reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża 6/7 TC brak zarodka

Dziewczyny, czy któraś z Was się orientuje ile może utrzymywać się ciąża bezzarodkowa, puste jajo? Jestem aktualnie w 9+2, puste jajo zostało potwierdzone tydzień temu w środę, dzisiaj poszłam do szpitala, z którego odesłali mnie z kwitkiem, bo beta rośnie. W piątek beta wynosiła 30000, a dziś w szpitalu 32 000, jest to bardzo mało, a oni każą mi czekać.. Mam zgłosić się w czwartek, chyba że zacznie się krwawienie. Ale ja czuję sie fatalnie pod względem objawów, bo mdłości męczą mnie codziennie i już nie wiem ile jeszcze przyjdzie mi czekać
Ja kiedy miałam puste jajo nie zgodziłam się na zabieg. Równo w 12tyg poroniłam w domu trzymając męża za rękę 😔
 
reklama
Bardzo mi przykro [emoji22] u mnie niestety też to długo trwało, lekarze niestety też zwlekali w szpitalu i czekali jeszcze 3 dni zanim podjęli decyzję. W końcu w 10 tyg miałam indukowane poronienie i dzień później łyżeczkowanie. Krwawienie było tak obfite, że nie potrafiłam tego pojąć. Jestem przyzwyczajona do ostrych boli miesiączkowych, ale tutaj to była męka, byłam przerażona. Podejrzewam, że gdyby czekali jeszcze więcej, to organizm sam odrzuciłby ciążę właśnie w 12 tyg. Całe szczęście mam to już za sobą i w końcu mogę choć trochę odetchnąć psychicznie.
Ja kiedy miałam puste jajo nie zgodziłam się na zabieg. Równo w 12tyg poroniłam w domu trzymając męża za rękę [emoji17]
 
Wydaje mi się, ze to wola lekarza, bo mi moja gin mówiła, ze najlepiej gdyby samo, a ze po 2tyg czekania nic się nie działo, to powiedziała, ze w 90% jej pacjentek wystarczajac4 tabletki jednorazowo i potem macica oczyszcza się sama, jak okres. Miałam straszne krwawienie przez 2tyg, ale pomogło. Mowila mi, ze zabieg to ostateczność, ale jak 4tabl nie pomogą to ona probuje drugi raz kolejne 4 tabletki, żeby uniknąć szpitala. Ogólnie tabletki brałam w domu. Nie było jakoś tragicznie. Do przeżycia, bóle mocniejsze niż miesiączkowe, 4apapy słabo pomogły, ale lepsze niż szpital. Mąż był w domu.
 
Wydaje mi się, ze to wola lekarza, bo mi moja gin mówiła, ze najlepiej gdyby samo, a ze po 2tyg czekania nic się nie działo, to powiedziała, ze w 90% jej pacjentek wystarczajac4 tabletki jednorazowo i potem macica oczyszcza się sama, jak okres. Miałam straszne krwawienie przez 2tyg, ale pomogło. Mowila mi, ze zabieg to ostateczność, ale jak 4tabl nie pomogą to ona probuje drugi raz kolejne 4 tabletki, żeby uniknąć szpitala. Ogólnie tabletki brałam w domu. Nie było jakoś tragicznie. Do przeżycia, bóle mocniejsze niż miesiączkowe, 4apapy słabo pomogły, ale lepsze niż szpital. Mąż był w domu.
Ja w szpitalu dostałam 4 tabletki w 10 tc, ale i tak musiał zostać wykonany zabieg łyżeczkowania, bo kosmówka podobno sama by się nie "wydaliła" także zaufałam lekarzowi, nie chciałabym po 2 tygodniach mieć robionego zabiegu, dobrze że stało się to od razu. A krwawienie było straszne, nie życzę tego nikomu, bo czułam się jakby to była jakaś rzeznia i tylko odliczałam minuty do zabiegu, żeby ten ból odszedł i to krwawienie.
 
reklama
Do góry