reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Brak zarodka 7 tydzień

No to ładnie mnie w uja zrobili …. 😔🤬🤬 masakra … niby dobry szpital , lekarze dobrzy i to znajomi a tak w kulki polecieć….

Ja miałam 3 razy podawane tabletki , niestety łyżeczkowanie konieczne było 🙁

Oby u Coebie poszło wszystko szybko i sprawnie 👌🏼🙏🏻
Kurcze to nie pocieszyłyście mnie z tymi tabletkami 😟 Myślałam, że jak już właśnie druga dawka to już na pewno będzie okej, bo słyszałam że zazwyczaj robią tak, że podadzą raz jak się nie oczyści to łyżeczkują i tyle. Powiedzcie mi jeszcze kochane jak to u was było z tymi tabletkami? Po jakim czasie zaczęłyście krwawić? Jest to ból nie do zniesienia?
 
reklama
Też przez to przechodziłam pod koniec ubiegłego roku. 23 września stwierdzono puste jajo (7t+0d, pęcherzyk 16mm), tydzień później pęcherzyk większy i nadal pusty). Niestety dwukrotne podanie tabletek nie pomogło i również miałam zabieg łyżeczkowania.

Krwawić zaczęłam około 4 godzin po podaniu tabletek. Za pierwszym razem bol był bardzo duży, przy drugim czułam się jakbym miała @.

Życzę Ci, aby u Ciebie obyło się bez komplikacji.
 
U mnie według OM to już 9 tydzień, więc już chyba nie ma na co czekać, tym bardziej że już u mnie zaczyna się coś dziać z tym jajem płodowym i lekarz stwierdził, że trzeba jak najszybciej zrobić z tym porządek. Zasięgałam przecież opinii drugiego lekarza co pisałam wyżej i ten również wypisal mi od razu skierowanie do szpitala 🤷‍♀️Także no niestety tu już nic raczej się nie zmieni 😕
ja wlansie w 9 tygosniu mialam lyzeczkowanie
 
Kurcze to nie pocieszyłyście mnie z tymi tabletkami 😟 Myślałam, że jak już właśnie druga dawka to już na pewno będzie okej, bo słyszałam że zazwyczaj robią tak, że podadzą raz jak się nie oczyści to łyżeczkują i tyle. Powiedzcie mi jeszcze kochane jak to u was było z tymi tabletkami? Po jakim czasie zaczęłyście krwawić? Jest to ból nie do zniesienia?
ja dostakam raz i lyzeczkowanie
 
Kurcze to nie pocieszyłyście mnie z tymi tabletkami 😟 Myślałam, że jak już właśnie druga dawka to już na pewno będzie okej, bo słyszałam że zazwyczaj robią tak, że podadzą raz jak się nie oczyści to łyżeczkują i tyle. Powiedzcie mi jeszcze kochane jak to u was było z tymi tabletkami? Po jakim czasie zaczęłyście krwawić? Jest to ból nie do zniesienia?
Dostałam tabletki w dwóch turach, po 20-30 min skurcze macicy ale u mnie nie był to duży ból, mniejszy niż przy miesiączce, krwawienie było duże, kilka godzin. Rano miałam USG i okazało się, że oczyściło się tylko 1/3 i musi być łyżeczkowanie. Materiał do badań genetycznych pobierałam sama z tego krwawienia (polecam nerkę od pielęgniarek) i później dołożyli materiał z łyżeczkowania.
W nocy po tabletkach dopiero był duży ból podbrzusza, jak krwawienie się zmniejszyło i miałam dreszcze, warto od razu brać przeciwbólowe od pielęgniarki
 
Kurcze to nie pocieszyłyście mnie z tymi tabletkami 😟 Myślałam, że jak już właśnie druga dawka to już na pewno będzie okej, bo słyszałam że zazwyczaj robią tak, że podadzą raz jak się nie oczyści to łyżeczkują i tyle. Powiedzcie mi jeszcze kochane jak to u was było z tymi tabletkami? Po jakim czasie zaczęłyście krwawić? Jest to ból nie do zniesienia?
Nie było duzego bólu . Plamilam . Pęcherzyk nadal był w macicy ale dzieki tabletkom był bardzo blisko ujścia szyjki macicy i to dzieki tabletkom cała szyjka była tez "poszerzona" przez co łyżeczkowanie nie jest aż tak "drastyczne" jak bez leków .
Będzie dobrze 👌🏼
 
Kurcze to nie pocieszyłyście mnie z tymi tabletkami 😟 Myślałam, że jak już właśnie druga dawka to już na pewno będzie okej, bo słyszałam że zazwyczaj robią tak, że podadzą raz jak się nie oczyści to łyżeczkują i tyle. Powiedzcie mi jeszcze kochane jak to u was było z tymi tabletkami? Po jakim czasie zaczęłyście krwawić? Jest to ból nie do zniesienia?
Ja mam trochę inną historię, bo ja dostałam tabletki do domu. Mniej więcej myślę, ze tak po 4 godzinach zaczęłam krwawić, krwawienie takie 2 x silniejszy okres, skurcze i ból brzucha jak na silny okres, nic przeciwbólowo nie brałam. Później brałam jeszcze przez 3 dni tabletki 2 x dziennie.
Mój lekarz twierdził, ze na pewno się oczyszczę sama, żebym nie przychodziła na kontrolę tylko robiła betę przez miesiąc co tydzień. Po 5 dniach poszłam na USG, bo byłam pewna, że coś jest nie tak. Okazało się, że praktycznie nic nie poroniłam, kazał wziać jeszcze raz tabletki do domu.
Wzięłam jeszcze 4 i wiedząc, ze to nic nie da umówiłam się na następny dzień do szpitala. O 17 wzięłam tabletki, około 1 w nocy poroniłam cały pęcherz płodowy i tu po 2 godzinach od tabletek miałam silne objawy: dreszcze, bardzo silne bóle brzucha, wzielam ketonal wtedy chyba, dodatkowo dostalam biegunki, dla mnie chyba jedne z gorszych objawow jakie mialam, wiec smialo bierz przeciwbólowe. A po poronieniu wszystko jak ręką odjął.
Do szpitala i tak pojechałam, okazalo sie ze pecherz plodowy poronilam, ale sa jeszcze resztki, dostalam jeszcze 2 x tabletki (tu mnie sami pytali czy chce tabletki czy zabieg), ale slabo sie oczyszczalo, na drugi dzien kontrola usg i zabieg. Po zabiegu 2 godziny spałam, a pozniej juz ok, na drugi dzien do domu rano wypis.
Wiesz, nie jest to moje najprzyjemniejsze wspomnienie tym bardziej, ze wiąże się też z tym ból emocjonalny, ale no niestety nikt tego za nas nie zrobi. Jak widać bardzo dużo dziewczyn to przeżyło, wiec trzymam za Ciebie kciuki, żebyś przeszła to łagodnie.
 
Ja w poniedziałek miałam wizyte po wielkości zarodka lekarz stwierdził 5 tydzień wszystko okej tylko brak echa zarodka... Bardzo się boję . wtorek beta 3998,6 dziś zrobiłam kolejne badanie czekam na wyniki .
Objawy ciąży w dalszym ciągu mam senność zmęczenie i ból piersi.Czy któraś miała z was kobietki coś podobnego..? Czy to może za wcześnie żeby coś więcej zobaczyć? :(
 
Ja w poniedziałek miałam wizyte po wielkości zarodka lekarz stwierdził 5 tydzień wszystko okej tylko brak echa zarodka... Bardzo się boję . wtorek beta 3998,6 dziś zrobiłam kolejne badanie czekam na wyniki .
Objawy ciąży w dalszym ciągu mam senność zmęczenie i ból piersi.Czy któraś miała z was kobietki coś podobnego..? Czy to może za wcześnie żeby coś więcej zobaczyć? :(
A był pęcherzyk żółtkowy?
 
reklama
Do góry