reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża 6/7 TC brak zarodka

Bardzo mi przykro. Trzymam kciuki, że obejdzie się bez szpitala tak, jak chcesz. Bardzo Ci współczuję. :( Myślisz, żeby jeszcze skonsultować z innym lekarzem na wszelki wypadek? Żeby mieć pewność?
Nie wiem czy jest w ogóle sens. Myślałam o tym, ale jeśli 8.04 mam kolejną wizytę, to i tak będzie robione usg. Chociaż jeśli potwierdziłoby to 2 lekarzy, to myślę, że byłoby mi trochę lżej. Muszę to przemyśleć i może faktycznie gdzieś się jeszcze wybiorę.
 
reklama
Hej karolina95!
Moja beta w poniedzialek wynosiła ponad 36 tys, czyli byl przyrost.. zrobilam cos co wiele dziewczyn doradzają, poszlam na konsultacje do innego lekarza. I tam doznałam mega szoku, okazalo sie ze nie mam ciazy w macicy, ze nie ma tam pecherzyka który ma 4mm i pokazuje 4 tydz a nie 7, w macicy NIC nie było... a niestety bylo w jajowodzie. Okazało się że jest tam pecherzyk z zarodkiem u którego bije serduszko 😱 nie moglam uwierzyć ze mam az tak wielkiego pecha a lekarz powiedział ze jest w szoku ze mi nie pekl jajowod i koniecznie szybko mam jechac na szpital bo w każdej chwili moze to się wydarzyć. A ja nie miałam żadnych boli, tylko mdlosci jak co dzień. Fakt czasami bolal mnie brzuch ale myslalam, ze kazda tak boli bo rozciąga się macica i więzadła. Ale wracając do tematu najgorsze bylo to jak lekarz powiedzial mi ze zgodnie z ustawą nie można NIC zrobic bo zarodek zyje i póki nic sie nie wydarzy to nie mogą podjąć jakichkolwiek działań! Dla mnie masakra i rozpacz! Mialam czekać aż peknie i zacznę silnie krwawic do brzucha w bolu i cierpieniu, w gabinecie rozwylam sie tak ze az lekarz sie oburzył.. no i coz wzielam skierowanie udałam się do szpitala, przyjęli mnie na oddzial o 21 a o 23 dostałam boli, nie reagowałam na zadne leki wiec zwięźli mnie na blok i tam usuneli mi jajowod. Dostalam powikłań w czasie zabiegu ze musieli mi podawać krew, ale juz jest teraz dobrze. W sobotę do domku...
Jak zaszłam w ciążę bykam mega szczęśliwa, prawie 2 lata staran 2 inseminacje, a udalo sie naturalnie i informacja na dzień kobiet -taki prezent.. no ale cóż nie tym razem 😔 lekarze pocieszaja ze szanse duzo mi nie spadły bo został jajnik, i jajowod który mam jest drozny
.. takze tak to wszystko wygląda, radze koniecznie konsultować z innymi lekarzami, moj bardzo sie pomylił i wedlug ustaleń mialam przyjsc w czwartek na usg jak hcg rosło. Kto wie czy gdybym czekala na czwartek czy w tym czasie nie pekl by mi jajowod.. dołączam kilka zdjęć.. ostatnie zdjęcie jest od 1 gina który widzial q macicy pecherzyk 4mm i krwiaka, pozdrawiam!!
 
Zdj.
Hej karolina95!
Moja beta w poniedzialek wynosiła ponad 36 tys, czyli byl przyrost.. zrobilam cos co wiele dziewczyn doradzają, poszlam na konsultacje do innego lekarza. I tam doznałam mega szoku, okazalo sie ze nie mam ciazy w macicy, ze nie ma tam pecherzyka który ma 4mm i pokazuje 4 tydz a nie 7, w macicy NIC nie było... a niestety bylo w jajowodzie. Okazało się że jest tam pecherzyk z zarodkiem u którego bije serduszko 😱 nie moglam uwierzyć ze mam az tak wielkiego pecha a lekarz powiedział ze jest w szoku ze mi nie pekl jajowod i koniecznie szybko mam jechac na szpital bo w każdej chwili moze to się wydarzyć. A ja nie miałam żadnych boli, tylko mdlosci jak co dzień. Fakt czasami bolal mnie brzuch ale myslalam, ze kazda tak boli bo rozciąga się macica i więzadła. Ale wracając do tematu najgorsze bylo to jak lekarz powiedzial mi ze zgodnie z ustawą nie można NIC zrobic bo zarodek zyje i póki nic sie nie wydarzy to nie mogą podjąć jakichkolwiek działań! Dla mnie masakra i rozpacz! Mialam czekać aż peknie i zacznę silnie krwawic do brzucha w bolu i cierpieniu, w gabinecie rozwylam sie tak ze az lekarz sie oburzył.. no i coz wzielam skierowanie udałam się do szpitala, przyjęli mnie na oddzial o 21 a o 23 dostałam boli, nie reagowałam na zadne leki wiec zwięźli mnie na blok i tam usuneli mi jajowod. Dostalam powikłań w czasie zabiegu ze musieli mi podawać krew, ale juz jest teraz dobrze. W sobotę do domku...
Jak zaszłam w ciążę bykam mega szczęśliwa, prawie 2 lata staran 2 inseminacje, a udalo sie naturalnie i informacja na dzień kobiet -taki prezent.. no ale cóż nie tym razem 😔 lekarze pocieszaja ze szanse duzo mi nie spadły bo został jajnik, i jajowod który mam jest drozny
.. takze tak to wszystko wygląda, radze koniecznie konsultować z innymi lekarzami, moj bardzo sie pomylił i wedlug ustaleń mialam przyjsc w czwartek na usg jak hcg rosło. Kto wie czy gdybym czekala na czwartek czy w tym czasie nie pekl by mi jajowod.. dołączam kilka zdjęć.. ostatnie zdjęcie jest od 1 gina który widzial q macicy pecherzyk 4mm i krwiaka, pozdrawiam!!
20210401_170352.jpg
received_857515424982193.jpeg
 

Załączniki

  • 20210401_170416.jpg
    20210401_170416.jpg
    228,6 KB · Wyświetleń: 178
Moja siostra miała bardzo podobną historię do twojej. Tylko zamiast okresu miała cały czas brązowe plamienia ok 2tyg. Testy ciążowe negatywne. W końcu wybrała się do ginekologa ten stwierdził że macica czysta to taki dziwny okres proszę się starać o ciążę dalej. To był poniedziałek. W czwartek dostała takich boli że wezwała sama do siebie pogotowie. Zawieźli ją na SOR. Stwierdzili płyn w otrzewnej. Diagnozowali, siostra mówiła że w ciąży nie jest. A tu psikus zrobili bhcg, wyszła w dziesiątkach tysięcy. Znaleźli w końcu coś w jajowodzie. Operacja na cito. Płyn w otrzewnej to była krew z pękniętego jajowodu. Straciła litr krwi. Chirurg mówił że jeszcze trochę czekania i mogła umrzeć. I nie przebierał w słowach że jaki baran nie zauważył 7tc w jajowodzie?!
Na pocieszenie dodam, że po pół roku od zabiegu siostra zrobiła drożność a po kilku m-cach zaszła w ciążę i ma 3letniego synka. Tobie też życzę wszystkiego dobrego, jeszcze się życie ułoży, obyś trafiała na dobrych lekarzy 💛
 
Moja siostra miała bardzo podobną historię do twojej. Tylko zamiast okresu miała cały czas brązowe plamienia ok 2tyg. Testy ciążowe negatywne. W końcu wybrała się do ginekologa ten stwierdził że macica czysta to taki dziwny okres proszę się starać o ciążę dalej. To był poniedziałek. W czwartek dostała takich boli że wezwała sama do siebie pogotowie. Zawieźli ją na SOR. Stwierdzili płyn w otrzewnej. Diagnozowali, siostra mówiła że w ciąży nie jest. A tu psikus zrobili bhcg, wyszła w dziesiątkach tysięcy. Znaleźli w końcu coś w jajowodzie. Operacja na cito. Płyn w otrzewnej to była krew z pękniętego jajowodu. Straciła litr krwi. Chirurg mówił że jeszcze trochę czekania i mogła umrzeć. I nie przebierał w słowach że jaki baran nie zauważył 7tc w jajowodzie?!
Na pocieszenie dodam, że po pół roku od zabiegu siostra zrobiła drożność a po kilku m-cach zaszła w ciążę i ma 3letniego synka. Tobie też życzę wszystkiego dobrego, jeszcze się życie ułoży, obyś trafiała na dobrych lekarzy 💛
Dziekuje Ci za wsparcie i dobre słowa.. bedziemy dalej walczyć, a gdy znow ujrzeć 2 kreseczki to w niedalekim czasie pojde na usg. A co do wyników testów dowiedziałam się tutaj od pacjentek na oddziale ze podobno ciążę pozamaciczne często pokazują wynik ujemny, inne wlasnie tak miały.
Pozdrawiam!!
 
Hej karolina95!
Moja beta w poniedzialek wynosiła ponad 36 tys, czyli byl przyrost.. zrobilam cos co wiele dziewczyn doradzają, poszlam na konsultacje do innego lekarza. I tam doznałam mega szoku, okazalo sie ze nie mam ciazy w macicy, ze nie ma tam pecherzyka który ma 4mm i pokazuje 4 tydz a nie 7, w macicy NIC nie było... a niestety bylo w jajowodzie. Okazało się że jest tam pecherzyk z zarodkiem u którego bije serduszko [emoji33] nie moglam uwierzyć ze mam az tak wielkiego pecha a lekarz powiedział ze jest w szoku ze mi nie pekl jajowod i koniecznie szybko mam jechac na szpital bo w każdej chwili moze to się wydarzyć. A ja nie miałam żadnych boli, tylko mdlosci jak co dzień. Fakt czasami bolal mnie brzuch ale myslalam, ze kazda tak boli bo rozciąga się macica i więzadła. Ale wracając do tematu najgorsze bylo to jak lekarz powiedzial mi ze zgodnie z ustawą nie można NIC zrobic bo zarodek zyje i póki nic sie nie wydarzy to nie mogą podjąć jakichkolwiek działań! Dla mnie masakra i rozpacz! Mialam czekać aż peknie i zacznę silnie krwawic do brzucha w bolu i cierpieniu, w gabinecie rozwylam sie tak ze az lekarz sie oburzył.. no i coz wzielam skierowanie udałam się do szpitala, przyjęli mnie na oddzial o 21 a o 23 dostałam boli, nie reagowałam na zadne leki wiec zwięźli mnie na blok i tam usuneli mi jajowod. Dostalam powikłań w czasie zabiegu ze musieli mi podawać krew, ale juz jest teraz dobrze. W sobotę do domku...
Jak zaszłam w ciążę bykam mega szczęśliwa, prawie 2 lata staran 2 inseminacje, a udalo sie naturalnie i informacja na dzień kobiet -taki prezent.. no ale cóż nie tym razem [emoji17] lekarze pocieszaja ze szanse duzo mi nie spadły bo został jajnik, i jajowod który mam jest drozny
.. takze tak to wszystko wygląda, radze koniecznie konsultować z innymi lekarzami, moj bardzo sie pomylił i wedlug ustaleń mialam przyjsc w czwartek na usg jak hcg rosło. Kto wie czy gdybym czekala na czwartek czy w tym czasie nie pekl by mi jajowod.. dołączam kilka zdjęć.. ostatnie zdjęcie jest od 1 gina który widzial q macicy pecherzyk 4mm i krwiaka, pozdrawiam!!
Bardzo mi przykro powodzenia aby dalsze starania się powiodły.
 
Hej karolina95!
Moja beta w poniedzialek wynosiła ponad 36 tys, czyli byl przyrost.. zrobilam cos co wiele dziewczyn doradzają, poszlam na konsultacje do innego lekarza. I tam doznałam mega szoku, okazalo sie ze nie mam ciazy w macicy, ze nie ma tam pecherzyka który ma 4mm i pokazuje 4 tydz a nie 7, w macicy NIC nie było... a niestety bylo w jajowodzie. Okazało się że jest tam pecherzyk z zarodkiem u którego bije serduszko 😱 nie moglam uwierzyć ze mam az tak wielkiego pecha a lekarz powiedział ze jest w szoku ze mi nie pekl jajowod i koniecznie szybko mam jechac na szpital bo w każdej chwili moze to się wydarzyć. A ja nie miałam żadnych boli, tylko mdlosci jak co dzień. Fakt czasami bolal mnie brzuch ale myslalam, ze kazda tak boli bo rozciąga się macica i więzadła. Ale wracając do tematu najgorsze bylo to jak lekarz powiedzial mi ze zgodnie z ustawą nie można NIC zrobic bo zarodek zyje i póki nic sie nie wydarzy to nie mogą podjąć jakichkolwiek działań! Dla mnie masakra i rozpacz! Mialam czekać aż peknie i zacznę silnie krwawic do brzucha w bolu i cierpieniu, w gabinecie rozwylam sie tak ze az lekarz sie oburzył.. no i coz wzielam skierowanie udałam się do szpitala, przyjęli mnie na oddzial o 21 a o 23 dostałam boli, nie reagowałam na zadne leki wiec zwięźli mnie na blok i tam usuneli mi jajowod. Dostalam powikłań w czasie zabiegu ze musieli mi podawać krew, ale juz jest teraz dobrze. W sobotę do domku...
Jak zaszłam w ciążę bykam mega szczęśliwa, prawie 2 lata staran 2 inseminacje, a udalo sie naturalnie i informacja na dzień kobiet -taki prezent.. no ale cóż nie tym razem 😔 lekarze pocieszaja ze szanse duzo mi nie spadły bo został jajnik, i jajowod który mam jest drozny
.. takze tak to wszystko wygląda, radze koniecznie konsultować z innymi lekarzami, moj bardzo sie pomylił i wedlug ustaleń mialam przyjsc w czwartek na usg jak hcg rosło. Kto wie czy gdybym czekala na czwartek czy w tym czasie nie pekl by mi jajowod.. dołączam kilka zdjęć.. ostatnie zdjęcie jest od 1 gina który widzial q macicy pecherzyk 4mm i krwiaka, pozdrawiam!!
Tak mi przykro. 😢😢 Bardzo ciężka sytuacja. 😢 Czy to możliwe, żeby lekarz nie zauważył że pęcherzyka nie ma w macicy? Ja bylam w piątek na konsultacji u innego lekarza, on powiedział, że mam jeszcze czekać i on widzi szanse. Także kolejne usg w piątek i wtedy będzie ostateczna decyzja. Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki w dalszych staraniach! ❤️
 
Tak mi przykro. 😢😢 Bardzo ciężka sytuacja. 😢 Czy to możliwe, żeby lekarz nie zauważył że pęcherzyka nie ma w macicy? Ja bylam w piątek na konsultacji u innego lekarza, on powiedział, że mam jeszcze czekać i on widzi szanse. Także kolejne usg w piątek i wtedy będzie ostateczna decyzja. Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki w dalszych staraniach! ❤️
Dziekuje ❤ dzisiaj bylam na zdjęciu szwów, Pan doktor powiedzial, ze jajowodow na usg ciezko jest zobaczyc i przez to tez ciazy w jajowodzie, a to ze inny lekarz widzial pecherzyk w macicy to mógł być to pecherzyk "rzekomy" takze jakby moj organizm oszukał ze wszystko jest ok. Pytanie sie nasuwa czy faktycznie nie było widać zarodka w jajowodzie bo pokazal sie pare dni później czy po prostu nie zbadal mi przydatków. Na ta chwile wszystko juz jest w miarę dobrze, psychicznie jest gorzej ale staram się nie myslec a po prostu od czerwca zaczniemy dalej starania. 3mam za Was kciuki z całego serca!! Oby w piatek wyszlo wszystko dobrze, przechodzisz teraz katusze ale staraj się myslec pozytywnie przez cały czas! Bo w moim przypadku to mam wrażenie że ja sobie wykrakalam ta ciążę pozamaciczna.. caly czas myslalam ze pewnie jest p/maciczna i tego najbardziej sie obawiałam.. i bach wyszlo jak wyszlo.. daj znać jak po wizycie ❤❤
 
Dziewczyny, czy któraś z Was się orientuje ile może utrzymywać się ciąża bezzarodkowa, puste jajo? Jestem aktualnie w 9+2, puste jajo zostało potwierdzone tydzień temu w środę, dzisiaj poszłam do szpitala, z którego odesłali mnie z kwitkiem, bo beta rośnie. W piątek beta wynosiła 30000, a dziś w szpitalu 32 000, jest to bardzo mało, a oni każą mi czekać.. Mam zgłosić się w czwartek, chyba że zacznie się krwawienie. Ale ja czuję sie fatalnie pod względem objawów, bo mdłości męczą mnie codziennie i już nie wiem ile jeszcze przyjdzie mi czekać
 
reklama
Ja poszłam na wizytę w 11tc, na podstawie wielkości pęcherzyka lekarz ocenił, że ciąża zatrzymała się ok 8tc. W 7tc był pęcherzyk z zarodkiem i bijącym serduszkiem, w 11tc - pusty pęcherzyk.
U mnie nie dochodziło do poronienia wogóle (to się chyba zwie poronienie zatrzymane), i w związku z tym od razu zapadła decyzja o zabiegu.
 
Do góry