko zlecial...
 
W nocy same się budzą co 2,5-3-4 h ale w dzień one NIE spiar mi 3-h max 1-2 h i jeść wołają.
No jedzą od 60-90 ml na raz. Nie mam czasu by odpocząć już jestem taka zmeczona. Myślałam, że łatwiej będzie :-/

Hej, niestety zdarza się że takie maluchy które szybko męczą się przy jedzeniu, zjadają zazwyczaj mniejsze porcje i sa częściej głodne. Zdaje sobie sprawę, że jesteś zmęczona ale to tylko okres przejściowy. Kiedy ja urodziłam, maluchy pochłaniały cały mòj czas. Mialam wrazenie ze karmie ich calymi dniami i byłam tym sflustrowana, ale potem z czasem było coraz lepiej.
 
Hej, niestety zdarza się że takie maluchy które szybko męczą się przy jedzeniu, zjadają zazwyczaj mniejsze porcje i sa częściej głodne. Zdaje sobie sprawę, że jesteś zmęczona ale to tylko okres przejściowy. Kiedy ja urodziłam, maluchy pochłaniały cały mòj czas. Mialam wrazenie ze karmie ich calymi dniami i byłam tym sflustrowana, ale potem z czasem było coraz lepiej.

ja przy jednym mialam tak ze karmilam caaaaly czas, wlasciwie nie zakladalam stanika.... wykonczylo mnie to psychicznie i fizycznie, trwalo to 7 tygodni.... i wprowadzilam mleko bo bylam na skraju 8-) pomoglo :)
 
Dziewczyny trochę Was podczytuje i msm pytanie jak to jest z karmieniem bliźniąt kp?? Czy karmicie też piersią czy tylko sciągacie swój pokarm i karmicie butlą??

Powiem Wam jaka była moja droga laktacyjna... Ja karmie piersią już 5 miesięcy ale to była długa i ciężka droga... było wiele łez i kryzysów w których chciałam zrezygnować. Wcześniejsze dzieci tez karmiłam piersią ale nie napotkałam tylu przeszkód po drodze co tu. W szpitalu dokarmiałam enfamilem, ale w domu już tylko swoim. Początki ciężkie bo Zosia słabo ssała i ogólne dzieciaki szybko się męczyły przy cycu. Mały przybierał super, więc w pewnym momencie nie było sensu dalej go dokarmiać. Za to mała bardzo niewiele, więc dostaliśmy nakaz dokarmiania do odwołania, więc najpierw cyc, póżniej butla z moim. Karmienie trwało godzinami, bo trzeba było pobudzać dzieciaki, w wolnych chwilach odciąganie i tak w kółko. Nie muszę mówić jak czułam się tym wszystkim przytłoczona ;) Tak jak małemu to nie zaszkodziło, bo trwało może 2 tygodnie, tak mała po 3 miesiącu zaczęła się buntować i nie chciala ciągnąć cyca. Zrozumiała że z butli łatwiej. Podobno to tzw. skok rozwojowy. Oczywiście mimo wszystko próbowałam ją przystawiać ale kończyło się tym że obie ryczałyśmy a ona 5 minut ssała przerywając co chwilę i zanosząc się płaczem po czym zasypiała padnięta i za 30 minut budziła się znów głodna. Po 3 tygodniach odpuściłam i do dziś odciągam 7x na dobę by mogła pić tylko moje mleczko. Więc wszedzie zabieram ze sobą laktator, a dźwięk jego chyba do konca zycia bedzie już dzwieczał mi w uszach ;). Za to syn jest tzw. "cycem" i najchętniej ssałby co trwoga ;) Po drodze przeszłam 2 zapalenia, kilka zastoi i zmniejszonej laktacji, myśląc ze juz po karmieniu. I powiem Wam jedno: pewnie teraz niejedna mama powiedziałaby że gdybym się nie poddała to Zośka by dziś ssała i pewnie tak by było.... Ale nie mam wyrzutów sumienia, zrobiłam dużo i zawalczyłam, kosztem pozostałej 3 i samej siebie, tyle ile uznałam za słuszne. Wybrałam inną drogę dla niej - odcìągane bo tak było na tamten moment "łatwiej". Nie patrzę krzywo na mamy ktore podają wyłacznie butle z wyboru, bo wiem że karmienie bliźniąt nie zawsze jest kolorowe i wymaga dużego poświęcenia. Bez względu na to czy uda Wam się karmić piersią, odciąganym czy wyłącznie sztucznym to jesteście mamami bliźniąt, a już za samo to zasługujecie na MEDAL :)
 
Powiem Wam jaka była moja droga laktacyjna... Ja karmie piersią już 5 miesięcy ale to była długa i ciężka droga... było wiele łez i kryzysów w których chciałam zrezygnować. Wcześniejsze dzieci tez karmiłam piersią ale nie napotkałam tylu przeszkód po drodze co tu. W szpitalu dokarmiałam enfamilem, ale w domu już tylko swoim. Początki ciężkie bo Zosia słabo ssała i ogólne dzieciaki szybko się męczyły przy cycu. Mały przybierał super, więc w pewnym momencie nie było sensu dalej go dokarmiać. Za to mała bardzo niewiele, więc dostaliśmy nakaz dokarmiania do odwołania, więc najpierw cyc, póżniej butla z moim. Karmienie trwało godzinami, bo trzeba było pobudzać dzieciaki, w wolnych chwilach odciąganie i tak w kółko. Nie muszę mówić jak czułam się tym wszystkim przytłoczona ;) Tak jak małemu to nie zaszkodziło, bo trwało może 2 tygodnie, tak mała po 3 miesiącu zaczęła się buntować i nie chciala ciągnąć cyca. Zrozumiała że z butli łatwiej. Podobno to tzw. skok rozwojowy. Oczywiście mimo wszystko próbowałam ją przystawiać ale kończyło się tym że obie ryczałyśmy a ona 5 minut ssała przerywając co chwilę i zanosząc się płaczem po czym zasypiała padnięta i za 30 minut budziła się znów głodna. Po 3 tygodniach odpuściłam i do dziś odciągam 7x na dobę by mogła pić tylko moje mleczko. Więc wszedzie zabieram ze sobą laktator, a dźwięk jego chyba do konca zycia bedzie już dzwieczał mi w uszach ;). Za to syn jest tzw. "cycem" i najchętniej ssałby co trwoga ;) Po drodze przeszłam 2 zapalenia, kilka zastoi i zmniejszonej laktacji, myśląc ze juz po karmieniu. I powiem Wam jedno: pewnie teraz niejedna mama powiedziałaby że gdybym się nie poddała to Zośka by dziś ssała i pewnie tak by było.... Ale nie mam wyrzutów sumienia, zrobiłam dużo i zawalczyłam, kosztem pozostałej 3 i samej siebie, tyle ile uznałam za słuszne. Wybrałam inną drogę dla niej - odcìągane bo tak było na tamten moment "łatwiej". Nie patrzę krzywo na mamy ktore podają wyłacznie butle z wyboru, bo wiem że karmienie bliźniąt nie zawsze jest kolorowe i wymaga dużego poświęcenia. Bez względu na to czy uda Wam się karmić piersią, odciąganym czy wyłącznie sztucznym to jesteście mamami bliźniąt, a już za samo to zasługujecie na MEDAL :)
DZIĘKUJĘ!!! [emoji8] [emoji8] [emoji8]
 
reklama
Po co chcesz zrobic amnio skoro zrobilas Nifty i wynik wyszedl dobry?. Przy ciazy blizniaczej ryzyko powiklan zwiazane z amnio wzrasta....

Dziewczyny jak przejrzycie moje wcześniejsze posty, to u nas długo nie było widać kości nosowej u Zosi. Ostatecznie miałam przez tydzien robione z 5 razy usg bo wciąż nie było jej widać. Na którymś z kolei na sekundę się pokazala taka maleńka i uznaliśmy że mimo zleconych dodatkowych badań i braku ich prawidłowości nie rozwieje to naszych obaw a moze jeszcze spowodować że będzie ich więcej. Przyzierność była w miarę a więc mogliśmy tylko wierzyć że to co lekarz zobaczył przez chwilę okaże się maleńkim noskiem i wszystko dobrze się skończy.
 
Do góry